>Kobieta A.
>Papier zastępuje ekran i to zwykły postęp -
Ja jestem za postępem, lecz bez przesady.
>Nie wmówisz mi też, że dawniej wszyscy, a przynajmniej większość miała "pęd do wiedzy" i tak strasznie chcieli się uczyć - woleli przy książkach niż na zabawie.
Tak, to prawda. Wówczas, chętni uczący do nauki dalej, a inni odnajdywali się w pracy fizycznej, najzwyczajniej, nie śmiano się że dany człowiek wymiata śmieci, że skończył tylko szkołę przyzakładową.
Ogólnie.
Zauważ, zauważcie, że mając obecnie Internet pod ręką w telefonie, nadal co niektórzy uczniowie nie umieją fachowo z niego korzystać dla celów nauki, najważniejszy jest "fejs" znaczy facebook, strony golizny, gra na przerwie, zakłady.
Jesteśmy wśród niepełnosprawnych. Trzeba mieć odwagę zauważyć co się dzieje wśród młodzieży lekko chorej. Załatwić na czas orzeczenie o niepełnosprawności, najlepiej od razu ze stopniem znaczny, potem do 26 lat jest dany człowiek ustawiony, renta socjalna, ulgi i pierwszeństwo w programach PFRON, dofinansowanie na studia, w które średnio wkładają siłę twórczą nauki, bo gdy nawet się nie zaliczy przedmiotu na czas to się rok powtórzy. Co najwięcej i najgorzej, uzmysławia się niepełnosprawnym, że po studiach to od razu z otwartymi rękoma przyjmą niepełnosprawnego do lżejszej pracy, może od razu na stanowisku zarządzającego. Niestety tak nie ma i nie będzie. Takie czasy. W szkole, na uczelni, zawsze łatwiej wykonać powierzone zadanie, w pracy trzeba wykazać się wieloma ważniejszymi czynnikami. Pracodawca w obecnym czasie w kraju jest obłożony licznymi wysokimi podatkami, ceną dzierżaw za lokal, lokale, kosztami utrzymania zakładu pracy, rosną ciągle składki na ZUS, trzeba dobrze obracać głową żeby swoje wytworzone towary i usługi sprzedać i żeby zostało za to zapłacone na czas(często za często sprawy o zapłatę trafiają do Sądu), wobec tej sytuacji szukają pracownika pracowitego, zaradnego, silnego. W tym momencie docieramy do faktu i stwierdzenia: jednym udaje się pracę mieć i utrzymać, a niektórzy pracy nie mogą pozyskać lub na krótko. Wytworzony bajer, że niepełnosprawny po studiach będzie miał lżej nie działa.