www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Tylko miłe słowa (Strona 72) (1292188 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 77 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2018-01-13 14:53
Ok. Zrozumiałam. :-))))))))
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-18 15:09
Serce rośnie jak widać radość dzieciaków na śniegu. W ciągu trzech godzin zasypało i zawiało całe osiedle. Pięknie to wygląda.

Pogoda na WP podaje , że jest ciepło i pada deszcz. Skąd oni to wzięli?
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-18 15:11
A kierowcy?....
U nas też śnieżyca jak smok.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-18 15:29
W mojej rodzinie wszyscy są kierowcami i wiem co to oznacza jednak pisałam dziś z perspektywy osoby patrzącej przez okno. Sama już nie mogę wyjść z domu kiedy jest ślizgawka.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-18 15:51
Ja też i tego się trzymam.:-)))) Chyba  w razie czego musiałabym kręgosłup zbierać do siatki i potem nawlekać jeszcze raz na  rdzeń.:-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-18 16:00
Ja to już chyba musiałabym w takiej siatce chodzić, bo przy upadku nie tylko kręgosłup trzeba by z kawałków składać. :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-20 00:00
Dzisiaj już było ok, dzień spędziłam poza domem, poza zmęczeniem okropnym, wszystko przywiozłam w całości.:-)
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2018-01-20 13:34
Szczęściara. :-)
Nadrzędny - Autor Kropek Dodany 2018-02-18 18:38
Co by tu miłego.  Czy walentynki już były? Achhhha były, ale niedługo dzień kobiet. :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-02-18 21:41
A Ty pracowicie usuwasz reklamy, jak widzę.:-)
Nadrzędny Autor Kropek Dodany 2018-02-18 21:47
Jestem skuteczniejszy niź modzie :-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-04-01 12:00
Chrystus zmartwychwstał. Cieszmy się i świętujmy. Pięknych Wesołych Świąt.
Nadrzędny - Autor Kropek Dodany 2018-04-01 13:58
Rety ĺidian, administracja zdjeła Ci bana z okazji Świąt ?
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2018-04-03 15:45
Są dwie opcje. Albo Lidian jest na rekonwalescencji jakiejś i pisanie męczy, albo nie chce się z ludem bratać. Forumowym.:-)
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2018-04-03 17:20

> Chrystus zmartwychwstał.


Lub jak to mówią po grecku: Christos Anesti.

Wszelkiej pomyślności w okresie wielkanocnym wszystkim... czyli do Zielonych Świątek. :-)
Nadrzędny - Autor Kropek Dodany 2018-04-03 19:19
Kiedyś jak pamiętam przystrajało się domy zielonymi gałązkami zerwanymi z drzew. U mnie gałęzie wierzby bo miała długie z zielonymi listkami gałązki i była najbardziej dostępna.
Teraz jakoś nie widziałem takiego przystrajania domów.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-04 13:25
A może  pomyliłeś święto??? Barbarzyński zwyczaj wycinania drzewek, żeby ubrać ołtarze i kościoły to Boże Ciało.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-04-04 14:35
ło matko, biedne drzewka.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-04 15:37
Raczej biedni ludzie. Ile ha drzewek pada co roku na procesje i nie dorasta do pełnej wydajności, korzystnej dla ludzi?

"Łącznie lasy Ziemi zaspokajają połowę zapotrzebowania na tlen wszystkich ludzi i zwierząt, produkując go rocznie około 26 mld ton. Średnio typowe drzewo absorbuje odpowiednio 1 tonę dwutlenku węgla na każdy metr sześcienny przyrostu i produkuje przy tym 727 kg życiodajnego tlenu. Na podstawie wielu badań w zakresie intensywności procesu fotosyntezy wynika, że z 1 m2 powierzchni liściowej drzew i krzewów dostaje się do powietrza atmosferycznego w ciągu okresu wegetacyjnego od 0,5 do ponad 1 kg czystego tlenu (O2). Do drzew dostarczających największe ilości tlenu należą: buk pospolity (1,1 kg), klon (1,1 kg), robinia akacjowa (1,1 kg), wierzba krucha i dąb (0,8 kg), lipa i jesion (0,7 kg). Podobne ilości tlenu wydzielają drzewa szpilkowe, takie jak sosna. Jedno drzewo produkuje w ciągu roku tyle tlenu, ile zużywa człowiek w ciągu 2 lat życia. Warto wspomnieć, iż człowiek w procesie oddychania wykorzystuje w ciągu doby 14-18 m3 powietrza, a zużycie tlenu waha się w zależności od aktywności fizycznej od 60 do ponad 200 g."
Nadrzędny Autor Kropek Dodany 2018-04-04 16:59
GUS ła w stylu Rogala :-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-04-05 08:38
Procesje winne zanieczyszczeniu środowiska:)))))))))))))))))))) Opanuj się:)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-06 09:23
Rogal??? Mnie się każesz opanować na widok Twojego niezrozumienia tekstu? Czy ja pisałam o zanieczyszczeniu środowiska? Czy ja o to obwiniałam procesje? :-)
Pisałam o jednym tylko pożytecznym aspekcie - produkcji tlenu. Wyrażałam swój osobisty żal.
Procesje bardzo lubię, ale drzewek mi zawsze było żal. Ludziom się wydaje, że im więcej drzewek ciachną, tym Pan Bóg będzie bardziej zadowolony? Naprawdę potrzebuje cięcia drzewek? W moim ulubionym poznańskim kościele w środku bywało jakieś  20 ślicznych młodziutkich, smukłych  drzewek skromnie licząc, bo nie chcę przesadzać. Reszta po kilka przy ołtarzach, tam bywały znacznie większe.. Po drodze ludzie też w nie bramy kamienic stroili. Pomnóż to przez liczbę parafii, przez duże miasta z parafiami, przez małe miasta, miasteczka, wsie. Potem pomnóż razy ilość lat tego obyczaju. Jak komu się chce liczyć niech policzy.
Tak jak Ty komentują  niektórzy wycinkę Puszczy Amazońskiej, a w Polsce ruinę Puszczy Białowieskiej.
Kiedyś padł tu chyba argument, że na ten cel specjalnie się szkółki prowadzi, że brzoza to chwast itp. Wszystko, by usprawiedliwić olbrzymią wycinkę. Na wycinkę Puszczy B. też znaleziono argumenty, ale czy słuszne?

Więc jeśli Cię śmieszą własne wnioski, coś co sam napisałeś, to ok, ale z kolei mnie jakoś nie śmieszą  te ścinane, ok. 3 letnie drzewka w skali całej Polski.
Zdaję sobie sprawę, że niewielu przekonam, ale może choć komuś na procesji stanie się żal drzewek przepięknych.
Ot tak po prostu.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-04-06 10:28
Prawa drzew prawami człowieka:)
Nadrzędny Autor Kropek Dodany 2018-04-06 11:08
Rozumiem, ze to z okazji że wczoraj był Dzień Leśnika i Drzewiarza
A my ludzie, bardzo dużo zawdzięczamy drzewom: tlen, opał, owoce, papier. Nie mówiąc już nawet o tym, jak wiele przyjemnosci sprawia spacer po lesie. Nie tylko w  Dzień Leśnika i Drzewiarza warto więc pomyśleć o tych, którzy dbają o drzewa ;-)
Nadrzędny - Autor Kropek Dodany 2018-04-04 16:57
Nie pomyliłem :-) Niejednemu łobuzowi który niszczył przyozdobienie spadła cegła na głowę :-) bo tak się zabezpieczało przed zdmuchnięciem przez wiatr. Kiedyś sztuczne liście były nie dostępne, brzydkie i na dodatek bardzo drogie. Dlatego biedny lud przyozdabiał tym czego dookoła było pod dostatkiem :-)
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2018-04-05 09:48
Tak trochę po czasie, ale wrzucę swoje 3 gr. U mnie w Boże Ciało oczywiście jest też zwyczaj przyozdabiania ołtarza "zieleniną". Z reguły, oprócz kwiatów są to gałęzie brzozowe. Mające wtedy już piękne liście. Otóż w momencie gdy procesja rusza do następnego ołtarza to sporo ludzi odłamuje sobie od tych gałęzi mniejsze fragmenty i zanosi do domów. Korzyść podwójna, bo ludzie zadowoleni, że coś poświęconego do domu przyniosą a i w mniejszym stopniu te zielone gałęzie się zmarnują.....
To tyle....... Taką mamy tradycję i nie ma co z tym walczyć.......
Nadrzędny Autor Kropek Dodany 2018-04-05 22:44
Tradycja - jak w filmie Bareji ;-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-06 09:33
W tradycji podobno odłamane gałązki miały chronić przed piorunami. O takim tłumaczeniu zabierania do domów gałązek czytałam. Nie dyskutuję z tym. Wiem, że nie zwalczę zwyczaju, bo mrówki z pociągami nie walczą...:-)
No i przypomniał mi się mój ulubiony Kazimierz ...;-) Wkleję może ktoś z przyjemnością przeczyta? Tak się kiedyś władało językiem....ech, te nasze dzisiejsze czasy...nasze żargony...;-)

Koniec wieku XIX

Przekleństwo?... Tylko dziki, kiedy się skaleczy,
złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.
Ironia?... Lecz największe z szyderstw czyż się może
równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?

Wzgarda... lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,
którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.
Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,
co się zabija, kiedy otoczą go żarem?

Walka?... Ale czyż mrówka rzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?
Rezygnacja?... Czyż przez to mniej się cierpieć będzie,
gdy się z poddaniem schyli pod nóż gilotyny?

Byt przyszły?... Gwiazd tajniki któż z ludzi ogląda,
kto zliczy zgasłe słońca i kres światu zgadnie?
Użycie?... Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie.
co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda.

Cóż więc jest? Co zostało nam, co wszystko wiemy,
dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?
Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,
człowiecze z końca wieku?... Głowę zwiesił niemy.

Autor: Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2018-04-06 11:36 Zmieniony 2018-04-06 11:41

> Tak się kiedyś władało językiem....ech, te nasze dzisiejsze czasy...nasze żargony...;-)<


Siłą rzeczy nie pamiętam tamtych czasów........ Lecz myślę, że i wtedy jak obecnie spotkać można było ludzi bardziej i mniej elokwentnych oraz dbających o czystość mowy.

>Przekleństwa, obelgi, bluźnierstwa, wulgaryzmy nie są domeną wyłącznie współczesnego języka. W epoce staropolskiej przeklinano na potęgę, a najbardziej znane polskie słowo na „k” było używane nie rzadziej niż na współczesnej przeciętnej polskiej ulicy. Co ciekawe za nazwanie dziewczęcia... „kobietą” można było tęgo oberwać!<


>Użycie wulgaryzmu miało więc nie tylko wymiar czystej ekspresji, ale pojmowane było jak każde możliwe działanie człowieka krzywdzące innego. Uderzenie pięścią lub mieczem powalało przeciwnika, ale taką samą moc mogło mieć słowo wypowiedziane gniewnymi ustami. Dosadne słownictwo było zatem zaklęciem, <


Tu więcej na ten temat:

>https://histmag.org/Jak-przeklinali-nasi-przodkowie-8842<

Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2018-04-06 12:05
Jasne.:-) Musiałam jednak jakoś nawinąć, by móc Tetmajera wcisnąć. On, Kasprowicz, Staff, Leśmian - nic więcej nie powiem, bo zabrzmiałoby dość oderwanie od rzeczywistości. Bardzo kochałam ich poezje.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-04-08 16:56
Dziś w pierwszą niedzielę po Wielkanocy obchodzimy Święto Miłosierdzia Bożego. W dzisiejszych czasach  potrafimy jeszcze być miłosierni czy tylko oczekujemy tego miłosierdzia dla siebie kiedy znajdziemy się w trudnej sytuacji? Jakie to trudne i proste zarazem. 
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-09 14:55
Wczoraj byłam miłosierna, bo poszłam w ramach tego na mszę z synową. Inaczej bym musiała w aucie poczekać, bo byłyśmy poza domem. :-) Co chwilę wstań, usiądź, uklęknij, wstań,  żadnego skupienia nie ma i czasu na własną kontemplację.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-04-09 15:38
Tzn? Nie zrozumiałam. Gdzie tu miłosierdzie? :-)

Oprócz Mszy św bardzo lubię wejść do pustego kościoła. Wtedy znajduję to o czym wspomniałaś. Pełne skupienie i wsłuchanie się w to co Bóg mówi.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-09 19:25
Przecież to raczej  ludzie, małe robaczki w obliczu proporcji  Wszechświata ciągle do Boga mówią, proszą o wszystko.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2018-04-09 19:46
Nieraz warto wsłuchać się w to co Bóg do nas mówi i nie zalewać Go potokiem naszych słów. Bóg i tak wie czego nam potrzeba. :-)
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2018-04-10 14:47
Po pierwsze, postawy przyjmowane w trakcie mszy mają bardzo konkretne zasady (tak dla ciekawskich):

- wierni stoją w trakcie wszystkich modlitw oraz czytania Ewangelii
- klękają dwa razy w trakcie mszy, gdy ukazywany jest Najświętszy Sakrament (na konsekrację Eucharystii i po hymnie "Baranku Boży")
- siedzą podczas części nie-modlitewnych (czytania, kazanie, przygotowanie chleba i wina, ogłoszenia).

Po drugie, ksiądz może wprowadzić do mszy chwile ciszy - kojarzę takie momenty po kazaniu, w trakcie tzw. "modlitwy wiernych" i po rozdaniu Eucharystii. Teoretycznie chyba można by także zrezygnować ze śpiewu podczas przygotowania chleba i wina. Ale... już widzę oczyma wyobraźni jak ktoś, gdzieś narzeka na to: "Ksiądz jakiś taki niemota - jakbym se chciała siedzieć cicho i się w ścianę gapić, to mogę to robić w domu".

Nabożeństwem, które najczęściej odprawia się w ciszy, jest Adoracja Eucharystyczna. Kto chce sobie po cichy posiedzieć, a nie ma ochoty robić tego w pustym kościele, ma taką opcję.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2018-04-10 18:12

>gdy ukazywany jest Najświętszy Sakrament<


Ten moment często jest nazywany "podniesieniem". Z reguły poprzedzony sygnałem z dzwonków i właściwym sygnałem ( w trakcie samego podniesienia) granym przez orkiestrę ( w czasie bardziej uroczystych mszy). Ten moment kulminacyjny jest najważniejszą chwilą nabożeństwa.......
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-10 21:02
"...Tymczasem przez długie wieki podniesienia po prostu nie było. Miało co prawda krótki epizod w IV wieku, ale potem szybko zanikło. Zaczęto je zalecać ponownie w wieku XI po pokonaniu herezji Berengariusza z Tours, który zaprzeczał realnej obecności Jezusa w Najświętszym Sakramencie, ale pierwsze przepisy liturgiczne wydano w tej sprawie dopiero na początku wieku XIII. I dotyczyły one jedynie podniesienia i ukazania hostii."
https://pl.aleteia.org/2017/10/01/kulminacyjny-moment-eucharystii-patrzec-na-hostie-lub-kielich-czy-schylac-glowe/
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2018-04-11 21:16 Zmieniony 2018-04-11 21:28

> "...Tymczasem


I właśnie dlatego napisałam o konsekracji, a nie o samym podniesieniu - ściśle rzecz biorąc, wierni klękają na konsekrację (modlitwę Eucharystyczną) przed podniesieniem.

Typowego "podniesienia" znanego u nas nie mają także np. grekokatolicy (katolicy obrządku greckiego, podobnego do prawosławia). A konsekracja wygląda tam tak: http://youtu.be/FgQ4XuTJiO8?t=43m25s Kapłan owszem podnosi potem postacie eucharystyczne, ale robi to na ołtarzu za ikonostasem, więc prawdopodobnie nie wszyscy wierni to widzą.

Są też różne inne ryty "łacińskie" mszy oprócz tego najpopularniejszego - na przykład ryt mozarabski w Hiszpanii - i oczywiście każdy "ryt" (porządek) mszy świętej / liturgii ma swoją własną strukturę. Ale zakładam, że Ty byłaś na typowej, współczesnej polskiej mszy. :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-12 13:35

> Ale zakładam, że Ty byłaś na typowej, współczesnej polskiej mszy. :-)


Tak, w ostatnią niedzielę, ale latem 2017 gdy siedziałam dwa tygodnie pod francuską granicą w Niemczech, musiałam przez grzeczność i z sympatii dla gospodarzy, którym nie chciałam stresu przysparzać chodzić z nimi. Tam w kościołach, co i oni mi potwierdzili, panuje styl dowolny. każdy kto chce wstaje, kto chce siada, klęczy, wyciąga ręce rozłożone wzorem kapłanów egipskich itd. Oczywiście są zasadnicze części wspólne. Nikogo nic tam nie dziwi. Kościół katolicki, na ścianach  prawie pusto, bez naszego blichtru, za to duże modlitewniki na wejściu. No i raczej emeryci tam, gdzie byłam. Za to po mszy organista dał taki emocjonalny koncert, że wybuchły brawa.
Byłam też w Kolonii w Katedrze. Tam dopiero wieża Babel, ale za to ksiądz tak mówił powoli i tak wyraźnie kazanie, że jakby dla mnie. Dosłownie jak na zwolnionym filmie. To, co miałam zrozumieć i co pasowało mi jak ulał zrozumiałam bez kłopotów. Może cud - adrenalina, mobilizacja szarych komórek przez wyjątkowość miejsca?

Więc pewnie msze dzisiaj to trochę ksiądz swoje, organista swoje, ludzie swoje w szczegółach oczywiście. :-) Kto tam pamięta o rytach i tradycji....nie oceniam, stwierdzam.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-04-12 14:28
Nie zgadzam się. Pamiętam, czytam i dokształcam się. W mojej parafii jest wielu młodych, na których aż miło popatrzeć taka dobroć i wiara z nich się wylewa. Niektórych pamiętam z ich młodych lat. Teraz z dziećmi przychodzą. To nie jest tylko przyzwyczajenie. Widać, że to prawdziwa wiara. Oczywiście, że bardzo dużo ludzi starszych przychodzi, ale nie starowinki tylko 50 czy 60.
Co do rytów i tradycji, to zdziwiłabyś się gdybyś miała możliwość porozmawiania i zobaczenia jak dużo osób przychodzi na msze odprawiane "po staremu" i po łacinie. Nawet lefebryści się zbierają, a oni nowości nie uznają.
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2018-04-12 17:14
Nie mogę się sprzeczać, bo ja w Instytucji bywam sporadycznie i nie mam możliwości stałej obserwacji. Wszystko, co szczere jest godne podziwu.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-04-12 17:04
Najpiękniejsza msza na jakiej byłem to ta w Rzymie. Nic nie rozumiałem, ale wrażenie ogromne. Na pewno duża w tym zasługa cudownej świątyni, ale pewnie też i melodyjnego języka.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2018-04-12 18:58
Jeśli to ogromne wrażenie przełożyło się na prawdziwe spotkanie z Bogiem, to wielkie szczęście. :-)))
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2018-04-12 21:28
Na marginesie

> wyciąga ręce rozłożone wzorem kapłanów egipskich


Postawa "orans" (od łacińskiego modlić się) jest czymś zupełnie normalnym w liturgii - tyle, że normalnie w trakcie mszy zastrzeżonym (według mszału w Polsce) dla kapłana. Możesz to zobaczyć następnym razem, jak będziesz na mszy, np. wtedy kiedy mówi "Pokój z Wami", kiedy modli się Ojcze Nasz i w kilku innych miejscach.

W modlitwie prywatnej ja też tak mogę, nie "wzorując" się przy tym na Egipcjanach. :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-12 21:35
Znam obrządek i gesty, ostatecznie kiedyś byłam praktykująca, ale chodzi mi o to, że teraz wierni tak robią. Ósmego w kościele też widziałam dwie osoby, tak ręce ustawiające. Nie wiem tylko, gdzie jest źródło, kto to dla wiernych wymyślił.
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2018-04-13 09:07

>też widziałam dwie osoby, tak ręce ustawiające.<


Nie wiem jak jest w innych parafiach w Polsce, ale u mnie około 50% wiernych w czasie "Ojcze nasz" tak ręce rozkłada. Trudno mi powiedzieć dokładnie od ilu lat tak się dzieje, ale w czasach mojego dzieciństwa tego nie było.......
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2018-04-13 17:17 Zmieniony 2018-04-13 17:20

> kto to dla wiernych wymyślił.


Ten gest jest popularny w tzw. "odnowie charyzmatycznej", która w ogóle woli modlitwę bardzo spontaniczną, w bardzo różnych postawach, nawet głównie prowadzoną przez świeckich.  Technicznie rzecz biorąc w Polsce normy liturgiczne nie przewidują, żeby wierni wykonywali ten gest w trakcie mszy, ale niektórym mogło się to przenieść z bardzo swobodnej modlitwy prywatnej praktykowanej u charyzmatyków.

Podejrzewam, że bierze się to trochę stamtąd, a trochę z naśladowania księdza (już kiedyś w historii taki numer był: łacińscy katolicy robią znak krzyża odwrotnie niż prawosławni i grekokatolicy dlatego, że kiedyś zaczęli naśladować księdza - prawosławni i greckokatoliccy wierni wykonują ten znak odwrotnie niż ksiądz, który ich błogosławi, przyjmując błogosławieństwo jakby w lustrzanym odbiciu, a zatem od prawego ramienia do lewego).
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-04-14 10:28
Dzięki. A, może jeszcze słowo na temat modlitwy spontanicznej w formie moich rozważań czysto teoretycznych, a nie jakichś wytycznych i pewników - co podkreślam.
Gdyby Bóg chodził na ziemi, wtedy wyciąganie ramion by było spontaniczne, padanie plackiem na ziemię i inne proszalno-czczące Go gesty. Jeśli jest Inteligentną Energią Wszechobecną wystarczy łączność intuicją i  telepatia (coś w tym guście). No i małe pytanie, czy wtedy jest Mu potrzebny obrządek?  Ludziom jak najbardziej, nie zaprzeczam.
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2018-04-14 10:42

>No i małe pytanie, czy wtedy jest Mu potrzebny obrządek? <


Osobiście wątpię, ale ludzie ( uczeni w piśmie) doszli do tego przekonania czytając "Stary Testament" jak i Ewangelię. Zresztą, te modlitwy i obrządek są spoiwem Kościoła i bez tego zwyczajnie ległby w gruzach.......
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Tylko miłe słowa (Strona 72) (1292188 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 77 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill