> „Uderz w stół a nożyce się odezwą” – a poważniej, skoro nie rozumiecie, co znaczy wymiana poglądów, bez dochodzenia kto ma racji – no cóż – to już nie Mój problem.
>"Nie rozumiecie, nie wiecie... " To jest właśnie wymiana poglądów
>Wymiany poglądów w kwestii "emocje czy energie" w wątku "nocne rozmyslania" jak >widać nie będzie, bo inny punkt widzenia Zygmunt uważa za chamstwo?
>No tak....Na Olimpie tez ze zwykłymi śmiertelnikami rzadko rozmawiano.
>MOIM ZDANIEM TWOJE MYSLENIE JEST DO DU.PY I ZAWSZE TAKIE BEDZIE,
>i Twoje myslenie bede traktowal jak papier toaletowy jak tak chces.
>MNIE TO GOWNO OBCHODZI(SORKI KUPA POWINNA BYC)JAK PISZESZ ALE TAK >WYRAZASZ SZACUNEK(DLATEGO PISZE WSZYSTKO Z CAPSLA. ).
>a jednak to sekta.
>Czy teraz Wy nie przeginacie? Nie wszystko trzeba lubić.
>Walicie z grubej rury, az uszy więdną.
>A swoją drogą, może wreszcie wyjaśnisz, co wg Ciebie jest wymianą poglądów, bo jak >na razie wygląda na to, że tylko zgadzanie się z Tobą? Wbrew pozorom nie ironizuję, >tylko pytam, bo przestaję Cię rozumieć w tym zakresie.
>walicie aż uszy więdną.
>Wymiany poglądów w kwestii "emocje czy energie" w wątku "nocne rozmyslania" jak >widać nie będzie, bo inny punkt widzenia Zygmunt uważa za chamstwo?
>No tak....Na Olimpie tez ze zwykłymi śmiertelnikami rzadko rozmawiano.
> Być może warto się zastanowić nad faktem, skąd u ludzi wyznających wiarę katolicką, Orędowników „Boga”, „religii”, - tyle agresji, zajadłości? Skąd u tych „elokwentnych” tyle jadu
>Napisałam o więdnących uszach, bo mi się te wyrażenia nie podobały, choć powiem po >cichu, że niektóre posty wręcz mnie rozśmieszyły.
>Rozumiem, że byli zniecierpliwieni na maxa. Dlaczego? Bo obojętnie, czy się obrazisz, >czy nie, Twój styl jest mało komunikatywny i zagmatwany. Pomijam tu treść, a mówię >tylko o sposobie pisania. Trochę go ostatnio zmieniłeś, ale początki były nieszczególne.
>Mogłabym napisać, że to moje zdanie, ale jak widzisz, tak byłeś odbierany, a każdy to >tylko po swojemu wyraził. jedna osoba może się mylić, ale kilka to już sygnał, że coś >może być na rzeczy. Rozważ to sobie sam.
> Być może warto się zastanowić nad faktem, skąd u ludzi wyznających wiarę katolicką, Orędowników „Boga”, „religii”, - tyle agresji, zajadłości? Skąd u tych „elokwentnych” tyle jadu
>Wkurzyłeś wszystkich i tyle, a potem się dziwisz. Głównie chodziło o to, że Twój styl był >niestrawny.
>Poglądy możesz mieć jakie masz. Tylko...zauważ, że w Twoich wypowiedziach była >spora dawka ironii i krytyki, ba, najazdu na KK i to nie na Instytucję, a na istotę wiary >katolików.
>Ja też nie wierzę w dogmaty, inaczej interpretuję słowa Ostatniej Wieczerzy, inaczej >pojmuję istotę Boga niż Katolicy. Jednak unikam tych rozmów, bo każda wiara jesli >szczera jest, może zdziałać cuda!
> Piszesz o iż najeżdżam na KK. Zatem wytłumacz Mi i odpowiedz na pytanie: jakim to prawem KK, ich wiara ( choć wypowiadałem się w aspekcie wszystkich religii ), tu omawiany był KK, - jakim to prawem ta grupa uzurpuje sobie prawo do nietykalności?
>Poglądy możesz mieć jakie masz. Tylko...zauważ, że w Twoich wypowiedziach była >spora dawka ironii i krytyki, ba, najazdu na KK i to nie na Instytucję, a na istotę wiary >katolików.
>Nieprawda. Pisałam, że najeżdżanie na wiarę, a najeżdżanie na Instytucję, to dwie >różne rzeczy.
>Jeśli walczysz o prawo do swoich poglądów, daj prawo wierzyć innym, jak sobie chcą.
>Z tym, co ja napisałam, że to kodeks etyczny z czasów, gdy się formowały >społeczeństwa, też się nie zgodziłeś. Więc trudno było pojąć o co Ci właściwie chodzi >poza najazdem na nie. Nie dziw się.
>Co do reszty. Jeśli chcesz najeżdżaj sobie na co chcesz. I tak będziesz miał zawsze >rację, prawda? Bo to będą Twoje poglądy i Twoje mniemanie.
>Może ktoś z praktykujących podyskutuje z tobą na temat tego, w co wierzy.
>Ja nie muszę i nie chcę. Pisałam tylko, co mi się w tym, co piszesz nie podobało. Nie >atakowałam Twoich poglądów i nie wyszydzałam ich.
>Zastanawia mnie tylko fakt, że dyrektorka i piszący o tym nie mają pretensji do państwa. Dlaczego ludzie mają żebrać o pomoc, a nasze podatki bardzo często są marnotrawione o czym już wielokrotnie pisaliśy w innych wątkach.
>Roboczy kompromis w sprawie zastąpienia Funduszu odpisem podatkowym 21 lutego zawarły zespoły konkordatowe: kościelny i rządowy. Początkowo rząd proponował, by odpis wynosił 0,3 proc., ale nie zgodził się na to Episkopat. Podczas marcowego zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi zaakceptowali decyzję w sprawie ustalonego poziomu 0,5 proc. Nowe rozwiązanie - po uchwaleniu stosownych przepisów - miałoby obowiązywać od początku 2014 r., czyli odpis mógłby być zastosowany w rozliczeniu podatkowym za rok 2013.
>Obecnie z Funduszu Kościelnego pokrywane są ubezpieczenia duchownych, którzy nie mają umów o pracę, m.in. misjonarzy i zakonników zakonów kontemplacyjnych.
>LOjdyra i hierarchów Krk, że wyciągają łapy po społeczne pieniądze, a nie tylko i wyłącznie od swoich wiernych. <
> Z Radiem Maryja mi dość mocno nie po drodze, ale artykuł tego typu to w zasadzie zinstytucjonalizowana plotka.
> a) to największa rozgłośnia katolicka w kraju,
> b) znaleźli niszą rynkową
> c) ma poparcie przełożonego.
> Zakładam, że Ty nie stoisz przed wyborem czy dotować RM czy nie
> katolicko-polityczna dla ścisłości
> jaką rynkową, raczej ideologiczną,
> to punktuję tę 'miłosierną hipokryzję'.
> będę wdzięczna jeśli nie nazwiesz tego też plotką znalezioną w necie
> Mało popularne, bo nie grają na emocjach.
> Na każdej prawie stacji msza, albo nabożeństwo, albo katecheza.
> Nie moja wina.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill