>Jeżeli od dziecka naucza się, że dana religia jest jedyną słuszną prawdą, to tym samym wprowadza się w wyznawcach nienawiść do wszystkich inaczej myślących, czy wierzących. <
>Każde inne postrzeganie świata wyzwala agresję <
> Każde inne postrzeganie świata wyzwala agresję i natychmiastową obronę wyznawanych wartości. <
>Dotyczy to wyznawców obojętnie jakiej religii<
>Włoski pisarz katolicki Vittorio Messori, niegdyś współpracownik Jana Pawła II i kardynała Josepha Ratzingera, uważa, że Kuria Rzymska jeszcze nigdy nie działała tak źle. W ten sposób skomentował skandal w Watykanie związany z aresztowaniem kamerdynera papieża. <
>W wywiadzie dla sobotniego wydania dziennika "La Stampa" Messori oświadczył, że "Kuria Rzymska zawsze była gniazdem żmij". "Kiedyś Kuria Rzymska była przynajmniej najskuteczniejszą organizacją państwową na świecie. Zarządzała imperium, nad którym nigdy nie zachodzi Słońce i miała niezrównaną dyplomację. Co dzisiaj z tego zostało?" - zapytał retorycznie. <
>"Dzisiaj seminaria są zamknięte albo na pół puste. Dlatego kiedy biskup ma przydatnego księdza, trzyma go przy sobie" - dodał Messori. Przyznał, że nie ma złudzeń co do szansy na "boom powołań". "W Afryce idzie się do seminarium z tego samego powodu, z jakiego szło się tam kiedyś, kiedy umierano tam z głodu. To sposób na to, by mieć z czego żyć" - zauważył. <
>Bogu, czy innemu człowiekowi, tak samo śmiertelnemu?
>zimny__lech: Jako zatwardziały antyklerykał obserwuję kościół katolicki. Jego wiernych, kapłanów, hierarchów. Analizuję czasami jego historię i dogmaty. Obserwuję jego wyczyny. Te z historii i te teraźniejsze. Z coraz większym zdumieniem, zastanawiam się, jak to jest możliwe, że coś tak absurdalnego i tak skierowanego przeciwko człowiekowi, może w tak masowym wymiarze egzystować. Przez niemal dwa tysiące lat trzymać władzę nad umysłami ciągle tak ogromnej rzeszy ludzi. Bo czymże była i jest i zapewne będzie ta przedziwna instytucja.Bo Kościół katolicki jest instytucją. Jest instytucją i jedną z największych na świecie sekt wyspecjalizowanych w doskonałym praniu mózgu owieczkom swoim. Jest instytucją i sektą zarazem. Mroczną i tajemniczą w jakiś ciemny sposób.<
>Czym tak naprawdę jest ten potężny twór, trzymający władzę nad umysłami ogromnych mas ludzkich?Przecież zawsze był i jest i chyba jeszcze długo będzie wrogiem zapiekłym wszelkiego postępu, rozwoju nauki, oświecenia i wolnej myśli. To Kościół katolicki przez cale wieki czynił z kobiety istotę gorszą, niższą i nieczystą. Dlatego nie ma w Kościele kobiet kapłanek. Są za to kapłani i mają służebnice swoje. Kościół katolicki sprowadził kobietę do roli istoty niższego gatunku. Będącą tylko i wyłącznie służącą mężczyzny. Mającą tylko rodzić dzieci. Do roli inkubatora służącego do rozpłodu. Kościół katolicki, z erotyzmu, jego całego piękna, uczynił mroczny i czarny grzech, odmawiając człowiekowi prawa do radości. Seks, miłość wolną, piękną, pełną doznań duchowych i zmysłowych, sprowadził do podziemia ludzkiej świadomości i trzyma w tym przekonaniu swoich wyznawców do dzisiaj, sprowadzając go tylko do czystej prokreacji.<
>Kobiety w czasach Świętej Inkwizycji płonęły na stosach, oskarżane o czary, przedtem poddawane nieludzkim torturom, aby wydobyć zeznania. Przez kilkaset lat jej działania ( od roku 1215 ) na stosach spłonęły tysiące ludzi, za to tylko, że ktoś na nich rzucił cień podejrzenia. Na stosach płonęli również ludzie nauki, sztuki, oświecenia i postępu. Najwięksi myśliciele mieli z nią do czynienia. Palono wszystkich. Kobiety, starców, idiotów i kilkuletnie dzieci. Całe miasteczka i wioski. Za sprawą Świętej Inkwizycji - Kościoła, rozwój cywilizacyjny w Europie został zahamowany na minimum dwieście - czterysta lat. Instytucji rozwiązanej oficjalnie dopiero w połowie dziewiętnastego wieku. (1859r.)Kościół w imię krzewienia jedynie słusznej wiary (czytaj złoto i kamienie szlachetne), prowadził krucjaty, mordując "wierzących inaczej". Najpierw krucjaty do Ziemi Świętej, by walczyć z niewiernymi. Gdy ich już zabrakło, w kolejnych wiekach konkwistadorzy nawracali "dzikusów" "ogniem i mieczem". Z Bogiem na ustach", mając przy tym błogosławieństwo Papieża, mordowali miliony Azteków i Indian południowoamerykańskich, grabiąc ich ze złota
>Zapisał się również niezwykłą pazernością i chciwością, gromadząc majątki pochodzące z grabieży i wszelkiego rodzaju dobra. Za przyczyną w/w Świętej Inkwizycji, majątki ludzi oskarżanych o czary, przechodziły na własność Kościoła. W imieniu walki z herezją, Kościół zagarnął gigantyczny majątek templariuszy, a członków tego zakonu spalił na stosach.Nie ustaje w tej działalności do dzisiaj. Bo czymże innym jest wymuszanie składek od wiernych np. na modernizację kościoła lub plebanii.Wymyślił celibat w trosce aby spadkobiercy księży nie mogli majątku posiadać. Nie jest żadną tajemnicą, iż księża dzieci posiadają. Dzieci, które do tego co kościelne, w ramach spadku po ojcu nie mają do niego żadnego prawa.Doprowadził do perfekcji sztukę fałszerstw, kłamstw i przeinaczeń. Przez całe wieki tworzył dogmaty, wynaturzone prawa wmawiając "owieczkom swoim" boskie ich sprawstwo. Wykorzystując bezlitośnie przez całe wieki nieumiejętność czytania i pisania ogółu społeczeństwa, poprzez niedopuszczanie do szerokiej oświaty, księża trzymali lud w ciemnocie, ryzach i posłuszeństwie. W tych czasach nawet władcy byli analfabetami, co skwapliwie wykorzystywał kler. Na tym budował swoją siłę i potęgę. Jakby tego było mało, najczęstszą przyczyną zgonu kolejnych Papieży była trucizna i sztylet. Maluczkim kazano żyć w cnocie i ubóstwie. Hierarchowie Kościoła zaś z przyjemnością chadzali do lupanarów i burdeli. Papieże utrzymywali nałożnice i kurtyzany. Opływali w przepychu, a ciemny lud miał płacić podatki, pokutować i samobiczowanie uprawiać.<
>Sobór Nicejski z 325 roku z przedstawionych sobie pism religijnych wybrał 27 jako prawdziwe .Resztę zaś, tak zwanych apokryfów, nie odrzucał jeszcze, tylko powołał specjalnie upoważnionych, tak zwanych korektorów, zadaniem, których było korygować wszystkie teksty,porównując z tym, co zostało uznane za prawdziwe. Oni też poprzez skreślenia, lub też wstawki poddali wszystkie źródła ujednoliceniu. Chodziło tu przede wszystkim o ujednolicenie faktów i informacji podanych w Ewangeliach, wymazaniu tego, co było dla Kościoła niewygodne i zmieniało wizerunek Chrystusa. Trwało to aż do roku 382 ( za papieża Damazjana), kiedy Kanon został definitywnie zamknięty i ustalony. Wszelkie inne pisma, niezgodne z kanonem, uznawano od tej
>To Kościół katolicki, ledwo narodzone dzieci, przywłaszcza sobie rytuałem chrztu. Nie pytając ich o zdanie i poglądy. Posunął się dalej. Wymyślił niepokalane poczęcie, odmawiając matce Chrystusa, czołowej postaci Kościoła, wszystkich cech kobiecości, macierzyństwa, erotyki. Miłości nie tylko zmysłowej, duchowej ale i cielesnej. Odmawiając jej człowieczeństwa. Chrystusowi zaś, wbrew faktom historycznym wymazał z jego dziejów żonę, rodzinę i dzieci.<
>Myślę sobie jako wierzący w Boga, nie wierzący w Kościół katolicki, że Bóg musi być Istotą niezwykle dobrą, mądrą i tolerancyjną. Inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć jego milczącej zgody
>Narusza sferę mojej intymności, tego co jest dla człowieka sprawą indywidualną i najważniejszą. Nie ma wiadomości bez informacji o tym co o. Dyrektor wymyślił. Kogo do siebie zraził.
