O gospodarce mowie.

> wiem, że nawet jesli konto na specjalne życzenie właściciela debetu nie posiada, to kartą zbliżeniową można sobie nadal nieświadomie nawet debety ciągnąć jak długo się chce.

To prawdopodobnie wynika z tego, że większość [edit: znaczą część, nie wiem czy dosłownie "większość"] polskich transakcji zbliżeniowych jest autoryzowana offilne, czyli karta tak naprawdę nie "dzwoni" do banku, żeby się upewnić że wolno zapłacić, tylko idzie "na kreskę" - fakt zapłacenia zostaje odnotowany później. Autoryzacja "online" (karta "dzwoni" do banku), jest bezpieczniejsza pod tym względem.

> Jednak, żeby sklep po moim wejściu miał o mnie wszystko wiedzieć, razem z moim zdjęciem, to sobie wypraszam

Tak naprawdę, w momencie kiedy płacisz kartą, już może. Bez zdjęcia, ale z USA są już na ten temat fajne historie. Np. sieć handlowa Target ma tak, że wysyła spersonalizowane gazetki - na podstawie tego za co ostatnio płacił klient spod tego adresu (każda karta jest powiązana z jakimś kontem bankowym, a więc i z jakimś adresem), komputery typują czego może szukać w przyszłości. Swego czasu był z tego mały news, bo Target wytypował, że klient będzie szukał akcesoriów dla dzieci - zakupy wskazują na to, że ktoś tam jest w ciąży. Wysłano gazetkę. Za jakiś czas wściekły rodziciel odwiedził sklep i dopytywał się, czy chcą namawiać jego nieletnią córkę na posiadanie dzieci - sklep przeprosił. Po kilku dniach zadzwonili jeszcze raz, ale okazało się, że komputery Targetu jednak miały rację, tyle że sklep się dowiedział zanim dowiedział się tatuś.
(polski opis sprawy: http://supermarket.blox.pl/2012/02/Jak-sklep-dowiedzial-sie-ze-nastolatka-jest-w.html). U nas to nie jest proces tak zaawansowany, bo my jak zwykle jesteśmy z tyłu stawki. Karty przyjmują się w Polsce dobrze np. dlatego, że ominęły nas inne opcje bezgotówkowe (np. czeki).

Ja wolę gotówkę nie tyle ze względu na inwigilację, co ze względu na psychologię - jak mam w portfelu trzy dniówki, to wiadomo, że więcej po prostu nie wydam a i badania zachowań konsumenckich wskazują, że ludzie znacznie konkretniej myślą o banknotach niż o machaniu kawałkiem plastiku z cyframi.

> A co telefonu, żadnego smartfona, bo te już zaczynają żyć swoim życiem, że tak powiem w przenośni.

One już teraz wszystkie żyją trochę własnym życiem. Ale rzeczywiście smartfony bardziej. W teorii, gdybym miała koniecznie szukać smartfona to raczej z systemem operacyjnym Firefox OS a i to niechętnie.

> Z każdym dniem rośnie liczba doniesień o nowych atakach na bankomaty z wykorzystaniem złośliwego oprogramowania. <

to ci inteligentniejsi . Ja słyszałem o wkurzonym traktorzyście, któremu cały bankomat się spodobał . Ja nie wklepuje pinu, bo prawie wszystkie bankomaty są mi za wysokie . Żona zaś lewą ręką wciskas pin, prawą zaś zasłania lewą dłoń . To na wypadek gdyby kamera była zamontowana w czole bankomatu .

Większość nowoczesnych bankomatów działa w systemie Microsoft Windows, głównie Windows XP, którego wsparcie Microsoft zakończył w kwietniu 2014 roku. Czyli Microsoft powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.