Pisalem kiedyś, że nie należę do wykwintnych kucharzy, coś niecoś umiem, ale pomysłów nie mam zbyt wiele.
Plecam rybę - ja kupiję mrożone filety (nie umiem filetować, a poza tym zbyt slabo widzę i pewnie sporo bym "kości" zostawił :D)
Kupuję mirunę - ma bialutkie i delikatne miesko.
Jaja doprawiam i dodaję mąkę dla zagęszenia - chyba nie muszę tłumaczyć co dalej.
Jak kotlety - maczam w "breji" i taplam w bułce tartej - do tego frytki i surówka z kiszonej kapusty.
Szybko i smacznie.
Jeśli oczekiwałaś czegoś wykwintnego to przepraszam, że Cię rozczarowałem