>ludzie tam po rózne rzeczy ida . np. pielgrzymki w Częstochowie to raj dla kieszonkowców>
dokładnie
jednakże ja to widzę inaczej i inaczej odbieram .
Papież, gdy przyjeżdżał do Polski, również wyruszały pielgrzymki na takie spotkania , wielu z nas uczestniczyło w tych spotkaniach liturgicznych i wówczas byliśmy obecni z papieżem nie patrząc czy obok nas stoi złodziej, jakiś podchmielony gościu, który też potem powiedział ,uczestniczyłem w spotkaniu z papieżem , byłem na tej pięknej mszy .
Gdybyśmy mieli dlatego się zastanawiać, a nawet rezygnować z takich ogromnych i podniosłych wydarzeń, przeżyć, bojąc się złego grzesznego człowieka koło nas , wówczas nie bylibyśmy do końca oddali wierze.
A teraz przykład - papież Jan Paweł II został postrzelony na jednym z takich spotkań liturgicznych , a nie zrezygnował z pielgrzymowania po świecie , tak jak mawiał : "Totus Tuus" (łac. "Cały Twój" ) , zaufał Bogu i Maryi do końca bez względu na to co los mu przyniesie, wchodził między złych i dobrych , wchodził między ludzi.
Za ocalenie życia złotą różę jako wotum podziękowania złożył Matce Bożej Częstochowskiej.
Kolejny przykład
" Jezus wszedł z na górę jak zobaczył tłumy ludzi i tam ogłosił 8 błogosławieństw. Po kazaniu Jezus oznajmił uczniom że są dla świata s o l ą i ś w i a t ł e m.
Jezus ogłosił że: nie wolno się mścić (jeżeli ktoś cię uderzy w prawy policzek to nastaw mu i lewy), miłuj nieprzyjaciela, módl się u ukryciu, dziel się z innym człowiekiem, nie gromadźmy skarbów, nie osadzajmy innych, nie wolno bać się prosić i czyńmy tak jakbyśmy chcieli żeby nam czyniono, ostrzega nas przed fałszywymi prorokami.
Po zejściu z góry Jezus uzdrowił trędowatego, sługę setnika."
Pozostawiam do dalszego rozważania osobistego .