>Słuchając Macieja i Romana Giertychów, Wierzejskiego, Orzechowskiego i innej maści wykolejeńców, zastanawiam się kiedy powstaną obozy koncentracyjne dla Żydów, Cyganów,homoseksualistów i lesbijek. Kiedy dla przeciwników politycznych też tam będą szykować miejsce. Jest tylko kwestią czasu powołanie do życia "Policji politycznej", z krzyżami na szyjach, na wzór komunistycznego UB. Kartoteki wiernych są już w Parafiach prowadzone. Kiedy na ulicach, w brunatnych koszulach pojawią się bojówki Młodzieży Wszechpolskiej, przeprowadzających łapanki, sięgający do rozporków i sprawdzających mężczyzn, czy przypadkiem nie są obrzezani. Głośno skandujący swoje poparcie dla „ich” fuhrera. Gest powitania już sobie przyswoili na dobre.W czasie drugiej wojny światowej, Gestapo wertując archiwa kościelne, ustalało genealogię obywateli RP. Teraz wertując zapiski IPN, komanda rządzących będą robić łapanki i tworzyć listy proskrypcyjne na nieprawomyślnych. Tych co „za komuny” mieli odwagę państwo polskie z ruin odbudować i dali możliwość zdobycia wykształcenia obecnie rządzącym. Nie oszukujmy się. Zdobyli wykształcenie i tytuły właśnie za "komuny". Cokolwiek nie napiszę, nic nie wyrazi to i tak ogromu ludzkiego obrzydzenia tym, co zostało uczynione. Jeszcze większe zniesmaczenie budzi fakt, że organizacja, która dokonała tego, nazwijmy po imieniu ludobójstwa, dopiero teraz, wraz z końcem XX wieku, zaczęła wyrażać skruchę za popełniane w imię wiary morderstwa. Mimo to nadal próbuje jednak usprawiedliwić zaistniałą sytuację. Najbardziej oburzającym zdaje się zaś wydawać to, że jest to chyba jedyna znana ludzkości organizacja, która dokonała tak wielkiej zbrodni i nie poniosła za to żadnej wymiernej kary. Proszę spojrzeć chociażby na faszystowską Rzeszę. Dziś, w większości konstytucji europejskich, w tym również w Konstytucji RP, istnieje zakaz zawiązywania organizacji odwołujących się do ideologii faszystowskiej. A Kościół? Nadal trwa i ma miliony zwolenników swoich, jakże często odbiegających od przesłania tej religii. Cóż... Wygląda na to, że chyba jednak istotnie Szatan wygrał wojnę o dusze.<
>Mam nadzieję, że Ci co głosują za wpisaniem do Konstytucji Europejskiej klauzuli o " korzeniach chrześcijańskich", będą o pamiętali "co dobrego" chrześcijaństwo uczyniło i jakie są jego korzenie.<
> "Kościół boi się w tej kwestii zaufać wiernym"
>Mówiliśmy, że proponowany wcześniej przez stronę rządową okres przejściowy 2 lat jest zbyt krótki. W przypadku podobnych odpisów podatkowych, związanych chociażby z Organizacjami Pożytku Publicznego, okazuje się, że mimo 10 lat istnienia takiej możliwości, zaledwie 38 proc. podatników dokonuje odpisu. Podobna sytuacja jest w tych krajach, gdzie przyjęto możliwość odpisu na Kościół. Tam te okresy przejściowe są znacznie dłuższe.
> "Postulowaliśmy bowiem nie tylko przedłużenie okresu przejściowego, ale i zwiększenie odpisu podatkowego z 0,3 proc. do 0,5 lub 0,6 proc."
> Strona kościelna doskonale zdaje sobie sprawę z kłopotów finansowych państwa w okresie kryzysu finansowego oraz z faktu obowiązywania tzw. procedury ochrony nadmiernego deficytu budżetowego. Chcemy pójść rządowi na rękę i dlatego zaproponowaliśmy, że jeśli Kościół zebrałby z tego tytułu więcej niż proponowane przez rząd 100 mln zł, to w okresie ochronnym jesteśmy gotowi oddać państwu to, co będzie przekraczać tę sumę. Mamy jednak świadomość, że system ten budowany jest na lata, a nie tylko na czas obowiązywania procedury ochrony nadmiernego deficytu budżetowego. Wobec tego należy określić taką wysokość odpisu podatkowego, jaka będzie mogła obowiązywać w dalszej przyszłości.
>Oczywiście można argumentować, że Kościół powinien "zaufać Bogu" czy robić dobrowolne zbiórki. I nawet nie uważam, żeby to były głupie argumenty, teologicznie i wspólnotowo. Ale dopóki ludzie dyskutują o pieniądzach przy rządowych stołach, to stosują matematykę oraz techniki negocjacyjne. I mnie to jakoś nie dziwi...<
> że nikt i nigdy nie zinwentaryzował przejętego przez państwo majątku Kościoła
> w jakikolwiek sposób
>Odnieśmy to w sposób praktyczny do tej konkretnej debaty o Funduszu Kościelnym: czy uważasz za akceptowalną ewentualnie taką sytuację, że np. w jakimś momencie osoby zakonne i księża/kapłani (różnych tradycji religijnych) tracą zabezpieczenie społeczne (nawet najniższą emeryturę/podstawowe ubezpieczenie zdrowotne)? Jeśli tak, proszę o krótkie uzasadnienie. Jeśli nie, proszę żebyś objaśnił jaki mechanizm by cię satysfakcjonował.<
> Powiedz mi, co stoi na przeszkodzie, aby osoby zakonne i księża sami zadbali o swoją przyszłość?
> Skoro ŚWIADOMIE dokonały wybory, to niech ponoszą tego skutki.
>skoro taki był stan prawny na wejściu - to nawet mnich buddyjski (z którym się przecież kompletnie nie zgadzam) ma prawo do podstawowych zabezpieczeń społecznych. Ewentualne reformy zmniejszające stopień zabezpieczenia (moim zdaniem) objąć tylko osoby dopiero do stanu duchownego wchodzące - nie zmienia się zasad w trakcie meczu na gorsze. <
>Kard. Stanisław Dziwisz mówił w czwartkowe święto Bożego Ciało, że Kościół poczuwa się do odpowiedzialności za losy świata, apelował o prawdę o Kościele i krytykował ugrupowania antykościelne oraz dyskryminację TV Trwam.<
>- Kościół poczuwa się do odpowiedzialności za losy świata. Pragniemy wychowywać i prowadzić każdego człowieka do ładu moralnego, do ładu w sferze wartości, prawdy i dobra - mówił kardynał podczas mszy św. kończącej procesję Bożego Ciała. W imię odpowiedzialności za dobro człowieka i społeczeństwa - jak stwierdził - "upomniał się o prawdę o Kościele".<
>Kard. Dziwisz wyraził także zaniepokojenie stanem polskiej rodziny i poważnym kryzysem demograficznym w naszym kraju i zaapelował o mądrą, długofalową politykę prorodzinną. Wspomniał o problemach bezrobocia, ubóstwa, a także rozłąki w rodzinach; oraz o starszych mieszkańcach Krakowa, którzy starcili mieszkanie.<
> Wcześniej, przed ustanowieniem FK osoby duchowne jakoś radziły sobie z zapewnieniem bytu aż do śmierci.
> w konstytucji jest zapis o rozdziale Kościoła od państwa
> Zasada rozdziału w wersji przyjaznej została we współczesnej polskiej ustawie zasadniczej wyrażona nie wprost, a ponadto przy użyciu terminologii oryginalnej lub wywodzącej się z nauczania społecznego Kościoła katolickiego. [...] Ustrojodawca eksponuje zatem charakterystyczną dla systemu rozdziału autonomię wewnętrzną związków wyznaniowych, czyli ich zdolność do tworzeni własnego prawa wewnętrznego, oraz niezależność państwa i kościoła w swoich dziedzinach, wyklucza zatem ingerencję zarówno państwa jak i wyznań w sprawy wewnętrzne partnera. Konstytucja oddaje istotę systemu rozdziału. Wyklucza jednak antagonistyczne przeciwstawienie państwa oraz związków wyznaniowych, nakładając na nie obowiązek współdziałania. Model rozdziału sformułowany w Konstytucji z 2.4.1997 r. nie jest zatem sprzeczny z jego koncepcją wyrażoną w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.
> Dlaczego tego nie zrobią?
> Tyle co wróciłem z zagranicy, gdzie zamykają kościoły i księża nie panoszą się jak Polsce, ale ludziom żyje się lepiej.
>3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.<
>Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że krzyż samowolnie przeniósł na swoją posesję mieszkaniec powiatu stalowowolskiego Krzysztof Obara.<
>48-letni Obara powiedział, że jest ateistą. - Cud się stał - niewierzący zabrał krzyż, którym teraz się opiekuje. Krzyż stoi na mojej posesji i ma się dobrze. Złożyłem na policji oświadczenie i deklarację, że będę się nim opiekował do czasu oficjalnego ustalenia, co dalej się z nim stanie - dodał Obara. <
>Drewniany krzyż został postawiony na osiedlu podczas drogi krzyżowej w lutym 2009 r. Inspektor nadzoru budowlanego uznał go za samowolę budowlaną i nakazał inwestorowi, czyli księdzu Jerzemu Warchołowi, rozbiórkę. Proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli nie wywiązał się jednak z tego obowiązku, nałożono więc na niego pięć tys. zł grzywny, której ksiądz nie zapłacił. W konkursie wyłoniono zatem firmę, która miała rozebrać krzyż w drodze tzw. wykonania zastępczego, a kosztami miał być obciążony inwestor.<
>Kościół w swojej historii miał i ma wielu wrogów, a jednak przetrwał i trwa dalej. Czy nie sądzisz, że jednak w tym "coś" jest? <
>Czy chociaż raz zastanowiłaś się ..... <
> Jednak wycieczki typu "zgnije ci wątroba" uważam za niestosowne. <
>Elżbietanki w Poznaniu są już prawie 100 lat. Okrągły jubileusz będą obchodzić w przyszłym roku. Prowincję utworzono 11 stycznia 1913 r.<
>Prowadziły aż 6 szpitali własnych, m.in. w Lesznie, Sierakowie i ten najważniejszy, w Poznaniu, wybudowany na własnym gruncie, z darowizn i z własnych środków zgromadzenia. <
>Po „wyzwoleniu”, a potem opuszczeniu miasta przez Rosjan, siostry wracały do pracy w swoich szpitalach. Placówki były bardzo zniszczone. Szpital w Poznaniu praktycznie nie miał dachu, miał za to wypalone instalacje elektryczne, zdemolowane centralne ogrzewanie, wyrwane drzwi i okna wraz z futrynami. Nie było żadnych urządzeń szpitalnych, aparatury czy narzędzi chirurgicznych ani mebli. Więc znowu praca od podstaw, praktycznie od zera. Efekt? Imponujący, bo do 1949 r. porady ambulatoryjne udziela się już w ponad 40 placówkach zgromadzenia, a siostry prowadzą 4 szpitale własne. Poznański liczy aż 200 łóżek. <
> Na kimś spoza Poznania robi zapewne niezłe wrażenie, bo budynek jest potężny, ma kilka pięter i tak na oko setkę okien. Ale poznaniacy wiedzą, że siostry mieszkają tylko w niewielkiej jego części, reszta to wybudowany ponad 100 lat temu szpital, po wojnie odebrany elżbietankom i upaństwowiony. Jeszcze kilka miesięcy temu przyjmowano tu chorych. Teraz budynek wygląda na opuszczony i chyba mało kto wie dlaczego. Szpital był znany i ceniony. To tu powstały pierwsze w Polsce oddziały opieki paliatywnej. Tu pracował prof. Jacek Łuczak, który zakładał pierwsze hospicja. Co się więc stało? Jak się później okaże, losy szpitala to też efekt specyficznie rozumianego prawa „zwrotu mienia”.<
> Siostry nie miały wpływu na to, gdzie i jaki grunt lub jaka kwota odszkodowania będą im przyznane w zamian za zabrane mienie. O tym decydowała Komisja. Jak podkreśla ich obecny pełnomocnik – mecenas Ryszard Kryj-Radziszewski – nieruchomości w Białołęce siostry nie objęły nawet w posiadanie. Zaakceptowały tylko propozycję ówczesnego pełnomocnika Marka P., aby spieniężyć te grunty po cenie odpowiadającej wartości oszacowanej przez rzeczoznawcę majątkowego, która była przedstawiona i zaakceptowana przez Komisję Majątkową. <
> Rzeczoznawcy na zlecenie strony kościelnej wycenili teren w Białołęce na 30,7 mln zł i za taką kwotę siostry go sprzedały biznesmenowi z Pomorza, panu M., który odsprzedał go zaraz z ponaddwukrotnym przebiciem swoim synom. „Zapomniał” jednak zapłacić siostrom. Wpłacił jedynie zaliczkę, tj. 5,5 mln zł. Brakuje więc nadal ponad 25 mln, choć od podpisania notarialnego aktu sprzedaży minęły ponad 3 lata.<
>Agencja Nieruchomości Rolnych po miesiącu od orzeczenia Komisji zamówiła bowiem wycenę u innych rzeczoznawców, którzy, jak oburzała się np. „Gazeta Wyborcza”, oszacowali ten teren na ponad 100 mln zł. Gmina Białołęka, na której terenie jest tych 47 ha, jeszcze podwajała tę kwotę. Mówiono nawet o straconych 240 mln zł.<
>Z bliska ta ich elżbietańska perełka, jak same mówią, wygląda jeszcze gorzej niż od ulicy. To niemożliwe, by jeszcze pół roku temu ktoś tu leczył chorych. A przecież do października 2011 r. był tu Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego. Bez rozgłosu został oddany zakonnicom w stanie, w którym bez generalnego remontu nie ma szans na kontynuowanie działalności. Gołym okiem widać, że do wymiany są wszystkie instalacje i chyba większość okien.<
> wówczas Kościół zyskałby więcej, jak mu się należało.
> wycena gruntów...
> W sumie w tej sprawie prokuratura postawiła zarzuty siedmiu osobom - poza członkami Komisji, dwóm rzeczoznawcom i Bożenie K., sporządzającej protokół z posiedzenia, w trakcie którego wydano orzeczenie. Rzeczoznawcy Krzysztof B. i Jarosław S. mieli w operatach szacunkowych zaniżać wartość nieruchomości w Białołęce. Jak poinformowała Lewandowska, dowody zgromadzone w śledztwie "nie uprawdopodobniły jednak tezy", że świadomie zmierzali do zaniżenia wartości szacowanych nieruchomości, działając z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej.
> Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne. Mogą się od niego odwołać byli podejrzani oraz Agencja Nieruchomości Rolnych.
> [...] Komisja Majątkowa poprosiła o opinię Komisję Arbitrażową Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych. Komisja arbitrażowa orzekła, że przy sporządzaniu obu wycen doszło do pewnych nieprawidłowości, i wskazała, jak je usunąć. Rzeczoznawca sporządzający pierwszą wycenę zastosował się do zaleceń komisji arbitrażowej i po przeliczeniu według jej wskazówek cena ziemi wzrosła zaledwie o ok. 150 tys. zł. Gdy uwzględnimy obecną opinię rzeczoznawców z Małopolski, okazuje się, że władze Białołęki wielokrotnie zawyżyły ceny tego gruntu, a pierwszy rzeczoznawca sporządził ją prawidłowo.
