
Owszem ja się zastanawiam bo sama posiadam lekki stopień niepełnosprawności.
Owszem mogę trochę klikać w zaciszu domowym ale po 2-3 godzinach muszę robić przerwę a siedzę na wygodnym narożniku a nie na byle jakim krześle biurowym.
Próbuję coś zrobić ale ... nikt nie jest tym zainteresowany, wszyscy zasłaniają się ustawą i twierdzą że tak ma być.
Jak idę do prawdziwego lekarza specjalisty to pada pytanie: czy Pani grała w siatkówkę lub w koszykówkę ? albo czy Pani intensywnie pracuje fizycznie ?
nic z tych rzeczy a schorzenie na to wskazuje, niestety orzecznicy podważają te opinie
dodam że sporo osób z takim samym schorzeniem ma wyższy stopień tzn. umiarkowany.
Zauważyłam że polski system orzecznictwa bez względu czy jest to orzecznictwo poza rentowe czy zusowskie działają na zasadach rosyjskiej ruletki.
>Kto przedewszystkim powinien się tym zająć?
Dobre pytanie.
Poszłam w swoim OPS do osoby zajmującej się osobami niepełnosprawnymi i spytałam o formy wsparcia, co usłyszałam? że wszelkie informacje mogę utrzymać w Dziale Aktywizacji Zawodowej. Dodam że ów DAZ znajduje się w budynku obok na pierwszym piętrze bez windy i do tego są tam ciężkie stalowe drzwi które trudno otworzyć nawet zdrowym ludziom.
Pomoc tegoż DAZ ogranicza się do wywieszania ogłoszeń na tablicy oraz udostępniania gazet z ogłoszeniami, jednego telefonu oraz kilku komputerów do wysyłania cv drogą mailową. Sala komputerowa jest oświetlona światłem sztucznym a do tego niedostosowana do potrzeb ON. Jak zwróciłam na ten fakt uwagę to usłyszałam że przecież osoby na wózkach inwalidzkich są na tyle niepełnosprawne że nie muszą szukać pracy. No niestety nie miałam przy sobie telefonu żeby nagrać tą rozmowę.
Myślę że efekty przyniosłaby jedynie jakaś akcja protestacyjna.