lidian, miałaś czas przemyśleć, swoje wpisy
W odróżnieniu, osobiście wolę rozmawiać takimi słowami, bowiem taki tekst jest łagodny, ofiarny, proszący o łaskę i ulgi w cierpieniu.
W przeszłości dostałam go od pielęgniarki pracującej na oddziale chirurgicznym.
Chcesz to weź, i kto jeszcze chce to niech weźmie ten tekst.
"Dobry Boże
proszę Cię, uzdrów mnie.
Czuję się tak bardzo nieszczęśliwy i wydaje mi się,
że tak będzie już zawsze.
Kiedy cierpię, moja choroba mnie przytłacza
i nie potrafię myśleć o niczym innym.
Proszę Cię, połóż na mnie Twoje uzdrawiające dłonie
i przynieś mi ulgę.
Wierzę, że Ty masz moc, aby mnie uzdrowić,
moc, którą tak wiele razy objawiałeś, gdy byłeś na ziemi.
Wierzę, że pragniesz tylko tego, co jest najlepsze dla mnie,
dlatego proszę Cię, udziel mi łask, których potrzebuję.
Jeszcze raz chciałbym spojrzeć
na piękno Twojego stworzenia:
pragnąłbym się wspiąć na szczyt góry,
wędrować wzdłuż pluszczącego strumyka,
przejść się po miękkim poszyciu świerkowego lasu
i wciągnąć świeże, orzeźwiające powietrze.
Chcę przyjrzeć się raz jeszcze łagodnym zwierzętom
i posłuchać śpiewu skowronka,
a tam, gdzie ziemia pozostała jeszcze zdrowa,
napić się ręką z czystego źródła.
Chcę spocząć na zielonej, kwitnącej łące,
wędrować wśród dojrzałych łanów zboża
i słuchać śpiewających ptaków.
Jeśli nie jest Twoją wolą, abym został teraz uzdrowiony,
to proszę Cię, wesprzyj mnie w tym cierpieniu.
Poślij Twego Ducha Świętego, aby mnie pocieszył i umocnił.
Proszę Cię, błogosław szczególnie tym,
którzy się mną opiekują.
Ufam Tobie, ufam Twojej wielkiej miłości do mnie
i powierzam się Twoim dłoniom."
Piszę na forum, chociaż wiem że tylko czekacie żebym nie pisała. I tak zrobię. Niech się cieszą ucieszeni że nie napiszę już więcej ani słowa.