> Państwo bez stosów? Nie ma czym się chlubić, bo chęci były, zabrakło jedynie potrzebnej do stosów sprawnej administracji publicznej. Wiadomo przecież, jakie to było rachityczne bracchium saeculare. Na obszarze prawie miliona km kw. I Rzeczypospolitej to bracchium sporadycznie tylko mogło być użyteczne. Wcześniej Kościół sam sobie dawał radę w wykonywaniu kościelnych morderstw. W roku 1315 spalono w Świdnicy przeszło 50 husytów. Kardynał Oleśnicki donosił swym przełożonym: "...podejrzanych o herezję palimy lub w wieczystym każemy im umierać więzieniu." Tak został zamordowany w więzieniu biskupa krakowskiego Marcin Krowicki. Krwiożerczy nuncjusz Lippomano usiłował zorganizować zamach na życie Frycza Modrzewskiego: "Tylko dzięki ostrzeżeniu przyjaciół i znalezieniu bezpiecznego schronienia na dworze Jana Tarnowskiego udało mu się uniknąć przedwczesnej śmierci w lochach któregoś z więzień biskupich."3) Więzienie biskupie - wymowne skojarzenie, prawda?<
> Popatrzmy teraz na pojedyncze przypadki. W roku 1611 w Bielsku Podlaskim socynianin Iwan Tyszkowic wzgardził przysięgą na Trójcę Świętą; wyrwano mu język, odrąbano rękę i nogę, potem ścięto i trupa spalono. W tymże roku w Wilnie Włoch Francus de Franco publicznie zawołał, że eucharystia to nic innego jeno chleb; wydarto mu język, ciało poćwiartowano i wbito na pal. W roku 1689 w Warszawie ścięty został ateista Kazimierz Łyszczyński. W roku 1699 w Nowogródku spalony ateista szlachcic Przyborowski. Darto zeń pasy. W roku 1712 oficer wojsk koronnych nazwiskiem Kehler za jakieś obelżywe słowo o księżach skazany na wyrwanie języka i śmierć. Został ścięty.4)<
> W roku 1715 starosta wałecki, szambelan dworu Augusta II i pułkownik wojsk koronnych Zygmunt Unrug, dopisał w rękopiśmiennej książce zdanie: "La Verit salutaire n'est elle donc descendue du Ciel, que pour etre aux habitans de notre Globe une occasion perpetuelle d'erreur de guerre, de haine et de division?" Wyrok na Unruga brzmiał: "rękę na spalenie, język na wyrwanie tylną stroną przez kark, głowę na ścięcie mieczem."5) Dopisek Unruga po polsku: "Prawda zbawienia - czyż nie po to zstąpiła z nieba na ziemię, by dla mieszkańców naszego globu stać się nieustanną okazją do wojen, nienawiści i niezgody?" W roku 1724 tzw. krwawa łaźnia toruńska: za splądrowanie przez tłum protestantów świątyni katolickiej ścięto burmistrza Torunia i dziesięciu rajców. W roku 1753 w Kijowskiem stracono po straszliwych torturach 13 Żydów za zamęczenie dziecka chrześcijańskiego na krew do Paschy.<
>W roku 1775 w miejscowości Doruchowo w Poznańskiem stracono czternaście kobiet za czary. Egzekucji asystowało trzech księży zakonnych. O jakiejże tolerancji w zasięgu katolictwa mogła być mowa, kiedy arcybiskup Połocka Jozafat Kuncewicz uważał, że ma prawo pieczętować i zamykać cerkwie prawosławne, a unitów, którzy powrócili do prawosławia, topić i głowy im rąbać. Zasieczenie batogami na śmierć prawosławnego popa za to, że nie chciał się nawrócić na wiarę świętą i jedynie prawdziwą - to uchodziło za czyn chlubny w oczach Karola Radziwiłła. "To głupie bydlę" - tak go sklasyfikował francuski pułkownik Dumouriez.<
>śmiało powiedzieć, że Polska jest państwem wyznaniowym rządzonym przez katolickich talibów.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill