>Przeczytaj to raz jeszcze. <
> Uważam, iż przedsiębiorca (pracodawca), ma nieporównywalnie więcej możliwości, czego nie można powiedzieć o potencjalnym pracowniku.
> Jak również nie uwierzę, iż początkujący przedsiębiorca zatrudniał od razu dużą ilość pracowników, gdyż bardzo szybko by splajtował.
> Zatem to nie jest tak, iż przedsiębiorca to biedny, bardzo ciężko pracujący
> Pracownik również ryzykuje, gdyż, jeśli okaże się, iż nie jest dobrym pracownikiem – straci pracę
> z czego znaczna część dostaje dodatkowo kasę pod stołem. <
>Tylko, że mam wrażenie, że ta ekonomia potrafi oszukiwać innych. Oszukiwać może nie w sensie prawnym, ale zdolnie bardzo wykolegować najsłabszych.
>Edyta Staniewska z Łodzi w spadku po ojcu dostała tylko długi. W sumie miała oddać 200 tys. złotych. Po czterech latach prawniczej batalii udało jej się wreszcie przekonać sąd do swoich racji.
>Problemy zaczęły się trzy lata po śmierci ojca. Urząd skarbowy, szukając osoby, która odziedziczyła długi, złożył wniosek do sądu o ustanowienie spadkobiercy. Tylko w ten sposób mógł odzyskać niespłacone zobowiązania.
>Gdy zorientowała się, że to wobec niej skarb państwa wysuwa roszczenia, rozpoczęła walkę o powtórne wyznaczenie terminu zrzeczenia się spadku. Wyliczyła, że do spłaty miała prawie 200 tys. złotych, a część tej kwoty to niepłacone przez ojca alimenty na rzecz... jej samej.
>Tekst sztuki "Golgota Picnic" Rodrigo Garcii zaprezentowano w Teatrze Nowym w Warszawie. Przed teatrem zebrali się protestujący wyrażając swój sprzeciw wobec prezentacji spektaklu. Tłum próbował uniemożliwić wejście widzom do teatru. Bezskutecznie. Kościół w Polsce solidarnie wyraża swój sprzeciw wobec treści, które zawarte są w sztuce.
>Mimo protestu widownia Teatru Nowego była pełna. "Golgota Picnic" została nagrodzona przez publiczność owacjami na stojąco.
> Pewnie, ktoś ma z tego korzyść, bo zaczyna być głośniej o tych spektaklach
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill