Za oknem robi się biało tak sypie śnieg. W związku z tym przypomniało mi się dzieciństwo i to jak bardzo cieszyłam się , gdy ujrzałam pierwsze płatki śniegu lecące z nieba. Teraz już się tak nie cieszę, ale popatrzeć lubię.
Lid marzycielka. Stoi w oknie i patrzy,jak płatki śniegu powoli spadają na ziemię,świeci słoneczko ,a śnieg błyszczy w siarczystym mrozie.W domu ciepło,bo w kominku pali się ogień,a Lid siada na bujanym fotelu i czyta poezję.
Nie lubię zimy ale faktycznie śnieg daje jakąś radość, świerzość i jasność. Daję coś że chce się żyć i znów patrzeć jak pada. Gorzej jest z chodzeniem po nim