co odwrotnie ???

u mnie wszyscy lubią gołąbki.

Tak to prawdę piszesz bo kiedy ja się rozchorowałem to jak większości z nas wydawało się że świat się zawalił że to ja będę tą pierwszą osobą w rodzinie która najwcześniej odejdzie niestety ale to się nie sprawdziło przeżyłem nie tylko własnych rodziców ale też brata który na pozór był okazem zdrowia , przeżyłem wiele młodych i starszych ludzi którzy byli zupełnie zdrowi i wówczas nigdy bym nie powiedział że jeszcze tak długo będę żył z tą chorobą dodam tylko że choruję od 1986r. a na wózku poruszam się od 1992 r. to też jest bardzo długo i tu się potwierdza powiedzenie że nie zbadane są wyroki Boskie. a każdy ma już z góry pisane ile ma żyć szkoda tylko że nie można wcześniej przewidzieć czy to nasze życie będzie przebiegać w zdrowiu czy chorobie.

A może lepiej, że nie wiemy.  Może nie mielibyśmy tyle sił na przezwyciężenie trudności. Trzeba żyć i cieszyć się każdą chwilą, bo życie jest mimo wszystko piękne.