forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Wątek ogólne /
Kawiarenka / Nocne rozmyślania (Strona 116) (1873733 - wyświetleń)
Nie lubię nocą rozmyślać.
Jak masz bezsenną noc, to lubisz czy nie lubisz myśli same przychodzą do głowy. Włączam wtedy radio i kieruję myśli w inną stronę, a wtedy sen przychodzi.
Masz rację. Cieszę się, że jesteś na forum i piszesz.
Dziękuję, za Twoje słowa. Mam nadzieję, że będzie nam się miło klikało.
))))))))
Ja też. Trochę smutno i ciężko siedzieć w domu.
Myślę, że na tym forum wiele osób wie co to znaczy. Może właśnie takie przeżycia powodują nieraz ostrzejsze wypowiedzi. Różnie to bywa.
Tych osób nie widać na forum.
Jolu, bo nie każdy mówi jaka jest jego niepełnosprawność.
Lidian dziękuję, że mi odpowiadasz
Wybacz ale ja do tego forum i takich przepychanek nie pasuję. Tak dużo przeszłam, tak wszystko straciłam, tak bardzo cierpię, że... tu strach pisać, tylu złych ludzi. Pozdrawiam Cię i dziękuję.
Autor lidian
Dodany 2014-08-13 18:25
Jolu każdy z nas niesie swój "bagaż". Również Cię pozdrawiam.
Autor lidian
Dodany 2014-08-23 20:30
- Co ludzie ratują w pierwszej kolejności w jakimś nagłym przypadku?
Przy dużym, okrągłym stole przyjaciół, spotykających z okazji Sylwestra, pytanie to wywołało ożywioną dyskusję.
- Książeczkę czekową - powiedział jeden z panów.
- Cenne przedmioty, kosztowności - odpowiedziała jedna z pań.
- Dzieci! - zdecydowanie dodał ktoś inny. I wszyscy się zgodzili.
W przypadku nagłego kataklizmu wszyscy pomyśleliby najpierw o dzieciach.
W tejże chwili w kuchni z sykiem odskoczyła pokrywka garnka ciśnieniowego i chmura pary zalała jadalnię. W ciągu kilku sekund wszyscy uciekli wywracając krzesła i kieliszki. Za wyjątkiem dzieci, które wcześniej hołubione teraz zapomniane, bawiły się w mieszkaniu na podłodze.
Koniec z nami, gdy karmimy się tylko własnymi słowami i zaczynamy wierzyć we własną gadaninę.
Bruno Ferrero
Autor lidian
Dodany 2014-09-09 07:01
Sposób mówienia rzeczy
Pewnego poranka, tak jak często się to zdarzało, kalif Harun al-Rashid, zawołał znanego wróżbitę i opowiedział mu następujący sen:
«Śniło mi się, że zęby wypadały mi jeden po drugim i nie było ich już zupełnie w moich ustach».
«Och, proszę pana, to bardzo niedobry znak. Wskazuje na to, że wszyscy z pana rodziny umrą przed panem i zostanie pan sam!», powiedział wróżbita.
Kalif rozwścieczył się do tego stopnia i nakazał wróżbicie, aby się już nigdy więcej u niego nie pokazywał. Opowiedział jednak swój sen innemu wróżbicie. Ten jednak powiedział mu:
«Och, mój panie, to bardzo dobry sen. Mówi on o tym, że będziesz miał bardzo długie życie i przeżyjesz całą swoją rodzinę, będziesz też o wiele od nich zdrowszy!».
Uradowany kalif odpowiedział mu:
«Cóż za piękny sen!» i za tak dobrą przepowiednię dał mu w nagrodę sto denarów. Dopiero potem zawołał swojego wezyra, nakazał mu odszukać pierwszego wróżbitę, i przeprosić go za to, że został wypędzony z zamku. A tak naprawdę, to pierwszy powiedział mu to samo co i drugi, tyle tylko, że w inny sposób.
Nawet najbardziej brutalną prawdę można powiedzieć w łagodny sposób. Grzeczność jest dowodem inteligencji serca.
Bruno Ferrero
Autor lidian
Dodany 2014-10-03 21:58
Używającej kilku ników osobie wydaje się , że jest nierozpoznawalna, a to jest nieprawdą. Każdy ma swój styl pisania i prędzej czy później "wychodzi szydło z worka". Nie pomoże nawet pisanie z błędami ortograficznymi czy inne takie udziwnienia. Po co to wszystko?
Takich dziadziów słuchasz hehehehe:))))))))))
Do takich tekstów trzeba dorosnąć. Jak skończysz być Aśką, a będziesz Joanną , to zrozumiesz.
))))))
tego dziadzię zrozumiem? hehehe:))))) on spiewac nie umie nie ma nawet głosu taki mieliscie idoli to spółczuję! hehehe
Autor lidian
Dodany 2014-10-18 18:20
Nie współczuj, bo nie rozumiesz tamtych czasów . Powiedz w takim razie jakiego masz idola Ty . Chętnie posłucham i myślę, że prędzej zrozumiem niż się młodszym wydaje.
Autor lidian
Dodany 2014-10-26 16:59
Znów zmiana czasu. Dobrze, że tym razem można dłużej pospać. Zastanawiam się tylko czy jest sens w tych zmianach. Dużo krajów już się z tego wycofało.
Kiedyś Wam pisałam o "smutnej pani", która całe ranki i wieczory puszcza głośną muzykę i tańczy na balkonie. Nie pomogły upomnienia i mandaty. Pani dalej gra, tylko że teraz nawet w nocy, a tańczy w negliżu. Wczoraj znów zapłaciła.
Ne taka znowu ona smutna.
Powiedziałbym,że wręcz rozrywkowa.
Ale uciążliwe dla sąsiadów to z pewnością bywa.
Waldi
Autor lidian
Dodany 2014-11-20 21:14
"Smutna" czyli po alkoholu. Tak, ludzie mają dość.
Już nie pierwszy raz przychodzi mi przyznać rację Walpozowi czyli Waldusiowi Niekiepskiemu w sprawie wątków rozrywek. Wygląda na to, że ON nie potrafią już rozmawiać, ale znakomicie potrafią powtarzać już setny raz nazwę miast , rzek czy ulic. Nawet potrafią cyfry wymienić i podzielić wyrazy na sylaby. Żeby choć kalambury lub anagramy, ale.............. ach szkoda słów. Jeszcze trochę i forum zniknie w gąszczu rozrywek dla przedszkolaków i to tych mniej kumatych.
Lidko zgadzam się z Twoją powyższą wypowiedzią lecz rozumiem też osoby zakładające takie wątki.
Po prostu chcą na chwilę błysnąć, znaleźć się w świetle jupiterów (o zgrozą bo niby skąd one tutaj ?), chcą także nadawać ton dyskusji.
To w sumie taka ludzka potrzeba wyrwania się z szarości. Ludzie są różni i chyba to jest zaleta ?
Waldi.
Kiedyś broniłam tych wątków i ludzi w nich piszących , ale wtedy to jeszcze nie było na taką skalę.
Tak ale próbując to zmienić stajesz się Don Kichotem tego forum.
Lidko z wiatrakami nie wygrasz!
Jeśli te osoby chcą być doceniane to niech tak będzie. Przecież to nic nie kosztuje
Po prostu omijaj te wątki tak jak ja to robię. Może kiedyś się znudzą ?
Waldi.
Autor lidian
Dodany 2014-11-22 19:33
Oczywiście, omijam.
Autor Iota
Dodany 2014-11-22 23:19
Zmieniony 2014-11-22 23:27
Ludzi absolutnie do niczego nie da się zmusić. Zwłaszcza nie może tego zrobić obcy z internetu. Ludzie chcą rozmawiać, to rozmawiają. Chcą narzekać, narzekają. Chcą się na siebie drzeć, to się drą. Chcą odejść, odchodzą. Chcą zostać, zostają. Są dorośli. Przejmowanie się tym, że inni nie robią tego, co my byśmy chcieli, prowadzi najwyżej do wrzodów żołądka.
To forum nie reprezentuje "niepełnosprawnych" bo żadne tego nie robi - nie da się reprezentować pięciu milionów zupełnie różnych ludzi. Jest w tym zresztą jakiś dziwaczny pogląd, bo nikt przecież chyba nie uważa, że "sprawnych" reprezentuje forum Interii, Onetu, Gazety Wyborczej. Albo forum Elektryków.
Ot, istnieją sobie i tyle. Ale nie są Przedstawicielstwem Ambasady Polski. Sami sobie robimy krzywdę zakładając, że "niepełnosprawni" to jakaś spójna grupa.
To że na tym forum najpopularniejsze są akurat teraz wątki o tym, kto po jakiej ulicy chodził nie oznacza, że "osoby niepełnosprawne nie potrafią ze sobą rozmawiać" - oznacza tylko, że ludzie którym akurat zależy na pisaniu na tym forum teraz, chcą robić to, a nie co innego.
Tak w ogóle, pozdrawiam.
Noooo i jak zwykle Masz rację Iota
a może
sama nie wiem.
Pozdrawiam
Iota również pozdrawiam.
))
Masz rację to forum nie świadczy o wszystkich ON.
Autor Iota
Dodany 2014-11-22 23:51
Zmieniony 2014-11-22 23:54
> Masz rację to forum nie świadczy o wszystkich ON
Żadne forum nie świadczy. Bo nie może.
Naprawdę będę przy tym obstawać.
Gdyby ktoś powiedział, że od dzisiaj każda Twoja wypowiedź będzie uznawana za reprezentację narodową pięciu milionów ludzi - od noworodka po dziewięćdziesięciolatka, od sparaliżowanego do pasa w dół do takiego, co ma jedno kolano skręcone, od miłej wsi w beskidzkim do centrum Warszawy, od zagorzeałego ateisty, przez prawosławnego po Świadka Jehowy - zgodziłabyś się? A jakby tak to było forum, powiedzmy z setką bardzo aktywnych użytkowników, czyli na jednego przypada losowo reprezentowanie 50 000 osób?
Ja bym się kazała delikwentowi odpierwiastkować - wymaganie jest nierealne, ja się nie zgadzam na takie warunki i w ogóle koszmary od tego można mieć. Ja sama siebie źle reprezentuję, jak nie zjem śniadania, więc oczekiwanie że będę reprezentować 50 000 osób tak po prostu bo "niepełnosprawni" jest z góry skazane na porażkę.
Zakładam, że łapiesz analogię.
Nic dodać nic ująć.
)))))))
A teraz już przestaję pouczać starszych ode mnie - dobrej nocy.
Autor lidian
Dodany 2014-11-22 23:59
Dobrej nocy
)))))))
A tak na marginesie, wiem, że mówiłam o swoich latach, ale żeby tak od razu mi ten wiek wypominać.
))))))))))))
Autor wielokropek
Dodany 2014-11-24 09:52
Zmieniony 2014-11-24 09:59
Nie jako zostalem wezwany do tablicy.)
Potwierdzam ze, nic nie mam przeciwko osobom tam piszacym. Zawsze przerazalmnie ilosc ktor a pojawiala sie w cagu trze h minut na poczatku listy. ...
I bledne jast podejscie W z K. (nie mylić z wnk). Osoby ktore tam pisza maja wielkie zaslugi dla ilosci wpisow na tym forum.
I dopóki moderatorzy nie podejma sie proponowanego rozwiazania problem bedze sie powtarzal.
Z wielonikowością też admini mogliby zrobić porządek. W tym wypadku chyba mi nie przyznasz racji Wielokropku, bo ......... Ty wiesz dlaczego.
)))
Autor wielokropek
Dodany 2014-11-24 10:39
Zmieniony 2014-11-24 10:50
Doskonale wiem. I nieistotna jest zmiana nicku.
Bo zmiana nicku nie stanowi tu problemu
tylko wieloosobowosc jednoczesna, potocznie piszac dwie twarze, zla i dobra: ;jednoczesnie
Poprzedni mój nick powstal z inspiracji norbiego z moja modyfikacją ; obecny
z powodu zaistnialej tu sytuacji monozenia sie
dawnych nickow.
Teraz jest taki .?.
jaki jest a poprzednie dwa zostały uśpione.
ps.ll
Doskonale wiesz ze oficjalnie zwracałem .
sie o sprawdzeni IP wiadomej osoby
Autor lidian
Dodany 2014-11-24 11:20
Wiem.
Autor Jola11
Dodany 2014-11-25 20:26
No i co wynikło z tego "sprawdzania"?
Powrócili "starzy" tylko czemu wstydzą się swoich "starych" nicków tak jak Ty"
>Bo zmiana nicku nie stanowi tu problemu<
Dlatego bo ty wielokrotnie zmieniałeś?
>tylko wieloosobowosc jednoczesna, potocznie piszac dwie twarze, zla i dobra: ;jednoczesnie<
czyli piszesz o sobie? Jakoś nadal widzę tych piszących jednocześnie pod kilkoma nickami i wcale nie są to "dobre twarze"
Zwyczajnie powrócili "starzy" pod nowymi nickami tyle, a ich zwyczaje i "tęsknoty" się nie zmieniły
O zagubionych psach bez obroży
Student, kupiec i namiestnik zostali napadnięci przez zbójców podczas podróży przez pustynię. Ograbieni ze wszystkiego, długo się błąkali, zanim udzielił im pomocy pustelnik. Zaprowadził nieszczęśników do swojej chatki, a po nakarmieniu ich i opatrzeniu, rzekł:
- Jesteśmy tu z dala od świata. Niebawem przyjdzie zima, a moja chatynka, jak widzicie, jest maleńka. Każdy z was musi więc zbudować sobie jakieś schronienie, inaczej wszyscy możemy pomrzeć.
Trzej mężczyźni odparli chórem:
- Ale my chcemy jechać dalej w podróż!
- To niemożliwe - uciął krótko eremita. - Przełęcze są już zawalone śniegiem i dolina jest praktycznie nie do przejścia.
- Cóż ja pocznę bez moich książek? -jęknął student.
- Cóż ja pocznę bez moich interesów? - poskarżył się kupiec.
- Cóż ja pocznę bez moich poddanych? - zaprotestował namiestnik.
"A cóż ja mam począć z tymi trzema?" - pomyślał pustelnik.
Owi zaś trzej, choć z narzekaniem, zabrali się do pracy. Wybudowali trzy kamienne domki, ale dach kładli, kiedy już spadał pierwszy śnieg.
Zima była długa. Wydała się jednak dziwnie krótka, gdyż trzej mężczyźni, nie mając nic do roboty, odkrywali uroki bycia razem, wspólnych rozmów, rąbania drew, odgarniania śniegu i palenia fajki przy ogniu, kiedy to myślą błądzi się we wspomnieniach smutnych i radosnych.
Pustelnik patrzył na to, przebywał z nimi, czasami opowiadał o sprawach Bożych, a w owych trzech drżały serca. Powróciła wiosna. Trzej mężczyźni pragnęli szybko ruszać w drogę, ale odkładali podróż z dnia na dzień; najpierw chcieli pomóc eremicie w siewie, potem w strzyży owiec, a i niebo stało się niebieściuchne nad podziw...
Pewnego dnia pustelnik wezwał ich do siebie i tak im rzekł:
- Już nie słyszę, abyście mówili o książkach, interesach czy poddanych. Co się z wami dzieje?
A ci trzej spuścili głowy w milczeniu.
- To ja wam powiem, co wam jest. Przedtem mieliście swoich panów: rządziły wami właśnie książki, interesy, poddani. A teraz jesteście jak zagubione psy bez obroży - czujecie się wolni, ale dam głowę, że zostalibyście tutaj, idąc za głosem serca. Czy nie tak?
Tamci spojrzeli po sobie i przytaknęli.
- No więc, nie jest to możliwe i świetnie o tym wiecie. Wracajcie do swoich książek, interesów i poddanych. Tylko nie bądźcie już ich niewolnikami, jak dawniej. Bądźcie panami samych siebie. A kiedy naprawdę zapragniecie pana, który da wam całkowitą wolność - wspomnijcie na mnie i na mojego Pana...
Pier D'Aubrigy
Fajna przypowiastka, czytałem z zaciekawieniem i chyba wszyscy mamy w sobie trochę tej tęsknoty za wolnością.
Waldi
O tak. Czuję się wolna kiedy wyjeżdżam w leśną głuszę na kilka dni. Tam nie ma zasięgu, trzeba iść spory kawałek żeby go złapać więc telefon odkładam. Internetu też nie ma. Nikt nie zakłóca ciszy i słychać tylko śpiew ptaków.
Wątek ogólne /
Kawiarenka / Nocne rozmyślania (Strona 116) (1873733 - wyświetleń)
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill