>Jeszcze jadu, więcej...
>Księża mają wydeptane ścieżki do polityków. I na prawicy, i na lewicy. A gdy rozmowy nic nie dają, wystarczy postraszyć ekskomuniką - wynika z najnowszego raportu Instytutu Spraw Publicznych o wpływie Kościoła na polską politykę. "Metro" jako pierwsze go prezentuje.
>"Gruba kreska": Prof. Ryszardowi Legutce sam Sąd Najwyższy musiał nakazać przeproszenie licealistów za nazwanie ich "rozpuszczonymi smarkaczami". Były minister edukacji jest więc pod "grubą kreską".
>Ta sprawa ciągnęła się od roku 2009. Powód? Dość błahy.
>Uczniowie klasy maturalnej XIV LO we Wrocławiu złożyli w dyrekcji petycję. Chcieli usunięcie krzyży z placówki. Powoływali się na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że umieszczenie symboli religijnych jest naruszeniem wolności sumienia gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka.
>Krzyży ostatecznie nikt nie tknął. A prof. Ryszard Legutko (europoseł PiS), który w rządach Prawa i Sprawiedliwości był ministrem edukacji, nazwał licealistów „rozwydrzonymi” i "rozpuszczonymi smarkaczami", a ich działania "typową szczeniacką zadymą". A ci uznali, że narusza to ich dobra osobiste. Poszli z politykiem do sądu.
>Nie mogę się nadziwić, że mój Kościół nie pozwala wypowiadać się publicznie ks. Adamowi Bonieckiemu, a zezwala na to ks. Dariuszowi Oko. Nikt bardziej niż on nie zaszkodził Kościołowi w ostatnich czasach. Gdy słucham, jak w Sejmie brawurowo rozprawia się z rzekomą ideologią gender, mam wrażenie, że nie przemawia duchowny pochylony z troską nad bliźnim, ale niespełniony polityk czy też owładnięty obsesją potomek inkwizytorów.
>Walka niektórych księży z - jak to nazywają - ideologią gender to nic innego jak zapis męskich fobii i lęków. Tak jakby się bali o dotychczasowe królestwo, jakby w równouprawnieniu kobiet widzieli zagrożenie dla władzy, którą mają. W ten sposób utrwalają stereotyp wizerunku Kościoła jako instytucji niechętnej kobietom, która najchętniej widziałaby je w roli służebnic - zamkniętych w domu lub w zakonie. Celowo mieszają ludziom w głowach, fałszując definicje pojęć, broniąc czegoś, co już dawno jest nie do obrony.
>7 Usłysz, Panie, głos mój - wołam:
>zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!
>8 O Tobie mówi moje serce: "Szukaj Jego oblicza!"
>Szukam, o Panie, Twojego oblicza;
>9 swego oblicza nie zakrywaj przede mną,
>nie odpędzaj z gniewem swojego sługi!
>Ty jesteś moją pomocą,
>więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie,
>Boże, moje Zbawienie!
> Są tam piękne audycje, modlitwy i msze św.
>Tak słucham i nie wstydzę się tego. Słucham tych audycji, które mi odpowiadają, a jak mi się coś nie podoba, to wyłączam.
>JAk to wygląda w praktyce, to już sam widzisz.
>Jak powiedział bp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki, było to spotkanie wielkiego zatroskania o Kościół, ale i miłości braterskiej biskupów, którzy czują się odpowiedzialni za powierzone im kościoły. - Słowa Ojca Świętego były dla nas umocnieniem, papież nawiązywał także do osobistych wspomnień związanych z rodziną czy Argentyną - mówił bp Jędraszewski.
>Papież pytał także polskich biskupów o stosunek Kościoła do mediów. Jak mówił bp Jędraszewski, Franciszek powiedział o trzech największych grzechach mediów. Po pierwsze mówią tylko połowę prawdy, a więc wprowadzają dezinformację, po drugie rzucają na ludzi kalumnie, i po trzecie atakują tych, którzy zasługują na szacunek po to, aby odebrać im autorytet. A to, jak relacjonował bp Jędraszewski, stwarza chaos życia międzynarodowego, ale także w poszczególnych społeczeństwach, narodach czy państwach.
>~emeryt podkarpacki : w Krakowie Franciszek będzie mógł ucieszyć oko ogromnymi bogactwami Watykanu: Mieliśmy Kraków
>Gigantyczny majątek, o obszarze przekraczającym dwudziestodwukrotnie wielkość Watykanu, wart kilka miliardów złotych sprezentowało państwo Kościołowi krakowskiemu po 1989 r. Na ekskluzywnych kamienicach i działkach komercyjnych kler zbija kolejne złote fortuny.
>Ustawa o stosunku państwa do Kościoła z 1989 r. otwarła duchowieństwu wrota do ziemskiego raju przepychu i bogactwa. Dzięki niej kler rzymskokatolicki (a de facto państwo Watykan) stał się najbogatszym właścicielem w Polsce. Różnymi drogami do jego przepastnych kas wciąż płyną gigantyczne majątki warte dziesiątki miliardów złotych, nowych złotych. Komisja Majątkowa, władze miast i województw rozdają polską ziemię. Ciągle nowe przywileje, ulgi i darowizny pompują kiesę finansowego olbrzyma. Patrzy na to wszystko biedny Polak...
>Jak Polska kocha Kościół – a Kościół pieniądze, najwyraźniej widać w stolicy sutannowego biznesu,
>czyli w Krakowie. Nie na próżno mówi się o nim „mały Rzym”, czy „Świętogród”. To najgęściej zaludnione księżmi i zakonnikami miasto w kraju. Bo też najwięcej jest tu kościołów i zakonów, w przeliczeniu na jednego podatnika... tj. katolika Po prostu – polski Watykan. Jakby tego było mało, po 1989 r. krakowskim przewielebnym spadła manna z nieba w postaci ponad 1000 ha nieruchomości (10 km2, czyli terenu ponad 20-krotnie większego niż państwo papieskie). Prawie wszystko położone w centralnych dzielnicach miasta. Sami duchowni uzyskany majątek szacują na kilka miliardów nowych złotych. Dla przykładu norbertanki żądają 25 mln zł za 5 ha należnych im rzekomo gruntów. Proboszcz parafii Mariackiej wycenił „swoje” 20 ha na 50 mln zł. Wytyczne, jak ustalić koszt odszkodowania w wypadku działki zamiennej gratyfikacji finansowej dla Kk, podaje wewnętrzny protokół Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski podpisany 22 czerwca 2001 r. przez Longina Komołowskiego – byłego wiceprezesa Rady Ministrów i arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego.
>Prymas Polski abp Józef Kowalczyk powiedział papieżowi Franciszkowi, że "materializm praktyczny wydaje się niekiedy groźniejszy od systemów totalitarnych". Przemówienie wygłosił podczas audiencji w pierwszym dniu wizyty "ad limina Apostolorum".
>Następnie podkreślił: - Niepokojem napełnia nas przede wszystkim łatwe uleganie duchowi czasu, charakterystycznego dla współczesnego świata, który często narzuca wzorce życia sprzeczne z zamysłem Bożym i lansuje model życia bez Boga. Szukanie życia łatwego, przyjemnego i bez zasad moralnych dotyka wielu naszych diecezjan - zwłaszcza ludzi młodych.
>Arcybiskup gnieźnieński mówił także o wysokim bezrobociu w Polsce, które "jest przyczyną ubóstwa i u wielu ludzi rodzi poczucie beznadziejności i braku sensu życia".
>Powiedział, że Kościół poprzez Caritas stara się nieść pomoc wiernym w najtrudniejszej sytuacji.
>Ksiądz Dariusz Oko wystąpił w Sejmie z wykładem nt. gender na zaproszenie posła Andrzeja Jaworskiego z PiS, który jest szefem Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.
>W rozmowie z "Do Rzeczy" wytłumaczył, dlaczego w Sejmie używał ostrych sformułowań. Przypomnijmy - ks. Oko mówił m.in. o "brutalnym seksie ogierów" (opisując seks gejowski), opowiadał także o masturbujących się przy stole dzieciach.
>Posel nie ma zakazu bycia wierzacym.
>Do wzmocnienia wiary nie są potrzebne krzyże wiszące we wszystkich salach ani przymusowe dla wielu z nas lekcje katechezy.
>Dajcie jeszcze kilka linków:)
>Na dwa lata i trzy miesiące więzienia skazał Sąd Rejonowy w Koszalinie księdza Zygmunta C. za nieumyślne spowodowanie w listopadzie 2012 r. wypadku, w którym zginęły dwie osoby, i prowadzenie w lutym 2013 r. samochodu pod wpływem alkoholu.
>Sędzia dodała, że w przypadku księdza C., który cierpi na chorobę alkoholową i trzykrotnie podejmował nieskuteczne leczenie, "nie można postawić pozytywnej prognozy kryminologicznej".
>Ksiądz Zygmunt C. po ujawnieniu faktu prowadzenia samochodu po pijanemu został odwołany przez biskupa z funkcji proboszcza w Osiekach.
>Jestes poza Kosciolem to co Cie to obchodzi? Aaa kasa na Kosciol.
>Cos czuje ze ze swoich podatkow tez na Ciebie loze.
>A powiedz koralu zloty ile podatkow bezposrednich miesiecznie placisz i skad masz na utrzymanie?
>Śmiało rzec można, że nasza ojczyzna jest parkiem tematycznym imienia JPII, papieskim Disneylandem i dokładanie jeszcze jednej karuzeli, czy diabelskiego młyna wydaje się przedsięwzięciem tyleż desperacki, co bezsensownym.
>Umówmy się: postać papieża nie ma już nic wspólnego z kulturą. Wspólnym narodowym wysiłkiem uczyniliśmy z niej świątka, postać plemiennych z jasełek i przydomowego krasnala. Kremówki, szlaki turystyczne: małopolski, podhalański, kolejowy, „kluby Lolka” – przecież to jest festyn i odpust. I nawet jak przyjdzie tysiąc ministrów i każdy zbuduje tysiąc muzeów, to się tego obrazu już w żaden sposób nie na „ukulturalnić”. Przepadło. Na własne życzenie. Mieliśmy ciekawą historycznie postać i zrobiliśmy z niej bałwana, żeby go sobie na skrzyżowaniach i w ogródkach stawiać. Więc ja proszę bardzo, żeby w tej kwestii moje pieniądze zostawić w spokoju. To znaczy: jak już są wzięte na kulturę, by wydawać na kulturę. Kościół sobie sam świetnie poradzi z własnymi inwestycjami. Trzeba tylko mu dać szansę.
>~Marek : Panie ministrze pan się nie wstydzi?! Łatwym chwytem zamieniono świątynie opatrzności Bożej na muzeum aby zyskać kasę. To prostacki chwyt a pan się na to nabiera. Myślę że ze wstydu powinien pan się podać do dymisji. Minister o takim rozumku?
>~ed : A mnie lekarz żałuje badań diagnostycznych bo nie ma pieniędzy. Budżet w permanentnym deficycie !!! Może pójdę do proboszcza sfinansuje mi badania - brat umarł na raka, a wcześniej dziadek - myślałem ze ja dłużej pożyję. No ale opatrzność ważniejsza !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
>~Warszawa - Gocław : W pełni zgadzam się z treścią protest - artykułu Andrzeja Stasiuka! Podpisuję się pod wszystkim co jest w nim zawarte. Finansowanie tego przybytku z państwowej kasy to SKANDAL. Niestety w czarnogrodzie jeszcze trochę wody w Wiśle spłynie nim coś się zmieni w relacjach państwo - kościół. Ale trzeba robić wszystko, żeby nie było naginania, jak w przypadku tego cuda wilanowskiego. Zapewne kulturę polską wzmocni to niebywale.
>Jednocześnie jednak w nocie napisano, że "Stolica Apostolska z żalem dostrzega w niektórych uwagach końcowych próbę ingerencji w nauczanie Kościoła katolickiego w kwestii godności osoby ludzkiej i korzystania z wolności religijnej".
>Jak informują media, ministerstwo kultury przyznało dotację na budowę ekspozycji głównej w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, które powstaje pod kopułą Świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich. Kwota dofinansowania wyniesie 6 mln zł. Dotacje otrzymały 73 instytucje w całej Polsce. W większości przypadków wsparcie nie przekraczało kwoty pół miliona złotych. Tymczasem sanktuarium na Polach Wilanowskich otrzymało aż 6 mln zł, co stanowi prawie połowę tego, co wszystkie pozostałe instytucje razem wzięte. Z kolei wniosek o dofinansowanie Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego został oceniony najniżej spośród tych, którym przyznano dodatkowe środki.
>Roman Kotliński (TR) ocenił, że Polacy nie chcą dawać pieniędzy na Świątynię Opatrzności. - To jest inwestycja w grobowiec. Świątynia Opatrzności jest w dużej mierze grobowcem z pomieszczeniami na trumny. Te pomieszczenia będą sprzedawane za ciężkie pieniądze, które trafią do proboszcza i do kurii biskupiej - przekonywał polityk Twojego Ruchu.
>- Ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa, wyrzeczenia, aby być wolnymi w głoszeniu i szczerymi w dawaniu świadectwa miłosierdzia - podkreślił papież. Przypomniał słowa Jana Pawła II: "od nas wszystkich, kapłanów Jezusa Chrystusa, oczekuje się, abyśmy byli wierni wobec wzoru, jaki nam zostawił. Abyśmy więc byli 'dla drugich'. A jeżeli 'mamy', żebyśmy także 'mieli dla drugich'".
>Franciszek przytoczył słowa polskiego papieża z 1987 roku o tym, że styl życia księży i hierarchów musi być bliski poziomowi życia "przeciętnej", "uboższej rodziny".
>- Irytuje mnie hipokryzja polityków i dziennikarzy, którzy nie mówią wprost, że chodzi o nierozerwalnie zintegrowaną z muzeum świątynię - mówi Onetowi Leszek Jażdżewski (szef "Liberte"), który złożył do prokuratury doniesienie na ministra kultury. Powodem jest dotacja w wysokości 6 mln zł na budowę w Świątyni Opatrzności Bożej muzeum papieża Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego.
>~tedi : Jestem wierzący w Boga, Absolut i mam takie samo zdanie co Leszek Jażdżewski. Nie jestem natomiast wyznawcą obecnej religii polskich biskupów i arcybiskupów bo jest może i typowo katolicka ale mało chrześcijańska. Czy kult jest kulturą? To jeden z jej elementów ale nie najważniejszy i tak do tego powinien podchodzić minister kultury. Zrównoważona pomoc na wszystkie elementy Kultury jest zadaniem, celem państwa. Jeżeli minister Zdrojewski uważa inaczej, to moim zdaniem, nie powinien pełnić tej funkcji a zająć się posługą w kościele bujając dzwony.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill