NASZA CISZA NA FORUM , to jednak , tak ja czuję oznaka pamięci tamtych wydarzeń .
nie wolno nam o tym zapomnieć
Krzysztof Kamil Baczyński... ur. 22 stycznia 1921 w Warszawie, zm. 4 sierpnia 1944 w Warszawie) .Zginął w czasie powstania warszawskiego jako żołnierz batalionu "Parasol"
Pewnie wielu z was zna Go tylko tyle co ze szkoły: jeden wiersz i jedno opowiadanie,niewielu już pamieta jego historie. Niewielu pamięta,ze miał astmę, był chorowity. A większość na pewno nie wie, że jego żona Barbara ,która umarła miesiąc po nim, była w ciąży. Znaleziono ją martwą na ulicy ściskająąc w dłoni tomik męża.
W ostatnim wierszu jaki napisał Krzysztof :"... Bo śnili, że dziecko poczęli całe czerwone od krwi."
poniżej cały wiersz
" Gdy za powietrza zasłoną" - Krzysztof Kamil Baczyński
Gdy za powietrza zasłoną noc pocznie kształty fałdować
I czuje się jak wielkie ptaki rosnące za chmur kwiatami
Zmierzch schodzi lekko. A ona świeci u okna głową
Jasną jak listek światła i śpiewa piosenkę ciszy.
Długą wijącą się wstęgą głos ciepły w powietrzu stygnie
Aż jego dosięgnie o zmroku i szept przy ustach usłyszy
"Kochany" - szumi piosenka i głowę owija mu, dzwoni
Jak włosów miękkich smuga, lilie z niej pachną tak mocno,
Że on pochylony nad śmiercią, zaciska palce na broni,
Wstaje i jeszcze czarny od pyłu bitwy - czuje,
że skrzypce grają w nim cicho, więc idzie ostrożnie, powoli
Jakby po nici światła, przez morze szumiące zmroku
I coraz bliższa jest miękkość podobna do białych obłoków
Aż się dopełnia przestrzeń i czuje jej głosik miękki
Stojący w ciszy olbrzymiej na wyciągnięcie ręki.
"Kochany" - szumi piosenka, więc kiedy obejmą ramiona
Więcej niż objąć można kochając jedno ciało
Dłoń wielka kształty fałduje za nieba czarną zasłoną
I kreśli na niej zwierzęta linią drżącą i białą.
A potem świat się rozlewa. Broń w kącie ostygła i czeka
Pnie się wąż biały milczenia, przeciągły wydaje syk
I wtedy budzą się płacząc, bo strzały pękają z daleka,
Bo śnili, że dziecko poczęli całe czerwone od krwi.
13 VII 1944r.