Wspomnienia

Autor Barbara Mycko Dodany 2009-11-24 17:58

I MNIE TEŻ SĄ ALE NIE CHODZE

Autor siwek Dodany 2009-11-24 17:58

>A PAMIĘTACIE RUSKIE CUKIERKI

Co to takiego,te ruskie cukierki?

Autor Barbara Mycko Dodany 2009-11-24 18:00

Z ROSJI

Autor Ella Dodany 2009-11-24 18:40

U mnie są parki ale tańce odbywają sie w amfiteatrze na wolnym powietrzu.

Autor Barbara Mycko Dodany 2009-11-24 19:25

u mnie na boisku są festyny

Autor lidian Dodany 2009-11-27 15:39

Festyn teraz a dawniej, to duża różnica. Kiedyś wojsko ustawiało podest , na którym były występy i tańce. Grała przeważnie orkiestra wojskowa. Ludzie się autentycznie bawili. Tańczyli dorośli i dzieci. Zjeżdżali się różni handlarze. Sprzedawali wodę z saturatora, watę cukrową , lizaki, piłeczki na gumce, pierścionki i inne. Były też strzelnice i można było sobie zestrzelić jakiś drobiazg. Dzieciaki miały niezły ubaw , a i dorośli się dobrze bawili.

Autor Barbara Mycko Dodany 2009-11-27 16:12

TERAZ PRZEWAŻA ALKOHOL

Autor siwek Dodany 2009-11-27 16:29

To połączenie odpustu z festynem.U mnie właśnie coś takiego organizują.Są występy,zawody i wiele atrakcji,baloniki,piłeczki na gumce,lody i wata cukrowa,cukierki i pstrągi w wszelkiej postaci,wyżerka i popitka-bawią się dorośli i dzieci,a potem dzieci do spania,a dorośli bawią się do rana.Lid,Ty żyłaś w koszarach,to miałaś wspaniałe życie,a ja musiałem gęsi paść. :-)

Autor Barbara Mycko Dodany 2009-11-27 16:49

A JA BYM TAK ROSOŁEK Z GĘSI ZJADŁA

Autor lidian Dodany 2009-11-27 16:57

Nie żyłam w koszarach. W moim mieście i w pobliżu przez długie lata stacjonowało rosyjskie wojsko.

Autor Ella Dodany 2009-11-27 16:59 Zmieniony 2009-11-27 17:01

A ja nie przepadam za rosołkiem ani samą gęsią.

Lid nie denerwuj się u nas nadal są tylko nie rosyjskie

Autor Barbara Mycko Dodany 2009-11-27 17:05

ŻARTOWAŁAM Z TYM ROSOŁKIEM

Autor lidian Dodany 2009-11-27 17:06

Elunia dlaczego miałabym się zdenerwować? :-)

Autor siwek Dodany 2009-11-27 17:05 Zmieniony 2009-11-27 17:07

Gęś kupuje Lid na święta,a Ela ją będzie piec,a ja się wpraszam na kawałek tej pieczonej gęsi.

Autor lidian Dodany 2009-11-27 17:08

Tylko gdzie Ty ją skonsumujesz Siwek? Ela mieszka na jednym kńcu Polski a ja na drugim. Pewnie u Malty nakryjemy stół, bo ona zdaje mi się mieszka w centrum. :-)

)))))))))))

Autor siwek Dodany 2009-11-27 17:13

Masz rację u Malty każdy by miał mniej więcej podobną odległość,ale może umówimy się u niej latem-zrobimy jej niespodziankę.

Autor Ella Dodany 2009-11-27 17:16

O kurczę aleś Ty cwany siwek. Lid kupuje gęś i ją piecze. Ja taszczę ciasto z ciastkarni a że malta w środku mieszka na miotłach lecimy do niej. Ty siwek taszczysz browarek ale dla mnie poproszę o imbirowe. :-)