Wiecie Państwo.... to co się dzije to na prawdę jest skandal. Okradanie chorych ludzi.
Moja matka juz dwa lata walczy o rentę. Dwa lata chodzenia na komisje lekarskie, wożenia setek papierów potwierdzających przebieg choroby, dwa lata udowadniania tego, że na prawdę jest chora - nie zmyśla itd.
Niedawno wygrała sprawę w Sądzie i przyznano jej rentę (koniec marca b.r). ZUS się jednak odwołał i znów to samo. Sprawa ciągnie się i ciągnie. Dwa miesiące temu miała być rozprawa, ale nie odbyła się z niewiadomych przyczyn i została przełożona na koniec czerwca. ;/
Paranoja.
Ogólnie to jest robienie z człowieka idioty. Bo osoba chora wie, że jest chora. Ma dolegliwości, bierze leki itd. A tymczasem kilka obcych osób próbuje jej wmawiać, że tak na prawdę jest zdrowa. Orzecznik uważa się za BOGA. On decyduje o bycie lub niebycie człowieka. Bo jak można kogoś pozbawić środków do życia ot tak sobie?! Przecież oni mają oczy, mózgi i na dobrą sprawę wiedzą, że mają do czynienia z osobą chorą, której nikt nie zatrudni i której głównym źródłem utrzymania jest renta. A tymczasem od tak sobie jej pozbawiają. To jest nieludzkie. Ile człowiek się wycierpi, nachodzi a cały czas rzucają mu tylko kłody pod nogi. Ileż można zawozić do sądu papiery?! A tymczasem ciągle trzeba dowozić coś nowego. Raz proszą o coś - przywozi im się to - Panie odbierające dokumenty nawet na nie bnie spojrzą. A dwa tygodnie później dostaje się list, że dokument który już się w Sądzie znajduje trzeba mieć w dwóch kopiach! A wcześniej nikt się nawet słowem o tym nie zająknął. Większość dokumentów owszem, kseruje się, ale nie wszytskie! A tymczasem także przez niedopatrzenia Sądu wsyztsko się wydłuża. Ile pieniędzy człowiek wyda na same dojazdy! A z kąd ma brać te pieniądze??!!
Najpierw pozbawia się człowieka środków do życia a później każe podejmować działania, które wymagają nbakładów finansowych. Człowiek już przez to, że jest chory jest pokrzywdzony. A jeszcze przez werdykt paru ludzi musi dodatkowo za to płacić. Kto zwróci koszty? Już nie mówiąć o kosztach w psychice. Co to za ustrój, gdzie człowiek aż tak musi walczyć o swoje?! Nikt nie wybiera sobie sam choroby, nikt z własnej woli nie chce skazać się na niebyt. Za to robią to za niego inni. Lekarz orzecznik najpierw podpisuje dokumenty, o zbadaniu pacjenta za które dostanie wynagrodzenie a później dopiero zajmię się chorym (chociaż zamiast chorym można użyć słów: ZDROWYM , SYMULANTEM).
Kompletnie tego nie rozumiem. Matka jest już wyczerpana tym wszystkim, ja z resztą też. Przez te dwa lata starała się poiruszyć nie bo i ziemię - była nawet u Rzecznika Praw Obywatelskich.
Nie wiem czy to wszystko ma jakiś sens. Chyba tylko Ci, którch sprawy nagłaśniane są w mediach mają szansę na sprawiedliwość. Ale ile jest takich osób?!

bez wzgledu na to czy decyzja  jest korzystna czy nie to czas oczekiwania wynosi miesiac

po mieisacu mniej wiecej mozesz sama isc do sadu to Ci dadza opinie

Bardzo proszę prześlijcie mi wzór odwołania decyzji orzecznika ZUS na adres e-mail karolina.barycz@gmail.com
Z góry dziękuję.

nie dawaj sie  walcz dalej