Błogosławieństwa starego człowieka
Błogosławieni ludzie, którzy rozumieją,
że moje nogi teraz wolniej chodzą
i moje ręce drżą.
Błogosławieni niech będą, którzy o tym myślą,
że moje uszy już niedobrze słyszą i że nie wszystko zaraz rozumiem.
Błogosławieni niech będą, którzy wiedzą,
że moje oczy już źle widzą.
Błogosławieni niech będą, którzy mi nie wymyślają,
gdy coś mi z rąk wypadnie,
i którzy mi pomagają odnaleźć swoje rzeczy.
Błogosławieni niech będą, którzy się do mnie uśmiechają
i ze mną w pogawędkę się wdają.
Błogosławieni niech będą, którzy zauważają moje dolegliwości
i próbują moje cierpienia pomniejszyć.
Błogosławieni niech będą, którzy pozwalają mi odczuć,
że jestem kochana, i którzy się czule
ze mną obchodzą.
Błogosławieni, którzy przy mnie zostają,
gdy idę już drogą do wieczności.
Błogosławieni wszyscy, którzy są dla mnie dobrzy.
Oni pomagają mi myśleć o dobrym Bogu.
A ja ich na pewno nie zapomnę,
gdy będę kiedyś u Niego!
Phil Bosmans
LIDIAN PISZESZ O ZNAJOMEJ TO SMUTNE ŻE W TAK MŁODYM WIEKU ODESZŁA
U MNIE W MIEŚCIE 15 WRZEŚNIA POCHOWANO 10 LETNIĄ DZIEWCZYNKĘ NIE ZNAM RODZINY ALE TO SAMO POMYŚLAŁAM CO NAPISAŁAŚ ŻE NIE DOSTRZEGAMY TEGO CO W ŻYCIU WAŻNE TYLKO LICZY SIĘ PIENIĄDZ PRZYKRE ALE PRAWDZIWE
DZISIEJSZA TRAGEDIA W GÓRNICTWIE NASUWA MI PYTANIE O SENS ŻYCIA I PRACY PRACY KTÓRA CZĘSTO ZABIERA CZAS DLA RODZIN
WIARA CZYM TAK NAPRAWDĘ JEST W NASZYM ŻYCIU ? CZY BÓG BYŁ Z TYMI LUDŹMI ?
Zawsze powtarzam,ze najgorszy do zaakceptowania jest boski plan,często niezrozumiały dla nas,ludzi.
Autor Ella
Dodany 2009-09-19 15:53
easyrider I to jest prawda
jestem wierząca ale myślę że nie tylko mi to pytanie się nasuwa
Amnie się nasuwa pytanie gdzie On był jak to się stało?
Lid ,proszę ,tak nasuwa mi się takie pytanie ,ale nie chcę nad tym pracować,wiara to sprawa bardzo osobista i forum to nie jest miejsce na którym powinnosie kogoś pod tym względem oceniać,już się więcej nie wypowiem na temat wiary w żadnym wątku,tak jak dotąd tego nie robiłam
Malta ależ ja nie zmuszam nikogo do wiary. Odpowiedziałam na post Basi, która twierdzi , że jest osobą wierzącą. Mam takie poglądy i dlatego tak odpisałam. Nie musisz odpowiadać na takie posty jeżeli nie chcesz. Nie widzę jednak żadnego zakazu pisania na temat jakiegokolwiek wyznania lub ateizmu. Dopóki nie obrażamy wyznania i poglądów innych ludzi, to możemy pisać na te tematy. Tak jest na innych forach, dlaczego tutaj na forum ON miałoby być inaczej. Wśród nas są ludzie wierzący i niewierzący, a to nam wcale nie przeszkadza w wymianie poglądów. Przynajmniej ja wszystkich jednakowo szanuję. Nie róbmy z religii tematu tabu. Oczywiście nie zachęcam, aby mówiono tu tylko o religii, bo od tego są fora religijne, ale nie unikajmy tematu "jak ognia".
))))))
Ja po prostu wyraziłam swoje zdanie ,temat jako temat w niczym mi nie przeszkadza
))))))
LID MASZ RACJE TEMAT RELIGIA TO TEMAT JAK KAŻDY INNY I NIKT NIKOMU NIE NAKAZUJE ANI NIE ZABRANIA NA TEN TEMAT DYSKUSJI
POZDRAWIAN CIĘ SERDECZNIE
Również pozdrawiam.
)))))))))))))))
Autor lidian
Dodany 2009-09-26 18:46
Leopold Staff
ODCHODZĄCEGO DNIA CHWAŁA...
Odchodzącego dnia chwała codzienna
Ma siłę twórczą w widnej na błękicie
Nadziei jutra, która jest niezmienna
I w Bogu wiecznie rozpoczyna życie.
Przygasa chwila pogodna zachodu.
Na nieskalanie czystym tle lazuru
Jedyny obłok lśni, równy od spodu,
W górze kłębiący się falą konturu.
Jak marmurowy kształt śpiącego Boga,
Który, w lenistwie błogiego znużenia,
W nieskończoności modrego rozłoga,
Spoczął po sześciu żmudnych dniach stworzenia.
Do Niego modlę się. Niedosięg nieba
I cisza zmierzchu, który wszystko złoci,
Każą mi mówić tylko to, co trzeba,
W obliczu śmierci i Boga dobroci.
Serce pożąda li jednego kęsu
Chleba miłości, który jest mi dany,
I dziś już słowo "szczęście" nie ma sensu,
Kiedy o szczęściu sen jest zapomniany.
Rana od strzały w piersi, wszystkim jawna,
Czy rana w sercu, której nikt nie wyzna,
Z dawna doznane, uleczone z dawna,
Zniknęły do cna i pobladła blizna.
Jest jednak. Panie, jeszcze pamięć chwili,
Gdy nieść kazałeś coś, co spadło z ramion.
Kamień? A może pamięć już się myli?
Skrzydła? A może duch złudą omamion?
Ty wiesz, o, Panie! Nie jestem subtelny,
Nie umiem włosa rozszczepiać na czworo,
Ale wie duch mój, że jest nieśmiertelny
I że płomienie wieczności w nim górą.
Trawy, którymi wiatr cichy kolebie,
Śmieją się ze mnie, wiedzące i zdrowe,
Żem wieczność w Tobie odpychał od siebie,
Jakbym chciał duszę swą skrócić o głowę.
Wszystko się śmieje ze mnie, że Twą chwałę
Pragnąc poniżyć, rozwiać w ułud dymie,
Pisałem z głupią pychą przez b małe
Wielkie, potężne Twoje, Boga, imię.
Szukałem Ciebie w chmurach, na niebiosach
I na tej niskiej, pełnej grobów glebie
I dzisiaj widzę, w radosnych łez rosach,
Że Bóg był bliższy mnie niż ja sam siebie.
I wiem to jedno, że gdy mnie ułożą
Na sen wieczysty, żmudnego pielgrzyma,
Natenczas ujrzę wieczną światłość bożą
Zamkniętymi na wieki oczyma.