Na święta pewnie coś upichcimy, ale nie makiełki, bo nawet nie wiem co to jest, jak to się robi i z czym je 
? Pewnie ze smakiem. Za to pewni upieczemy sernik, ciasteczka maślane . Żona zrobi makówki - to nie ciasto-nie wiem co to jest i jak smakuje, ale będzie a od mamy (żony)dostaniemy moczkę . Taki rarytas owocowo-piernikowy. Niebo w gębie .
ale na co ? na moczkę? To muszę zapytać żony lub skontaktuję się z mamą i napiszę .
A może Malwa się odezwie. Pewnie i ona wie jak ją się robi . A może Sylwek lub Godunow ... bo również mieszkają na Śląsku a to jest potrawa śląska, ale naprawdę doooobra i zdrowa. Zwłaszcza w czasie świąt gdzie dużo się je .
moczka po maminemu - Wywar z owoców suszonych z tymi owocami, plus piernik( namoczony uprzednio w piwie karmelkowym), kompoty owocowe (agrest, truskawki, brzoskwinie) plus mnóstwo bakalii . Wygląd i kolor może nie za bardzo udany, ale smak .... wspaniały . Zona mówi, że wszystko jeszcze przed podaniem trzeba pokosztować (próbować).
)))))))))))
ja musiałabym zrobic z połowy teraz juz gasze bo ten czas przedswiateczny niekorzystnie wpływa na moje gnaty .))
)
Kurka wodna ale drogi w tym roku i ja nie lubię ..... z ośćmi
))) Dobranoc
I u nas nie będzie karpika, bo go mułem czuć. Chociaż mamuśka zawsze karpia dzień wcześniej oprawionego przez tatuśka obkładała plastrami czosnku i był zjadliwy. U nas będzie filet z pstrąga i parę jeszcze czegoś, ale nie za wiele . Nie przywiązujemy aż nadto uwagi do tradycji przez co nie zawsze musi być dwanaście potraw.Za to karp w dużej sieci hipermarketów kosztował- u nas- 6.90 zł/kg. Kolejka chętnych sięgała prawie wejścia i przypomniały się dawne czasy.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill
