Gutek zły Skoro tak mnie tu przyjmujesz swoją zazdrością epatujesz Ja się staram i musztruję Zatem z kraju wyemigruję Za granicą, w ciepłym kraju będę żył sobie jak w raju.
I tak lgnęła mu do ciała aż kieszeń opustoszała. teraz same są kłopoty trzeba wziąć się do roboty. Palmy drinki apartament już pozostał tylko lament. Kto zapłaci te rachunki? Same tylko mam frasunki. Gucio się łapie za głowę Zapłać Jolu choć połowę. Ona jednak cwana była nowy "obiekt" wyhaczyła. Co zaś Gutek dziś porabia? Na zmywaku się dorabia........
Zmywa sztućce i talerze Wszystko robi w dobrej wierze zlicza euro zarobione myśli- wezmę nową żonę! ( a Haneczka?) siedzi Hanka, w smutku cała psioczy- sama tego chciałam. Brak mi Gutka wesołego zawsze do figli skorego. Muszę iść kochanka znaleźć bo mi chuć zaczyna szaleć
Wtem Seweryn się wyłania Hania, moja śliczna Hania. Hankę, gdy go zobaczyła wnet ochota opuściła. Śmierdział, brudny, zaniedbany wręcz przykleił się do ściany. Bełkot jego dziewczę słyszy i...........
( Czyżby morał już bajeczki ?) Nie bądźmy przez kogoś " bajani" żyjmy w zgodzie ukochani. Dosyć kłótni - Hanki, Gutka złości Wszystkim trzeba nam radości.
Co Ty tutaj bracie gadasz, jakie bajki opowiadasz, jak żyć bez waśni i złości, w świecie pełnym zawiłości. Jakże nudno by to było, by się bractwo nie kłóciło.
Gutek już do Hanki jedzie Ona jak na szpilkach siedzi. Wypachniona upiększona czeka jak przykładna żona. Kolacja przygotowana, czeka Hanka już od rana. Łoże też przygotowane płatki róż już rozsypane. Niecierpliwie w okno zerka i..........
A tam już skowronek ćwierka, że Gustaw na białym koniu jedzie aby zadać koniec biedzie. Cały worek euro wlecze' już nam szczęście nie uciecze. Hanko miła, ma Hanusiu.......
Na kolczyki, na buciki. Kiecki nowe by się zdały, bo te stare poszarzały. Tak marzyła Hanka patrząc na męża kochanka. Oj Haneczko moja miła wolę byś ty goła była. I..............
Będę goła jak na zakup mój się zgodzisz Hanko me kochanie bardzo mnie obchodzisz ale najpierw auto a zbytki jak zostanie I sytuacja do nowej sprzeczki zmierza a pokój zaraz będzie pełen pierza. Jak się poduszkami zaczną walić zamiast w zgodzie pół litra obalić
JOLA11 CZY JA O FIUTKACH I PRZYRODZENIACH PISAŁAM I INNYCH TAKICH?TO CIE NIE OBRAZAŁO I NIE BYŁO WULGARNE?NO CHYBA ZE POMYSLAŁAS ZE JOLECZKA TO TY,NO ALE TO TWOJ PROBLEM.A CO WIDZISZ OBRZYDLIWEGO W SZARM MYDLE I MYCIU SIE?NO ALE TAK JAK NAPISAŁAM,TO TWOJ PROBLEM.
O nie , nie będzie żadnego picia nie będzie również po buzi bicia. Teraz już tylko miłość zapanuje dopóki kasa nie wyparuje będą ze sobą żyli w zgodzie nektar z ust pili jak pszczółki w ogrodzie. .
A Ty normalnie "dziewica orleańska" w berecie Co to za wątek? Ty nie uczestniczysz w tych "kłótniach"? Czyżby Piszący w prost mieli co do Ciebie rację? Raczej tak, bo znają Cię od dawna I nie udawaj "głupiej", że niby nie wiesz o co chodzi! Wstyd mi, że jestem taka naiwna
>wręcz byłam pewna, że ta Twoja "miłość" do mnie nie wytrzyma próby czasu<
Nie bardzo wiem jak rozumieć to zdanie. Byłaś miła to i ja byłam miła, normalne rozmowy forumowe. Nie znaczy to, że wszystko musi mi się podobać. Dużo i wprost tutaj jedni o drugich pisali i piszą. Oczywiście zwykle negatywnie. Często jesteś w środku tych dziwnych kłótni, następnie piszesz tak jakbyś stała obok. Czytając pobieżnie posty z kilku dni i wybiórczo z kilku lat można wyrobić sobie pewien obraz. Sadzę, że jest to bardziej obiektywne spojrzenie. Pozdrawiam
Widzę Jolu, że ochłonęłaś. Miłość była w cudzysłowiu- "miłość". Nie jestem Twoim Guru więc nie musi się Tobie nic z tego co mówię podobać. Jednak dorabianie z tego powodu beretu - bezsens.
Bajeczka nasza autorów ma wielu wszyscy to taka 7 woda po kisielu jednemu bardziej innemu mniej się uda ale jak widać znajdzie się i maruda. Nie wolno zważać na Joli atakowanie tylko dalej toczyć nasze bajanie.
HAnka jak kasę złapała, to już w myślach wydawała. Na sukienki, szale, szminki. Na korale i spineczki na kozaczki i szpileczki. Do rana nie doczekała w nocy pod sklep poleciała i.............
I ZAGLĄDA DO PLECAKA A TU ZNOWU HECA TAKA TRZY KOPERTY BYŁY W NIM PODZIELONA FORSA W NICH JEDNA NA FUTERKO Z NOREK DRUGA DLA MĘŻA TRAKTOREK TRZECIA ....
" w nocy pod sklep poleciała" i go normalnie obrabowała bo jeszcze czym zapłacić nie miała Ucieka Hanka, goni ją ochrona myśli,że z emocji zaraz tutaj skona. Guciu pomóż, z całej siły krzyczy......
W munduru ochroniarza klapie szarpie się z nim Hanka za włosy go łapie ( obelgę rzuca) - oddaj me 100 euro ty stary capie. Ochroniarz na to gazem w oczy pstryka Ale zwinna Hanka i tak się wymyka.
Hanka się wymknęła, Gutka powalili. Tak się małżonkowie w bandziorów bawili. I może to nawet zabawne by było, gdyby się grzywną mniejszą zakończyło. Siedzą teraz w domu smutni małżonkowie i nawet amorów nie mają już w głowie.
Uradzili wspólnie z Gutkiem popijając ciurkiem wódkę Burdel w mieście się otworzy czynny aż do rannych zorzy to bez hałasu i się nie kurzy i ten interes nas oddłuży.
Gdy się Hanka o tym zwiedziała bardzo szybko zadziałała wielki łomot panom zrobiła A panny miotłą pogoniła. Uciekają dziewuchy hoże boso po deszczowym dworze ........