> Interpretacja może być miękka )
>Mamy nową epidemię: wpada kontrola do firmy, a tu cała załoga mówi, że jest "pierwszy dzień w pracy" i tylko dlatego pracuje bez umów, ubezpieczeń – pisze "Dziennik Polski". Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) alarmuje, że zjawisko stało się powszechne, bo sprzyja mu przestarzały kodeks pracy.
>- Furtką do nadużyć jest zwłaszcza art. 29, który pozwala zawrzeć pisemną umowę z pracownikiem w dniu podjęcia przez niego pracy, a nie przed – wskazuje rzeczniczka Okręgowej Inspekcji Pracy w Krakowie Anna Majerek. Jak mówi, pracodawca nie musi też od razu zgłaszać go do ZUS – ma na to 7 dni, każdy może więc rozpocząć pracę bez umowy i ubezpieczenia.
>W ostatnich tygodniach kontrowersje budziła podpisywana przez lekarzy Deklaracja Wiary, w której uznawali prymat prawa bożego. W internecie pojawił się apel, by podobne deklaracje mogli składać nauczyciele.
>- Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której za deklaracją, o której w tej chwili mówimy, swoje deklaracje będą chcieli mieć przedstawiciele innych wyznań, którzy również są nauczycielami i pracują w polskich szkołach. Na końcu tej drogi możemy mieć całkiem niemałą, poważną wojną religijną, w którą zostaną wplątane dzieci. Zupełnie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Będę robić wszystko, by neutralność światopoglądowa polskiej szkoły została zachowana - zadeklarowała.
>W ubiegłym tygodniu na portalu NEon24.pl jeden z blogerów stworzył roboczą wersję deklaracji wiary i sumienia dla nauczycieli i studentów pedagogiki. "Stwierdzam, że podstawą godności i wolności nauczyciela katolika jest wyłącznie jego sumienie, oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła" - brzmi jej fragment. W innym zaś fragmencie napisano, że "nauczyciel katolik ma prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką nauczycielską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem oraz niemoralnych"
> a znam trzy języki obce, jestem nie źle wyszkolony, ale przy postępującym SM i wieku 50 lat, odechciewa się już wszystkiego... Marzę tylko o tym aby mieć swój kąt na powolne, nieuniknione odchodzenie z tego świata... A z drugiej strony, jak tylko będę mógł i miał siły, to będę dalej "upierdliwie" walczył o prawa niepełnosprawnych... Do końca życia będę z moją internetową grupą gnębił tych, co przyczyniają się do pogarszania standardu życia osób niepełnosprawnych i także będę wykorzystywał moją wiedzę w tych kierunkach... Jak na razie, to nie zamierzam się poddawać, pomimo postępu choroby...
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill