Tylko że tu nie mamy do czynienia z "oskarżeniem" a z pytaniem "czy mogą".
Pani na poczcie albo listonosz może przeczytać moją pocztówkę do rodziny - bo ta forma komunikacji nie jest poufna. W przypadku wiadomości w internecie, to czy masz do czynienia z "pocztówką" (korespondencją otwartą) czy z "listem w kopercie" (korespondencją poufną - objętą tajemnicą) zależy od środków technicznych użytych do zabezpieczenia (lub ich braku) / od uprawnień administratorów i moderatorów.
Insza inszość że ja akurat myślę sobie tak: wszystko co jest w internecie należy uważać za z zasady publicznie dostępne. A zatem jeśli chce się mieć naprawdę pewność, że nikt nie będzie czegoś tam czytał czy czegoś ujawniał, to się tego nie przekazuje przez internet. A w zakresie tego, co się już przez internet przekazało, obawy warto mieć realistyczne. Ja np. nie obawiam się ujawnienia informacji udostępnionych na PW przez administrację - owszem, są np. ludzie na tym forum, którzy mnie znają z imienia i nazwiska (i wolałabym, żeby nie wszyscy mnie tak znali), ale nie mam obaw, że administrator czy moderator chciałby taką informację wygrzebać z PW. Bo nie widzę w tym sensu - komu i po co miałoby się chcieć?
Głównym ograniczeniem takich działań jest nawet nie technika, tylko stosunek wysiłku do zysku. Są naprawdę ciekawsze rzeczy, które można z internetów ludziom wygrzebać niż ich tożsamość na pokątnym forum.