A propos tego, że katolicy jedzą jednak ryby i produkty odzwierzęce (skoro jednak ciągniemy temat w Kuchni):
Były czasy, że nie jedli. Nasi bracia grekokatolicy nadal poszczą w ten sposób. Robią to tez prawosławni.
Pierwszy historyczny post, który obowiązywał wszystkich chrześcijan należących do Kościoła katolickiego (a nie był tylko osobistym wyborem), to właśnie post od wszystkich mięs i produktów odzwierzęcych (czyli na samych jarzynach). Stąd też tradycja "tłustego czwartku" i "ostatków" (pozbywano się wszystkiego, co niepostne, w tym tłuszczów). Był taki okres, że przynajmniej zakonników (nie wiem, czy świeckich też) dodatkowo obowiązywało ograniczenie się do jednego posiłku (z tych jarzyn) dziennie.
Z czasem w tradycji rzymskokatolickiej zaczęto te reguły, na życzenie wiernych zresztą, łagodzić. I tak ostatecznie mamy w Polsce post z rybą, ale bez mięsa pozostałych zwierząt. Prawdopodobnie, dlatego, że w czasach kiedy ostatni raz łagodzono post, ryby były "mięsem biedaków", czymś znacznie mniej luksusowym niż mięso zwierząt hodowlanych, które ubijano.
To taka "pamiątka" po tym, jak ostro poszczono kiedyś. Oczywiście, jeśli ktoś chce, może sobie dołożyć dodatkowe wyrzeczenia - nie ma ich tylko prawa "wymagać" od innych. Ale sądząc po narzekaniu, i tak źle, i tak niedobrze. Jest ostry post jarski, ludzie nie wytrzymują i proszą o zmiany. Jest łagodny "post" (nawet ten w Środę Popielcową i Wielki Piątek to w sumie "lajcik" w porównaniu do przeszłości), to ludzie narzekają, że czemu akurat tego mi nie wolno, a inne rzeczy wolno, jak to lubię.
W chrześcijaństwie tradycja poszczenia wynika z przykładu Chrystusa (opis postu na pustyni w Ewangeliach) i jest związana z wcześniejszą żydowską tradycją poszczenia w ramach pokuty i umartwienia. Post kompletnie bez jedzenia (na wzór Chrystusowego) da się wprawdzie przeprowadzić, jak się jest zdrowym, ale ponieważ trudno wtedy prowadzić normalne życie, nigdy nie był (o ile wiem) "obowiązkowy" dla wszystkich. Natomiast właśnie post czterdziestodniowy na samych jarzynach kiedyś był.
Poszczenie w piątki poza okresem Wielkiego Postu wiąże się z rozumieniem tygodnia jako takiego małego "roku liturgicznego". Tak, jak w niedzielę świętujemy Zmartwychwstanie Chrystusa, tak w piątek upamiętnia się Mękę (grekokatolicy i prawosławni poszczą także w środy, na pamiątkę zdrady Judasza).