www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Choć opowiem Ci bajeczkę....... (Strona 12) (385265 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 22 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-03-29 09:39
I leci Lechu do swojej żony
słowami mamci  rozjuszony.
Zocha w łóżkeczku spokojnie leży
patrzy na mężą i oczom nie wierzy.
Włosy zmierzwione, dzikie oczy,
i piana z buzi mu się toczy.
Wystraszyła się nieboga.
Co mam zrobić, olaboga.
Szybko z łóżka  wyskoczyła
i w starej szafie się ukryła.
Mąż z kijem do szafy podchodzi
lanie ci babo nie nic zaszkodzi.
Zośka struchlała cichutko siedzi
może ratować przyjdą sąsiedzi.
Lecz nikt do tego się nie kwapi
tymczasem Lechu już ją łapie.
Ale gdy wpadła mu w ramiona
taka drżąca i wystraszona,
odeszły na nią wszelkie złości.
Ona stworzona jest do miłości.
Więc delikatnie  pocałował
co zbić mocno zaplanował.
Nadrzędny - Autor iwona3 Dodany 2009-03-30 16:32
Zadrżała znowu,lecz nie ze strachu,
zadrżała na to,co robi Lechu,
a ten nie patrząc na nic w około,
pierdyknął Zośce buziaka w czoło,
co też ty czynisz?dziwi się żonka,
dawaj mi szybko tu swego członka.
Tyle już czasu czekam na ciebie,
chcę wreszcie znaleźć się w siódmym niebie.
A ty mnie cmokasz tak od niechcenia,
nie chcę cmokania,chcę pier....nia!!!

Ps.Matko jedyno! Teraz to se nagrabiłam:((
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-03-30 16:52
No i jej zrobił tak jak chciała
z rozkoszy mocno krzyczała.
Hałasu Zośka zrobiła tyle,
że przybiegli dwaj goryle
co dyskoteki pilnowali
i chętnie komuś by przylali.
Nadrzędny - Autor iwona3 Dodany 2009-03-30 20:14
Gdy Lechu ich zobaczył,
od razu im zaznaczył,
że to małżeńska dola,
gdy baba chce z rozpora.
Na to ci dwaj goryle:
nie hałasuj więc tyle
kobitko ty napalona,
weź se w dziób kutafona
i będzie wreszcie spokój,
my popatrzymy z boku....
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-03-30 20:26
Na to Zocha jak skoczyła
jak wam dam w te głupie ryła
to jednemu i drugiemu będzie
puchła gęba równo wszędzie.
Nadrzędny - Autor iwona3 Dodany 2009-03-31 15:44
Lecz goryle się nie boją,
dalej patrzą,dalej stoją
i czekają na grę wstępną,
wszystkim już nie obojętną.
Zocha daje za wygraną,
może niezłe pały mają,
myśli,trza by posmakować,
lecz jak Leszka pokierować?
Stary nie chce o tym słyszeć,
już z wściekłości zaczął dyszeć,
już dryblasom chce dać razy
lecz na solo nie da rady.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-03-31 15:54
Sprawa się wnet rozwiązała,
bo teściowa znów zjechala.
Towarzystwo rozgoniła
sama zaś się rozgościła.
Lech i Zocha mruczą cicho
jakie ją przyniosło licho.
Jednak się nie odzywają
bo na kasę chrapkę mają.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-04-11 12:11
Jednak kiedy przyszły Święta
nikt o dąsach nie pamiętał.
Wszyscy się już pogodzili
na spacerze razem byli.
Teraz w kuchni urzędują,
pyszności przygotowują.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-04-14 10:48
Lecz przy stole tak popili,
że się znowu pokłócili.
Teraz pięści poszły w ruch
Lechu dostał prosto w brzuch
więc ..........
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-04-22 07:12
Zocha się tym przeraziła,
aż do męża doskoczyła.
Masowała mu ten brzuch,
ale nieostrożny ruch....
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-06-14 08:52
Sprawił, że go zabolało
i się Zośce znów dostało.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-06-17 08:20
Nastał ranek. Dzień następny.
Lechu nie był już posępny
więc wesoło już od rana
mówi żonce - ukochana
w dowód mojej miłości
przyjmij .........
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-20 10:37
... ........całusa i te słodkości
które kupiłem rano w sklepiku.
Ona zaś na to: nieudaczniku !
Co ty żeś myślał że landrynkami
rozwalisz mur co między nami
wyrósł przez twoje wybryki ?
Zabierz mnie do Ameryki !!!
Tam ja się przeprosić dam.
Taki właśnie kaprys mam.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-20 13:50
Nic z tego moja droga
Ameryka jest za droga
Wolę pozostać tu w kraju
Gdzie czuję się jak w raju.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-20 17:20
Już ja ci pokażę raj
do roboty teraz gnaj.
Nie ma forsy wredny dziadu
to nie będzie dziś obiadu.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-20 18:02
Obiad będziesz dziś gotować
I z lebiodki produkować
Moja droga dość lenistwa
Oto twoja pusta miska.
Ano w Polsce tak się dzieje
Kto nie robi ten nic nieje :-)
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-20 18:16
Cały dzień się tak kłócili,
do roboty się gonili,
o suchym pysku poszli spać
Zocha zaczęła cicho łkać.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-20 18:45
Łkała łkała aż zasnęła
Śniła jej sie micha wielka
Obok leżał bochen chleba
Zocha patrzy jest i mięsko
Chciała sięgnąć ale ciężko
Coś przesuwa się na stole
Ona sięga coraz dalej
Raptem bęc i spadła z łóżka
Tak była jej nauczka
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-20 19:02
Teraz to się  rozbeczała
aż od płaczu cała drżała.
Lechu nie mógł tego znieść
ubrał się i poszedł gdzieś.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-20 19:21
Poszedł zebrać też lebiodkę
Na sałatkę na tę słodkę
Bo dwa lenie się zebrały
Do roboty sie nie rwały
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-21 08:43
Trwały tak te przepychanki
trzy wieczory i trzy ranki.
Czwartego wieczora Lechu
namówił Zośkę do "grzechu"
W ten sposób się  pogodzili,
jednak dalej głodni byli......
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-21 15:08
Co najgorsze grzech wypalił
Mimo że głód po łbach walił
Kasy na nic już nie mieli
A o pracy nie myśleli
Co pomyśli o nich dziecię
Które ujrzą wnet na świecie
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-21 15:23
Zośka we łzach chodzi cała.
- Po co tyłka mu dawałam?
Co ja biedna teraz zrobię?
Ach, urodę zniszczę sobie
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-21 15:39
Ona swoje pudry maże
Płacze, łka w koszuli łazi...
Wtem jej Lechu myśl podsunął
Ty urodzisz innym w darze
Nie za darmo moja droga
Kasa z manną spada z nieba.
Tak niechlubny czyn zachwycił
Że na spacer poszli razem
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-21 15:47
Kiedy tak spacerowała
o urodzie swej myślała.
Ja urodę mam swą stracić
żeby chłopa wzbogacić?
Niech on na mnie pracuje,
niech mi brzuszek pielęgnuje.
Już wszystko przemyślałam
i dzieciątko pokochałam.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-21 16:56
Jak myślała tak zrobiła
I do łóżka się zwaliła
Myśląc znow o putym brzuchu
Duzym garnku pełnym brudu
Zamiast wstać i coś gotować
Zochna wzięła się rachować
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-21 17:09
Długo by się rachowała
lecz okresu dziś dostała.
Tak się "ciąża" zakończyła
Zośka niekontenta była.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-21 17:56
Lecz o garach nie myślała
Ciągle żarcie w oczach miała
Zaś do pracy lewe ręce
Lech miał niepocieszony więcej
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-21 18:57
Teraz jednak pomysł nowy
aż jej żarło "wyszło z głowy".
O grze w lotka pomyślała
i numerki  poskreślała.
Nosek jdnak ma spuszczony.
Za co wysłać mam kupony?
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-21 19:55
Poskreślała pomyślała
I do łóżka się popchała
Co ma popsuć sobie nockę
Lepiej z Lechem przespać troskę.

Miłej nocki rzekła wszystkim
Niech wam numer też się przyśni
I zagrajcie choć raz przecie
Jutro kasę rozbijecie :-)))))))))

Potem piknik urządzice
I mnie także zaprosicie
Bo bez barku taty mego
ta zabawa do niczego :-))))
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-21 20:07
Jak już  pobaraszkowali
to pół nocy rozprawiali
o milionach wygrywanych
o pieniądzach wydawanych
na zabawy, fatałaszki
na jedzenie i na flaszki
pełne trunków smakowitych,
no i smaków nieodkrytych.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-22 16:31
Jeszcze wynik jest nieznany
Lecz już kasy nic nie mamy
Wydaliśmy nim wygrali
Tak wspaniale wspominali
Tę zabawę na powietrzu
I te puszki już bez wieczka
Bo wesoło się bawili
I o troskach nie myśleli
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-22 16:52
Jak zabawa to zabawa
co tam przestrzeganie prawa.
Tańcowali,  balowali,
kredytów nabrali,
aż się wreszcie doigrali.
W areszcie wylądowali.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-22 17:04
Tam im smutek szybko zniknął
Kiedy pełne miski jadła
Wcisnął w ręce strażnik groźny
Łypiąc okiem na nich strasznym
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-22 18:48
Lecz to była gorzka strawa
teraz to już nie zabawa.
Czas za grzchy ponieść karę
i przesiedzieć latek parę.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-22 19:27
Żarło jednak tutaj dają
Do roboty też nie gnają.
Komputerek, telewizor
Wszystko mają wszystko dają
Czegóż więcej nam potrzeba
Wyrko jest i pajda chleba
Taka kara ? Frajda z nieba :-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-22 19:45
Zocha się opamiętała.
Gdzie ja rozum miałam?
Jak do tego dopuściłam?
Przecież kiedyś panią byłam.
I mąż nie był taki zły
choć przyłożył nieraz mi.
Teraz razem tu siedzimy
niczym głupcy się cieszymy
marną miską , podłym żarciem.
Jedna myśl krąży uparcie:
Jak ja wreszcie wyjdę stąd
to.......
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-22 20:19
....może jednak ciut pomyślę,
Zanim głośno coś wypowiem.
Nigdy przecież nie wiadomo
Czy spodobam sie tym słowem.
Czasem warto się powstrzymać
Zbyt za dużo obiecywać ???
Drogo słowa dziś kosztują
Zocha głośno znów ziewnęła
W łóżku w kłębek się zwinęła
I za Lechem cicho tęskniąc
Zapłakała słoną łezką
Za chałupką za swą resztką
Tuląc do się w swą poduszkę
Rozmyślając o przyszłości
Zachrapała z przyjemności...
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-22 20:43
Nadszedł wreszcie dzień wolności.
Wybiegli z paczki pełni radości.
.............
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-23 15:14
Kłótnia jednak znów wybuchła
Bo do pracy nieee... do łóżka
Kiedy w brzuchu kichy grają
Nerwy zawsze popuszczają
Zocha smutno głową kiwa
Obiecałam znowu kichaaa
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-23 15:32
Następna noc ich pogodziła
bo Zośka bardzo miła była.
Postarał się też jej małżonek
i wreszcie stnął mu ogonek.
Na drugi dzień z samego ranka
Zocha żegnała męża-kochanka.
Za pracą ruszył dobry mężulek
żegnająć w progu żonkę czule.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-23 17:05
Jednak go nogi kiepsko dziś niosły
Przysiadł se w lasku tuż koło sosny
Patrzy a grzybek wystaje z trawy
Lech myśli... praca bez ciepłej strawy
Nazbieram grzybków,cebulkę gruchnę
Zochna udusi wszystko w saganie
Praca eee praca chyba nie dla mnie
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-23 18:44
Z drugiej jednak strony
bał się swojej żony
więc do pracy ruszył
pokusy zagłuszył.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-23 19:22
Przeszedł znowu kroków parę
Znowu przysiadł łzę uronił
I zawrócił nasz chłopina
Pole orać zasiać warto
I na swoim zostać lepiej
Jak pomyślał tak też zrobił
I do chaty krok skierował
A że nie był zbyt daleko
Szybko Zochnę znów całował
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-23 19:37
Byle wrzeszczeć nie zaczęła
i za bicie się nie wzięła,
bo na progu z wałkiem stała.
Właśnie ciasto wałkowała,
gdy ujrzała chłopa swego
do domu wracającego.
By uprzedzić jej gadanie
wziął się on za całowanie.
Podochocił się chłopina
zaczął bluzkę jej rozpinać.
Już jej cycki świat ujrzały
Już się prężył jego mały
gdy....
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-23 20:18
Drzwi szafy zaskrzypiały
A ze strachu opadł mały.....
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-23 20:22
Tak jak opadł tak się wzniósł
Zocha wzięła go do ...
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-24 19:41
........................ręki,
aby nie był taki miękki.
Dalej więc baraszkowali
potem dobrze się wyspali,
aż ich wreszcie dopadł głód.
Lechu żonę łokciem bódł,
by śniadanie im zrobiła,
ale ona śpiąca była
więc...........
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-24 20:23
....się tyłkiem obróciła
Kołdrą głowę też przykryła
Myśląc znów o brudnych garach
Kto by wstawał znów tak zaraz..
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-09-24 21:37
Głód u Lecha był tak wielki
że się rzucił na karmelki
co leżały na komodzie.
Capnął szybko, niczym złodziej.
Wkładał prędko je do gęby
aż połamał przy tym zęby.
Teraz siedzi na kanapie,
a krew na podłogę kapie.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Choć opowiem Ci bajeczkę....... (Strona 12) (385265 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 22 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill