A kto ich sprawdza? Pies z kulawą nogą ich wylegitymuje, no bo o co zapyta? Widziałam z auta takie grupki. Chodzą powoli, jak od niechcenia, całkiem jak na zwiady. Czy tak trudno przyjechać z Niemiec, połazić i wracać?
Lidian zmieniłaś zdanie? Bo ja nie. Dla mnie to są młodzi, dobrze ubrani, nie zniszczeni trudami życia imigranci szukający lepszego świata, bez większego wysiłku. Mogę się mylić? Mogę, ale jakoś się nie doczytałam, że regularnie pracują ci najnowsi imigranci w Europie. Polak za granicą pracuje bez ociągania się. Poza tym....To są dwa światy od zawsze rożne mentalnie, zbyt różne, by nie dochodziło do konfliktów. I to ostrych. Ich religia nie jest religią pokoju. "Nasza" po różnych okresach historycznych już krucjat nie organizuje, cokolwiek by jej ktoś zarzucał.
Inny aspekt. Jaki mamy fundusz socjalny na imigrantów? Unia zapłaci? Dostawali z fundacji ponad 4000 i było im mało. Dostali mieszkanie, przedszkole i...pracę, i zwiali. No więc? A dla Polaków 2000 jest traktowane jako granica, od której się liczy dobre zarobki!
Może Franciszek to święty człowiek, ale czytałam, że ludzie mu zarzucają więcej troski o 'uchodźców' niż o napastowanych na świecie chrześcijan. Nie wiem...tylko czytałam komentarze, a one zawsze są spolaryzowane.
Starałam się zebrać kilka aspektów.
Świat sam sobie taki los zgotował, znam kogoś, kto powie, że winne są religie, jako zarzewie wszelkich wojen.
A może "złote cielce", czyli pieniądze.