Te tory to cała historia.
Kiedyś jeździł po niej taki pociąg rodem z Dzikiego Zachodu ( dosłownie, wagony typowe kowbojki). Nazywaliśmy go Paulinką ( nie wiem skąd to się wzięło). Miał zawsze 2 wagony a jeździł z taką prędkością, że można było z pierwszego wysiąść, nazbierać grzybów i wsiąść do drugiego. W czasach gdy zaczęto budować elektrownię jądrową w Żarnowcu to ją zelektryfikowano. Ale szybko budowę zakończono i rozciągnięte druty z obawy przed złomiarzami zdjęto. Mało tego, że rozkradziono ten żelazny most to jeszcze złomiarze poprzewracali betonowe słupy i je porozbijali w drony mak. Obecnie jak widać ta linia kompletnie dziczeje.
Śluza jest na rzece Redzie a dokładnie na jej nizinnym odcinku, który w XIX wieku uregulowano i przebudowano na formę kanału. Pływały po nim barki od jeziora wożące margiel do cementowni , surowiec do produkcji białego cementu. Jest to tzw,fachowo śluza ulgi, bo właściwa większa znajduje się na terenie tejże cementowni. Jest tam też nieduża elektrownia wodna.
Kiedy doczekam się oglądania Twoich fotek ?
Waldi.