Mówię o Warszawie, bo to miasto znam z tej strony. W Krakowie rozmawiałem z taksówkarzami, mówili, że pensje marne. Zresztą wystarczy spojrzeć w dane GUS, w stolicy płacą najlepiej.
Rogal a wiesz że w Wawie najbardziej cyganią wlaśnie taksiarze. To znam z własnego doświadczenia. Nic dziwnego że ich dochody są wyższe. Co do GUS to tak bardzo w to nie patrz. Mieszkaj tam gdzie masz pracę.
Nie narzekali na swoje zarobki tylko ogólnie w mieście. Ja mieszkam od zawsze pod Warszawą, tu kończyłem studia, tu pracuję. A GUS prezentuje rzetelne dane. Co do cen, to rzeczywiście są wyższe, ale różnica płac pokrywa to z nawiązką.
Rogal ja tylko porównałam trasę taxi, śródmieście ul Złota na Bielany = 70.- ( nie włączył licznika widziałam ale nie miałam siły się kłócić) Powrót z Bielan na Dworzec zachodni = 30.- Za takie coś pierwszy taxiarz powinien stracić prawo do pracy. Ten pierwszy na pewno ma kasę, bo drugi zbyt uczciwy..... A GUS może i ma prawdziwe dane ale zależy jak je zbiera..... sondy są różne i różną się mocno........
Basiu Wawę znam od dziecka i od dziecka jak Ty bym nie chciała tam mieszkać.
Sondy to mało reprezentatywny sposób badań. Co do taksówek to w obcym mieście jest jedna zasada. Przed kursem pytamy za ile nas zawiezie tam i tam, on odpowie ze tyle ile licznik pokaże. Wtedy my pytamy ile mniej wiecej, jak zacznie kręcić to idziemy do kolejnego. Tak robiłem w Toruniu i Krakowie i płaciłem grosze.
Wojewódzkie miasta biorą od startu 6.- dalej bije licznik. Natomiast nie radzę nikomu poprosić by kaxiarz poczekał. Weżmie od 45-65 za czas postoju bez względu czy bedzie czekać 15 min czy pełną godzinę. Ta kwota mieści się właśnie do pełnej godziny. Nie trzeba ani pytać ani jeździć mają cennik na szybach bocznych. Rogal Krakowa to Ty tak za bardzo nie chwal bo jak trafisz na cwaniaka to cie nieźle powozi po mieście tłumacząc się strefami.
Firma w której pracuje? Nazwy nie podam, ale zapewne czytaliście moje wypowiedzi w gazetach, może widzieliście w tv lub słyszeliście w radio. A kwestie zagrożenia taryfami w obcych miastach już wyjaśniłem.
Firmy pokrywają wyjazdy służbowe,ale nie prywatne-chyba,że:tu można by dać wiele przykładów. Pieniążki kto ma,ten jeździ autobusem,a kto pieniążków nie ma,ten biegnie za nim kłusem.