Lid to co napisałaś chodziło mi po glowie od bardzo dawna. Auto, wczasy, kasa,pełny pertfel ale czy to bogactwo daje zdrowie? Czy zazdroszcząc innym dajemy lepsze samopoczucie sobie? Może zamiast większego wykładu opowiem co widziałam na przystanku MPK.
Klęczy gość przy koszu na śmieci. Rwie ulotki już tam wrzucone i butelką czystą przegarnia je. Znalazł resztki kanapki - zjad je. Znalazł niedojedzoną bułkę też zjadł. W tym samym czasie podeszła do niego kobieta i podała mu dużego gorącego hamburgera.To tylko kosztowało ją 5.- Gość się popłakał wziął kanapkę podziękował i wstydząc się zjeść przy przystanku usiadł tuż za krzewem "pożerając ją" w mgnieniu oka. Kobieta z usmiechem wsiadła do autobusu. Jechałam w jednym kierunku, ale nie komentowałyśmy tego. Mnie osobiście żal takich ludzi. Zaś kobieta nie wyglądałą na zamożną a mimo to podzieliła się tym czym mogła. Zazdrość i chęć bycia bogatszym nie zawsze idzie w parze. Koniec końcem pomyślałam.... wolę mieć te 700.- i być taka jaka jestem niż sprawnym i bezrobotnym lub bezradnym. Trudno mi osądzić takich ludzi jak ten gość.
I ja uśmiecham sie do was
))))