jeśli takie jest podejście - to sory , nie wierzę ,
jeszcze dwa dni temu nikt z rodziny nie myślał o śmierci tego człowieka, ale ,
to jest nasz kraj , nie będę opisywała jak i dlaczego , gdzie były utrudnienia , a malały szanse na zdrowie,
w innych wątkach pisałam o kogo się dba i to za nic i na zapas, o jakiegoś postawionego wysoko ... nawet rezonans magnetyczny robią za darmo i na zapas... a może nowe serce?
tak jestem rozgoryczona, a tym przypadku, śmierć tego człowieka , albo i innych , nie jest wybawieniem.......
a w innym wątku ktoś pisze że i taki ....jak choćby mój znajomy miał iść do pracy???????
kiedy kto to wszystko zrozumie.....
pozdrawiam , ale jestem i będę smutna z tego powodu ,
umiera człowiek uczciwy, młody, nawet wierzący, dobry ojciec, mąż i sąsiad,
a czasem inny zapity gość ,nieszanujący niczego , drań i rozpustnik,.... i nic go nie dotyka , łazi i męczy innych , jest nawet zagrożeniem społecznym,...
i to jest w porządku????