www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wpływ Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli. (Strona 16) (1288626 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 82 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor nauta Dodany 2012-03-08 09:34
http://www.sfora.pl/USA-Watykan-to-pralnia-brudnych-pieniedzy-a41270
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-08 15:25
To już wiadomo od dawna, że Watykan prowadzi nieczyste interesy.
Szokująca hipoteza dotycząca porwania Emanueli Orlandi

>Córka pracownika Watykanu Emanuela Orlandi, która zniknęła bez wieści 22 czerwca 1983 roku w Rzymie, została uprowadzona przez jednego z szefów słynnego gangu kryminalistów Banda della Magliana na rozkaz arcybiskupa Paula Marcinkusa, ówczesnego szefa watykańskiego banku IOR ( Instytutu Dzieł Religijnych) - takie zeznania złożyła w prokuraturze kobieta, która była prywatnie związana z nie żyjącym już gangsterem Renatino de Pedisem. <


Tajemnicza śmierć Jana Pawła I
Teorie spiskowe o śmierci papieża Jana Pawła I

>W książce W imieniu Boga? zaproponował teorię, w której papież był "w potencjalnym zagrożeniu" z powodu korupcji w Instytucie Dzieł Religijnych (powszechnie znanym jako Bank Watykański), który posiadał wiele udziałów w Banco Ambrosiano. Bank Watykański stracił około ćwierć miliarda dolarów.<
>Korupcja w banku była faktem. Brał w niej udział prezes banku, Paul Marcinkus, wraz z Roberto Calvim z Banco Ambrosiano. Calvi był członkiem Propagandy Dwa, nielegalnej loży masońskiej. Calvi został znaleziony martwy w Londynie, po zniknięciu tuż przed ujawnieniem korupcji. Początkowo orzeczono samobójstwo, a drugie śledztwo - z inicjatywy jego rodziny - ustaliło nieznaną przyczynę zgonu[4].<
>Po opublikowaniu jego książki, Yallop zgodził się oddać każdy grosz ze sprzedaży książki dla Watykanu, pod warunkiem zgody Watykanu na zbadanie jego centralnego twierdzenia, że kiedy ciało papieża zostało odkryte, miał on wykrzywioną rękę, ponieważ pisał listę wysokich rangą członków kurii, którzy mieli być przekazani władzom za branie udziału w licznych skandalach korupcyjnych i praniu brudnych pieniędzy dla mafii pochodzących ze sprzedaży narkotyków; lista ta miała zostać później zniszczona. Jedną z takich osób był Paul Marcinkus, który został później awansowany przez Jana Pawła II na Pro-Prezydenta Miasta Watykan, trzecią najważniejszą osobę w Watykanie po papieżu i sekretarzu stanu.<

Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-10 13:46
Pamiętam jak dzisiaj, a pamięć mam dobrą, gdy kard. Glemp publicznie przyrzekał, że nauka religii będzie odbywać się w szkołach, lecz katecheci będą nauczać bezpłatnie. Jak tylko religię do szkół wprowadzono, nagle zmienił zdanie i zażądał zapłaty dla katechetów. Glemp okazał się kłamcą, który bezczelnie okłamał społeczeństwo. Bezczelność do kwadratu i kuriozalny układ na skalę światową, bowiem katechetów zatrudnia Kościół, ale zapłatę otrzymują z kasy państwowej.
Ale tej bezczelności nie ma końca. Kościół tak się przyssał do kasy państwowej, że nie myśli w żaden sposób zrezygnować z formy zapłaty. Obawia się, i słusznie, że będą problemy z opłatą katechetów. Robi więc wielki raban przy pomocy swoich przy...asów.
"Donald Tusk idzie na wojnę z Kościołem"
Nie tylko ja mam dobrą pamięć i niechęć do pazernego Kościoła. Zresztą jest to uzasadnione logicznie.
Hierarchowie stale wmawiają wiernym, że Kościół to wspólnota duchowa, którą stanowi ogół wiernych. Jednak gdy mówi się o majątku kościelnym, o finansach kościoła i wielu przywilejach, jakie ma Kościół, to nagle okazuje się, że Kościołem są tylko sami hierarchowie. To ONI i TYLKO ONI odnoszą wszystkie korzyści z tego faktu, że nazywają się KOŚCIOŁEM.
Może ktoś mi wytłumaczy, dlaczego przeciętny parafianin, okazujący się dokumentem potwierdzającym przynależność do KOŚCIOŁA, nie otrzyma nieruchomości z bonifikatą 99%, dlaczego policja nie potraktuje go ulgowo, gdy będzie prowadził auto będąc pod wpływem, dlaczego musi płacić podatki i rozliczać się z fiskusem z każdego zarobionego grosza, skoro jest pełnoprawnym członkiem KOŚCIOŁA? 
Jeżeli według słów hierarchów " KOŚCIÓŁ to MY", do dlaczego z majątku i przywilejów korzystają tylko ONI?
Poczytajcie komentarze (rozwijając całość) pod poniższym linkiem.
A KARDYNAŁ GLEMP ZAPOWIADAŁ ŻE NAUKA RELIGII BĘDZIE BEZPŁATNA.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-15 13:22
Miałam okazję osobiście uczestniczyć w Mszach św. prowadzonych przez br. Wojciecha i wysłuchać jego rozważań. Jeżeli macie ochotę posłuchać , to przesyłam link. Jest tam kilka rozważań. 
http://gloria.tv/?media=264865
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2012-03-15 15:24
wracam do mojego wcześniejszego wpisu
Ksiądz nie powinien głosić kazania, przeczytanie fragmentów z Ewangelii jako nauk z Pism i pozostawienie rozważaniu każdego z uczestników Mszy.

Msza Święta jest pamiątką Pana Jezusa, na pamiątkę ostatniej wieczerzy, więc jakim prawem ksiądz włącza swoje agitacyjne kazanie.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2012-03-15 15:34
Julka napisałam wyżej "jeżeli macie ochotę posłuchać."  Jeżeli Twoje poglądy i wiara są inne, to ja to szanuję.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-15 16:36 Zmieniony 2012-03-15 16:38

>Msza Święta jest pamiątką Pana Jezusa, na pamiątkę ostatniej wieczerzy, więc jakim prawem ksiądz włącza swoje agitacyjne kazanie.<


Jakim prawem ? - prawem kaduka, bowiem Kościół katolicki od samego początku zwalczał wszelki postęp, naukę i ograniczał świadomość ludzi. Tylko lud ciemny i zastraszony mógł uwierzyć we wszystkie kłamstwa i niedorzeczności, jakimi Kościół karmi wiernych. W tym celu Krk stworzył Indeks Ksiąg Zakazanych, w którym, między innym, znalazła się Biblia.
Czy wiesz, co by się działo, gdyby ludzie przeczytali Biblię i poznali prawdę? Przecież każdy, kto przeczyta Biblię choć raz, musi zauważyć, jak daleka jest nauka Kościoła od tego, co zapisano w Biblii.
Jeszcze dzisiaj, w XXI wieku, Kościół nadal uważa, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem, więc na mszach tłumaczy wiernym, jak mają rozumieć Słowo Boże. W Biblii wyraźnie zapisano, że "jedynym pośrednikiem jest Jezus", jednak Kościół naucza, że ksiądz jest pośrednikiem, bowiem posiada moc, gdy odprawia mszę i może rozkazywać samemu Bogu. Nie wierzysz? To poczytaj:

>Sam Bóg posłuszny wypowiedzianym przez kapłanów słowom – HOC EST CORPUS MEUM (“To jest ciało moje”) – zstępuje na ołtarz, przychodzi gdzie Go zawołają, ilekroć Go zawołają, oddając się w ich ręce, choćby byli jego nieprzyjaciółmi. Gdy już przyjdzie, pozostaje całkowicie w ich gestii; przesuwają Go z miejsca na miejsce, jak im się podoba, mogą też, jeśli sobie życzą, zamknąć Go w tabernakulum, zostawić na ołtarzu lub usunąć na zewnątrz kościoła, mogą też, jeśli tak postanowią, spożyć Jego ciało lub podać innym jako pokarm…<
>W ten sposób kapłan może być nazwany stworzycielem swego Stwórcy, gdyż wypowiadając słowa konsekracji, stwarza on jakby Jezusa w sakramencie, dając Mu w nim życie, a także oferuje Go jako ofiarę wiecznemu Ojcu... wystarczy, że kapłan powie: ‘Hoc est corpus meum’ i oto chleb przestaje być chlebem, ale staje się ciałem Jezusa Chrystusa. Dlatego św. Bernard ze Sienny mówi: ‘Moc kapłana jest mocą boskiej osoby, gdyż transsubstancjacja chleba wymaga tyle samo mocy, ile stworzenie świata’“.<


Więcej tutaj.
Wracając do tłumaczenia Ewangelii, braciszek nieźle to sobie wykombinował, że ksiądz może być największym grzesznikiem, jednak należy go słuchać i broń Boże, nigdy NIE MOŻNA GO KRYTYKOWAĆ,  bo osądzać będzie sam Bóg.
A tak na marginesie, znowu Krk jest "prześladowany", bo rząd zamierza zlikwidować Fundusz Kościelny. Jestem ZA, i jeszcze niech wypowiedzą konkordat, aby Krk w żaden sposób nie był finansowany z budżetu Państwa, czyli wszystkich obywateli. Gdy prowadziłem działalność gospodarczą, mnie nie rząd nie dofinansowywał opłat ZUS-u i nie uzgadniał ile mam płacić podatku. Urząd Skarbowy rozliczał mnie z każdego grosza, jaki zarobiłem, a ZUS nie odpuścił żadnej składki. Bez względu na wyniki finansowe musiałem płacić bez żadnej ulgi i w terminie.
Likwidacja Funduszu Kościelnego? Trzeba poznać szczegóły
Odsłuchałem to kazanie i wyciągnąłem z tego wnioski jak wyżej. W kazaniu chodziło o przekazanie wiernym, że nie mają prawa krytykować księży i Kościoła.

Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-15 17:25
W takim razie zupełnie inaczej rozważania zrozumieliśmy. 
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-15 18:33
Lidian, tu nie chodzi o rozważania, ale o sens przesłania.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2012-03-15 19:11
Właśnie o sens. Inaczej to rozumiemy.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-15 19:25 Zmieniony 2012-03-15 19:34

>Czy wiecie, że Biblia w przekładach narodowych jest do dzisiaj w indeksie ksiąg zakazanych? Ale może od początku. Papież Jan Paweł II wraz z Konferencją biskupów włoskich ogłosił rok 1997 rokiem Biblii. Większość Katolików przyjęła tą wiadomość bez entuzjazmu, wręcz obojętnie, nie welu z nich zna tę św. księgę. Okazuje się, że taka słaba znajomość wśród wiernych jest wynikiem celowego działania Kościoła na przestrzeni wieków. Ale jak kto, Kościół nie chciał żeby ludzie czytali księgę na której opiera się chrześcijaństwo. Wydawałoby się, że taka sytuacja jest zgubna dla Kościoła, i może rzeczywiście jest. Przez pierwsze dziesięć wieków istnienia chrześcijaństwa Biblia była niedostępna dla większości wiernych. Sytuacja taka ułatwiała walkę z wszelkimi przejawami herezji. Wystarczyło ogłosić ludowi, że taka lub inna interpretacja wiary jest niewłaściwa z tym co jest zapisane w Piśmie Świętym. Bo kto mógł to sprawdzić?<


Więcej tutaj.
http://www.youtube.com/watch?v=FNdSdbJzsXg
http://www.youtube.com/watch?v=GnaMcxOmcBw&feature=related
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2012-03-15 20:16 Zmieniony 2012-03-15 20:22

> Czy wiecie, że Biblia w przekładach narodowych jest do dzisiaj w indeksie ksiąg zakazanych?


Cytat z linkowanego wcześniej tekstu o. Salija: "Dopiero Benedykt XIV, w konstytucji Sollicita ac provida z 9 lipca 1753, zniósł jakiekolwiek ograniczenia w korzystaniu z katolickich wydań Pisma Świętego." To znaczy (zakładając, że nie uważamy o. Salija za kłamcę), że od 1753 "Biblia w przekładach narodowych" NIE była w całości na indeksie. Od ponad 250 lat.

Jeśli chodzi o wydania nie katolickie (nie posiadające tzw. "imprimatur") to ten zapis ich nie dotyczy. Nie wiem czy zostały z indeksu zdjęcie wcześniej (przy okazji: książki z indeksu wolno było w pewnych okolicznościach czytać - jak znajdę linka do informacji źródłowej, podam, bo pozwolenie proboszcza/spowiednika obowiązywało na Biblię katolicką) ale dotyczy ich fakt, że kodeks ksiąg zakazanych nie obowiązuje jako norma karna od 1966 roku. Jest już tylko wskazówką czego niektórzy ludzie może czytać nie powinni (i muszą to rozsądzić w sumieniu). To znaczy, mówiąc po ludzku, że Biblię w dowolnym wydaniu czytać można, choć niekoniecznie należy czy warto (zależy po co).

Czytelnia:
List w sprawie Indeksu - 9 czerwca 1966, tłumaczenie polskie (klik)
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2012-03-15 23:52
I jeszcze odnośnie synodu w Tuluzie w 1229 roku - mam oczywiście ten problem, że jest krucho ze źródłami w internecie. Analizy po stronie katolickiej podają jednak, że zakaz dotyczył okresu nasilenia się działań Albigensów. Jest to o tyle istotne, że - wedle tej analizy - Biblie standardowo drukowano z glosami czyli wyjaśnieniami i jest dość oczywiste, że wyjaśnienia każdej ze stron były inne.

To zresztą w ogóle problem reformacji. Myślę, że dość łatwo byłoby go zrozumieć współcześnie, gdybym udała się do autora tego filmu (protestanta) i świadomie zaczęła rozdawać w jego zborze biblie katolickie, z wkładkami wyjaśniającymi słuszność katolickiej doktryny (załóżmy, że ludzie ci nie mają własnych egzemplarzy wydań protestanckich i mają standardowe wykształcenie z XII wieku). Ciekawe, czy autor filmu uznałby, że spełniam właśnie obowiązek głoszenia Ewangelii, czy też mniej lub bardziej grzecznie się mnie pozbył, bo z jego perspektywy ja nauczam fałszywej drogi. A jeszcze ciekawiej by było, gdyby do jego zbioru przyszli Albigensi...

Więcej - niestety po angielsku - tutaj

Istotne może być też to, że był to sobór lokalny, którego decyzje dotyczyły wyłącznie południa Francji (o tym tutaj - też niestety tylko po angielsku) tj. przypominało to sytuację w której współcześnie episkopat Polski może podjąć pewne decyzje wiążące polskich katolików, ale już nie Hiszpanów. Nie mówi się wtedy, że "Kościół" jako całość podjął taką czy taką decyzję, bo to nie jest decyzja dotycząca całego Kościoła.

Oczywiście problem jest taki, że nie mogę znaleźć kanonów z Tuluzy jako tekstu źródłowego w sieci (a do biblioteki się w tej chwili w tym celu nie wybiorę). Nie mogę więc np. sprawdzić, czy zacytowano całość normy, czy tłumaczenie jest poprawne i takie tam...
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2012-03-15 18:52 Zmieniony 2012-03-15 19:10

> W tym celu Krk stworzył Indeks Ksiąg Zakazanych, w którym, między innym, znalazła się Biblia.


A interesie informacji historycznej - według o. Jacka Salija OP na indeksie znajdowały się przekłady Biblii na języki narodowe (nie wersja łacińska, tj. taka którą i tak posługiwaliby się wykształceni katolicy), a księgi z Indeksu wolno było czytać za zezwoleniem kompetentnej władzy (wystarczył proboszcz lub spowiednik). W "czytelni" daję link, a poniżej kilka wybranych cytatów:

> Otóż w ciągu pierwszych szesnastu wieków historii Kościoła nie notujemy ani jednego wypadku ograniczania wiernym dostępu do Pisma Świętego.


> Pierwszym dokumentem kościelnym, w którym rzeczywiście ograniczono dostęp do Pisma Świętego, była konstytucja Piusa IV Dominici gregis rustodiae z 24 marca 1564. Zakazano w niej korzystać z niekatolickich wydań Pisma Świętego, zaś na korzystanie z katolickich przekładów na języki nowożytne wierni winni uzyskać zgodę proboszcza lub spowiednika. "Doświadczenie bowiem wykazało -- tłumaczy Pius IV -- że jeśli Biblia jest dostępna w języku ludowym wszystkim bez różnicy, powstaje stąd wskutek ludzkiej lekkomyślności więcej szkody niż pożytku".


Oczywiście jeśli ktoś stoi na stanowisku, że ludzie zawsze i w każdych okolicznościach powinni sami Biblię czytać i interpretować (albo z zasady nie wierzy w sensowność intencji Kościoła) to ten cytat z Piusa będzie już wystarczająco kontrowersyjny. Ja mogłabym argumentować przeciw tej tezie, ale stwierdzę tylko: Kościół tylko w pewnym okresie (nie zawsze) zakazywał czytania niektórych (nie wszystkich) wydań Biblii i zakaz ten nie był absolutny.

Czytelnia:
Czy Kościół zakazywał czytania Pisma Świętego (klik)
Indeks Ksiąg Zakazanych (klik)
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-17 11:00
Watykan został wpisany na listę krajów podejrzanych o pranie brudnych pieniędzy... z narkotyków i międzynarodowej prostytucji.

>Oto amerykański Departament Stanu ogłosił właśnie aktualizowaną corocznie listę państw, które z całą pewnością (lub prawdopodobnie) są pralnią brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstw na kontynentalną, a nawet światową skalę: prostytucja, handel narkotykami, bronią, ludźmi, nielegalny hazard itp. Po raz pierwszy w swojej historii w gronie tym znalazł się Watykan. Tuż obok Korei Północnej, Jemenu i Algierii.<


Więcej tutaj.
Ciekawe, kiedy inne polskie media poinformują o tym.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-17 19:51 Zmieniony 2012-03-17 19:54
Ks. Isakowicz-Zaleski: Mafia homoseksualna trzęsie Kościołem

>Ks. Isakowicz-Zaleski przekonuje, że "środowisko homoseksualne zawsze miało w Watykanie ogromne wpływy. Lobby homoseksualne bardzo dobrze się maskuje, ukrywa i trzyma razem". I że duchowni-homoseksualiści są "niebezpieczni dla Kościoła". "Nie może być tak, że ktoś otrzymuje ważne i odpowiedzialne stanowisko tylko z powodu swojego homoseksualizmu. A tak niestety bywa, co szczególnie widoczne jest w systemie feudalnym, jaki panuje w Kościele. Wyobraźmy sobie, że lokalnym ordynariuszem jest ktoś pokroju arcybiskupa Paetza. Jest przecież jasne, że będzie doceniał osoby tego samego pokroju. I nagradzał je królewszczyznami. Lobby gejowskie w Kościele może zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę". Na dodatek ks. Isakowicz-Zaleski twierdzi, że zna "przypadek jednej z kurii, w której od biskupa do kamerdynera pracują wyłącznie osoby o takiej skłonności". Z kolei w parafiach "zna przypadki długotrwałych romansów pomiędzy księżmi".<


PODEJRZEWANY O MOLESTOWANIE ABP PAETZ NA OBRADACH WS. PEDOFILII

>W dwudniowych (13-14 III) obradach Episkopatu Polski brał udział także arcybiskup Juliusz Paetz, biskup senior z Poznania, oskarżany o molestowanie kleryków. Miał do tego prawo, bo przysługuje ono wszystkim biskupom, także emerytowanym. Tym razem jednak sprawie pikanterii dodaje fakt, że Episkopat debatował i przyjął deklarację ws. postępowania wobec księży podejrzewanych o przestępstwo seksualne - pedofilię.<


>- Tajemnicą poliszynela jest to, że korzysta on ze znajomości w środowisku polskich duchownych pracujących kiedyś w Watykanie - komentuje w rozmowie z Onetem ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jak dodaje, ci "watykańczycy" pełnią dziś w polskim Kościele ważne funkcje - np. abp Józef Kowalczyk, który był nuncjuszem, jest teraz prymasem. Z kolei bp. Tadeusz Pieronek, który wcześniej krytykował poznańskiego biskupa seniora, pytany przez Onet o ocenę faktu obecności abpa Paetza na obradach, uchyla się od komentarzy. Powód? Za dużo już krytyki Kościoła. <

Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2012-03-18 11:59
Spór ws. finansowania Kościoła. Rozenek: księża na krowie mają jeździć?

>- To kolejna hucpa – powiedział Jacek Kurski (Solidarna Polska). Dodał, że "to klasyczna socjotechnika PO". - To pretekst, by wszczynać wojnę religijną i zaburzać ład, jaki był wytworzony. Palikot nie byłby posłem, a Tusk premierem, gdyby nie było państwa polskiego – stwierdził. Dodał, że to "podnoszenie ręki na Polskę".<
>- Chrztu nie przyjęli dzikusy na drzewie, ale Mieszko, który był przywódcą państwa. Za taki pogląd, że państwo polskie zaczęło się od chrztu to w czwartej klasie podstawówki się dwóję dostaje – stwierdził Tomasz Nałęcz, który odniósł się do słów Jacka Kurskiego<
>Andrzej Rozenek dodał, że "Kościół katolicki to instytucja autonomiczna, nikt poza wiernymi nie powinien się do jego finansów wtrącać". - Czuję dyskomfort, kiedy muszę rozmawiać o finansach Kościoła. Bo mnie to w zasadzie nic nie obchodzi. Skoro z naszych podatków, także ludzi niewierzących, idą podatki na Kościół, to chcę wiedzieć na co. Czy na limuzyny, czy zbożne cele. Chciałbym, żeby Kościół był utrzymywany przez wiernych. Należy odciąć Kościół od państwa. - podkreślił.<


>Dodał, że "na Kościół idzie, z budżetu i samorządów, ok. dwóch miliardów złotych". - My teraz rozmawiamy o trzech dziesiątych procenta PIT, czyli ok. 100-120 milionach złotych, oraz o likwidacji Funduszu Kościelnego, czyli 80 milionach. A powinniśmy rozmawiać o tych dwóch miliardach - podkreślił.<


Poniżej komentarze internautów.

>~dingo: Jeśli ktoś ma ochotę to może oddać Kościołowi{kościołom} całą swoją pensje lub emeryturę to jego prawo ale wara od zubożania budżetu w sytuacji gdy na wspólne społeczne wydatki brakuje pieniędzy .Czemu służy wspomaganie kleru, który za swoje "usługi " ciągnie dużą kasę poza kontrolą fiskusa. Czy jest jakaś korzyść dofinansowania pasożytniczej grupy społecznej ,która nieżle sobie radzi w Polskiej zakłamanej rzeczywistości.Czy np. lekce religii w szkołach państwowych wpłynęły pozytywnie na wychowanie młodego pokolenia? Czy jest u nas mniejsza agresja w życiu społecznym niż w krajach w których religia nie odgrywa takiej roli jak u nas? <
>JohnTerry: Powinni im zabrać raz i na dobre tą subwencję z budżetu bo każda opcja polityczna tego chce. Trochę mnie dziwi dlaczego tego nie robią. Ubezpieczać też się powinni na swój koszt a mówiąc ściślej na koszt ludzi którzy chodzą do kościoła.<


>Ja do kościoła chodzę co niedzielę i zawsze daję na tackę. To powinno im wystarczyć na jakie takie skromne życie. Swoje przywiązanie do religii łączę z liberalizmem gospodarczym i nie mogę ścierpieć że ludzie niewierzący wbrew własnej woli muszą na tą instytucję płacić. Myślę że kościół dobrowolną rezygnacją z tych pieniędzy lub przekazaniem ich na jakiś zborzny cel wiele by zyskał w oczach obywateli. <

Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2012-03-18 22:32 Zmieniony 2012-03-18 22:44
A tu cytat z innego źródła. Z Huffington Post (nie jest to gazeta katolicka, jakby ktoś pytał). Artykuł datowano na 8 marca. Podaję tłumaczenie, ale kto chce, może wykonać własne:

>The 2012 International Narcotics Control Strategy Report was made public on Wednesday and Washington's list of 190 countries classifies them in three categories: of primary concern, of concern and monitored.
>The Vatican is in the second category, grouped with 67 other nations including Poland, Egypt, Ireland, Hungary and Chile.
>It was added to the list because it was considered vulnerable to money-laundering and had recently established programmes to prevent it, a State Department official said."


"W środę ogłoszono publicznie nowe wydanie International Narcotics Control Strategy Report (Raportu o strategii kontrolowania międzynarodowego przepływu narkotyków) - w raporcie zamieszczona listę 190 krajów pogrupowanych w trzy kategorie: kraje najwyższego ryzyka, budzące zaniepokojenie i monitorowane. Watykan znalazł się w drugiej kategorii, wraz z 67 innymi krajami, takimi jak Polska, Egipt, Węgry i Chile.
Według wysoko postawionego przedstawiciela departamentu stanu, Watykan został dodany do listy ponieważ został uznany za podatny na ryzyko przeprowadzania prania pieniędzy i dopiero niedawno wprowadził rozwiązania mające temu zapobiec."

W dalszej części znajduje się też zapis:

>The category of most vulnerable centres includes all members of the Group of Eight countries, including the United States, Germany, Italy and Russia, because the size of their economies and banking systems can facilitate money-laundering. It also includes small centres such as Britain's Channel Islands.


"Do kategorii najwyższego ryzyka należą między innymi wszystkie kraje G8, w tym, USA Niemcy, Włochy i Rosja - ich wielkie rynki i sektory finansowe dobrze nadają się do prania brudnych pieniędzy. Sąsiadują jednak w tej kategorii także ze znacznie mniejszymi ekonomiami, np. Wyspami Normandzkimi."

Wyróżnienia są moje i są celowe. Bo nie mogłam sobie odmówić radości porównania z jakimi krajami Watykan zestawiają "Fakty i Mity" a z jakimi Huffington. Idąc logiką Państwa z FiM my też jesteśmy zaraz obok "Korei Północnej, Jemenu i Algierii", a Niemcy to w ogóle nieszczęście gorsze niż Bangladesz.
Oczywiście zdecydowanie wolałabym widzieć Watykan w trzeciej kategorii (najniższego ryzyka).

A tu, dla odmiany katolicka informacja o prowadzonej przez UE inspekcji finansowej Watykanu (potencjalnie w drodze do pisania go na "białą listę"). Jeśli wyniki inspekcji będą pozytywne, to będę z niecierpliwością czekać na informację z Faktów i Mitów na ten temat (ironia).

Czytelnia:
Lista krajów w International Narcotics Control Strategy Report
Zestawienie działań podjętych przez państwa na liście dla zapobieżenia praniu brudnych pieniędzy (Watykan występuje w raporcie jako "Holy See", nie Vatican)
Cała treść raportu (po angielsku)
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-19 18:43
Ciekawe, kiedy inne polskie media poinformują o tym.
Iota, a ja sobie nie odmówię przyjemności, aby powtórzyć pytanie. Wskazałaś źródła zagraniczne, a co w polskich mediach? MILCZĄ! Jeżeli można w jakimś stopniu usprawiedliwić państwa zamieszane w ten proceder, to umieszczenie na tej liście Watykanu chyba o czymś świadczy. Czytaj, co na ten temat napisali. Pogrubiłem najważniejsze.

>"... Watykan został dodany do listy ponieważ został uznany za podatny na ryzyko przeprowadzania prania pieniędzy i dopiero niedawno wprowadził rozwiązania mające temu zapobiec."<


Widocznie były podstawy do takich stwierdzeń i nie zmieni to mojej opinii w myśl zasady, że "prostakowi można wybaczyć nietakt lub złe zachowanie, ale człowiekowi wykształconemu i kulturalnemu nie wypada - za przeproszeniem  - puszczać bąki".

Iota, wcześniej nie odpowiedziałem na Twój post na temat Indeksu Ksiąg Zakazanych. Przepraszam więc za zwłokę. Chciałbym się odnieść do Twoich stwierdzeń ze względu na to, że usiłujesz "rozmyć temat". Przecież jest rzeczą oczywistą, że dawniej ludzie nie tylko nie znali obcych języków, ale byli analfabetami. Tak więc jakim to wielkim zagrożeniem dla Kościoła było, że mizerna garstka osób wykształconych sięgnęła do "ŹRÓDŁA PRAWDY"? A jednak Kościół obawiał się ujawnienia prawdy tak bardzo, że nie zawahał się posyłać właścicieli Biblii na stos.
Zwróć uwagę na swój cytat:

> Pierwszym dokumentem kościelnym, w którym rzeczywiście ograniczono dostęp do Pisma Świętego, była konstytucja Piusa IV Dominici gregis rustodiae z 24 marca 1564. Zakazano w niej korzystać z niekatolickich wydań Pisma Świętego, zaś na korzystanie z katolickich przekładów na języki nowożytne wierni winni uzyskać zgodę proboszcza lub spowiednika. "Doświadczenie bowiem wykazało -- tłumaczy Pius IV -- że jeśli Biblia jest dostępna w języku ludowym wszystkim bez różnicy, powstaje stąd wskutek ludzkiej lekkomyślności więcej szkody niż pożytku".<


Czego Kościół się obawiał i o jakiej szkodzie tu mowa? Czy dzisiaj, korzystając z różnych przekładów wydawnictw naukowo - technicznych też musimy uzyskać na to zgodę, aby je czytać?

Iota, nie muszę powtarzać na jakim fundamencie zbudowany jest Krk. Wcześniej przypomniałem dwa sfałszowane dokumenty, którymi Krk się posłużył. Dla homo sapiens nie jest więc żadnym zaskoczeniem, że fałszerstw tych było więcej. To oczywiste, bo tylko kłamstwo można usprawiedliwić drugim i następnym kłamstwem, aby prawda nie ujrzała światła dziennego. Tę metodę Krk opanował do perfekcji. Między innymi zmienił drugie przykazanie. Po co? Bo miał w tym interes.

>Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (5) Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. (6) Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. - 2 Mojżeszowa 20:4-6.<


W Katechizmie Krk tego nie ma. Dlaczego? Bo Bogu oddaje się cześć w duchu i prawdzie, a nie używając do tego różnego rodzaju rekwizytów, jakimi posługują się "pośrednicy".
Wracając do rozważań na temat Ewangelii św. Mateusza, to "tłumaczenie" z naszego na nasze jest jedną z metod manipulacji. Wierny nie ma prawa samodzielnie myśleć, więc podaje się mu taką interpretację, która odpowiada interesom Krk, o czym napisałem w poprzednim zdaniu.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2012-03-20 15:38 Zmieniony 2012-03-20 15:41

> aby powtórzyć pytanie


Na zdrowie. Oboje wiemy że nie odpowiadam za to jakimi tematami się zajmuje polska mediosfera. :-)

> Czytaj, co na ten temat napisali.


Nigdy jeszcze nie udało mi się napisać tłumaczenia, nie czytając oryginału. A cytujesz moje tłumaczenie. :-)

Powtórzę: nie mam powodu się ciszyć, że Watykan jest w drugiej kategorii państw, a nie w trzeciej (najniższego ryzyka). Chociaż, o czym też już było, to nie jest kwestia aż tak istotna dla mojej wiary, Natomiast śmieszy mnie sposób przetwarzania tej informacji przez FiM.

> nie zmieni to mojej opinii


Nie oczekuję tego (nawet zdziwiłoby mnie to). Moje posty są głównie na użytek innych osób które mogą to czytać, żeby było jasne, że istnieje też inny punkt widzenia niż ten prezentowany przez Ciebie. Gdyby nie to, że piszesz w przestrzeni publicznej, nie zabierałabym być może głosu albo skończyła tę wymianę zdań DAWNO termu, bo jak dwoje ludzi ma bardzo wyraźnie różne poglądy w jakiejś sprawie to – moim zdaniem – przekonywanie się jest z zasady nieskuteczne, a prywatnie ja dla Ciebie raczej nie jestem dobrym parterem do dyskusji (najprawdopodobniej).

> Czego Kościół się obawiał i o jakiej szkodzie tu mowa?


Tak jak pisałam - ten cytat może być i będzie interpretowany różnie. Można na przykład tak, że niekoniecznie byłoby dla średnio wykształconych biblijnie ludzi dobrze, żeby sobie prywatnie objaśniali Biblię (z pewnym wahaniem czy mi wypada, [url=biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1085]mogłabym tu zacytować 2 list św. Piotra, rozdział 1 werset 20...[/ur]).

Można też oczywiście, jeśli uważa się Kościół rzymskokatolicki za instytucję oszukańczą, uznać że Kościół bał się Prawdy (trochę mi w tym wypadku nie pasuje, że nie widzę w tym wątku wyjaśnienia jaka jest ta Prawda, Twoim zdaniem, poza tym, że nie katolicka).

Z tą interpretacją ja się oczywiście nie zgadzam. Ale równie oczywiste jest dla mnie, że są ludzie, którzy tak właśnie myślą.

> W Katechizmie Krk tego nie ma.


Zaraz pod tytułem "Pierwsze Przykazanie" cytowany jest właśnie ten fragment z Księgi Wyjścia. Bez wersteu 6 i fragmentu wersetu 5, ale zakaz czynienia obrazów tam masz.

Miałeś na myśli jakiś inny katechizm?

Na dodatek ten fragment jest opcjonalnie przewidziany jako czytanie na III Niedzielę Wielkiego Postu w tzw. roku B (czytania powtarzają się co trzy lata). To znaczy, że ostatnio w kościele można je było usłyszeć w poprzednią niedzielę (prawie mam Cię ochotę posądzić, że cytujesz go teraz specjalnie :-)). Są dwa warianty – w jednym czyta się wszystkie wersety rozdziału 20, od 1 do 17, w drugim tylko wybrane. W tym dłuższym wariancie występuje fragment, który właśnie zacytowałeś.

A jak kogoś ciekawi jak to się ma do tzw. świętych obrazów czy figur w katolicyźmie, to wyjaśnia to tutaj (klik) o. Jacek Salij OP.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-20 20:44 Zmieniony 2012-03-20 21:21

>Na zakończenie jeszcze dwie uwagi. Pierwsza będzie dotyczyć religijnego sensu obrazów Matki Bożej oraz innych świętych. Znakomicie problem ten przedstawił w roku 426 św. Cyryl z Aleksandrii: "Jeśli sporządzamy obrazy pobożnych ludzi, to przecież nie w tym celu, żeby ich uwielbiać jako bogów, ale żeby -- patrząc na nich -- pobudzać się do współzawodnictwa z nimi. Natomiast obrazy Chrystusa sporządzamy w tym celu, ażeby duszę naszą pobudzać do miłowania Go" (Objaśnienie Psalmów 113,16).<


Iota, to cytat z Jacka Salij. Dla przeciwwagi nie cytuję proroka Izajasza, bo każdy, kto uważa się za wierzącego w Boga, powinien to znać. Mogę jedynie własnymi słowami streścić, że Izajasz szczególnie zwraca uwagę na to, aby nie robić sobie rzeźby, przed którą później padamy na kolana i odprawiamy modły. To analogicznie tyczy się również obrazów. Jednak Kościół katolicki te wszystkie nakazy i zakazy samego Boga przerobił na swój sposób. Wystarczy udać się z pielgrzymką na Jasną Górę, aby się o tym przekonać. Czy wierni, widząc jak daleko odeszła nauka Kościoła od tego, co przekazał Jezus, wyciągają z tego jakieś wnioski? NIE. Więc co to za wiara, która jest ślepa i głucha na to, co mówi Biblia?

>Moje posty są głównie na użytek innych osób które mogą to czytać, żeby było jasne, że istnieje też inny punkt widzenia niż ten prezentowany przez Ciebie.<


Jak na ironię mój punkt widzenia jest zgodny z tym, co wynika z Biblii, a przeciwny temu, co robi i głosi Kościół.
Uważam, że świadoma wiara jest czymś pożytecznym. Co innego, gdy jest wykorzystywana przez sprytnych manipulatorów, którzy z religii zrobili sobie źródło bogactwa i dostatniego doczesnego życia.
Przeczytaj, co mówi Biblia:

>"głupi i ślepi", "ślepi przewodnicy ślepych", "groby niewidoczne", "groby pobielane pełne kości trupich i wszelkiego plugastwa", "pomijający sprawiedliwość, miłosierdzie, wiarę i miłość Bożą", "ze względu na waszą tradycję przestępujący, znoszący przykazania Boże", "przecedzający komara, a połykający wielbłąda", "mówiący, a sami nie czyniący", "spełniający wszystkie swe uczynki po to, aby się ludziom pokazać", "wkładający na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nie dotykający ich jednym palcem", "biorący klucze poznania, sami nie wchodzący i nie pozwalający wejść innym, zamykający królestwo niebieskie przed ludźmi", "czyniący nowo pozyskanego współwyznawcę dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami", "pełni obłudy, nieprawości, zdzierstwa, niepowściągliwości, niegodziwości", "synowie morderców proroków", "zabójcy proroków, mędrców i uczonych"<


Tu zupełnie nowy temat z Krk w roli głównej. Nie ma znaczenia w jakim kraju się to działo, bo Krk jest tylko jeden.
Skandal w Kościele. Kastrowali chłopców "za karę"?
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2012-03-23 16:27
Będzie w dwóch oddzielnych postach. Najpierw a’propos linka. Refleksja składająca się z cytatów (moja prywatna, każdy ma prawo do innej):

„A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40)

„Kto przekracza Prawo Mojżeszowe, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie [zeznania] dwóch albo trzech świadków. Pomyślcie, o ileż surowszej kary stanie się winien ten, kto by podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew Przymierza, przez którą został uświęcony, i obelżywie zachował się wobec Ducha łaski. Znamy przecież Tego, który powiedział: Do Mnie [należy] pomsta i Ja odpłacę. I znowu: Sam Pan będzie sądził lud swój. Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego.” (Hbr 10, 29-31)

„Panie, zmiłuj się nad nami"
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2012-03-23 16:32

> nie cytuję proroka Izajasza


Cytowałeś go wcześniej.

> Jak na ironię mój punkt widzenia jest zgodny z tym, co wynika z Biblii,


Nie widzę ironii - dla mnie to powtórka (na skalę mikro) ze sporu pomiędzy katolikami a protestantami z okresu reformacji (żeby nie sięgać wcześniej). I coś, o czym już pisałam (sparing ze mną powinien Cię już chyba bardzo nudzić)...

Katolicy nie twierdzą, że jedynym źródłem ich wiary jest Biblia. Istnieje drugie źródło – Tradycja (tu wyjaśnienie). Jak się chwilę zastanowić, to nawet logiczne. Kilka razy już pisaliśmy o tym, że "Biblia" we współczesnym rozumieniu nie spadła z nieba jako oprawiona księga. W okresie wczesnego chrześcijaństwa doszło do ustalenia co właściwie jest "kanonem" czyli które księgi są natchnione (więcej tutaj).

I tu zaczyna się zabawa – bo jeśli ktoś przeciwstawia Biblię wczesnym Ojcom Kościoła, to tak naprawdę mówi „Biblię rozpoznali dobrze, ale tak poza tym to się mylili”. Moim zdaniem, jeśli w ogóle Biblia jest autorytetem (zwłaszcza Nowy Testament), to musi nim być także nauczanie wczesnego chrześcijaństwa. Czyli właśnie Tradycja, co najmniej do IV wieku (wtedy ustalono kanon biblijny, którym posługują się katolicy i prawosławni).

A chrześcijanie tamtych czasów obrazy religijne już tworzyli. O czym więcej w linku który już bardzo dawno temu podawałam: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IS/ikona_w_zyciu_06.html

Jeśli zaś ktoś akceptuje autorytet tych chrześcijan, którzy wybrali kanon Biblii (to znaczy uważa, że działali natchnieni Duchem Świętym) to na jakiej właściwe zasadzie odrzuca się autorytet późniejszy? Co takiego się stało, że Kościół miałby dobrze wybrać kanon Biblii, ale źle postąpić z całą resztą? A jeśli ktoś nie akceptuje ich autorytetu, to w zasadzie niepotrzebnie cytuje Biblię...

[w przypadku kultu obrazów nie można nawet mówić o tym, żeby np. tylko katolicy tak mieli – kult ikony, zdaje się znacznie intensywniejszy, jest częścią prawosławia]

W tym miejscu adnotacja – obrazy stały się dozwolonymi ze względu na wcielenie Chrystusa (o ile dobrze rozumiem, przypominam że zawsze można dopytać kogoś kompetentniejszego), ale katolika nadal obowiązuje zakaz oddawania im czci bałwochwalczej (czyli traktowania obrazu jakby był bogiem albo miał moc magiczną). Katechizm Kościoła Katolickiego opisuje to w punkcie 2111 (Zabobon).

Bardziej ludzkim językiem tłumaczy to ks. Horak – cytuję (stąd: http://kosciol.wiara.pl/doc/489497.Katechizm-inaczej-Dekalog/2):

> W epoce Mojżesza troska o wiarę znaczyła przede wszystkim odcięcie się od wszechobecnego bałwochwalstwa. Dziś troska o wiarę znaczy co innego. Przede wszystkim musi to być troska o rozumność wiary. O oczyszczanie jej z naleciałości magii, powierzchownego tradycjonalizmu, pustej obrzędowości.


I jeszcze, jak ktoś chce, o obrazach - KKK 1159-1162

Wniosek - Katolik który ma problemy z odróżnieniem szacunku jaki należy się obrazowi Jezusa Miłosiernego od adorowania Jezusa Miłosiernego jako Osoby powinien chyba z kimś kompetentnym porozmawiać. Ale oczywiście diagnozowanie kto ma problem a kto nie należy do mnie.

-----

> Uważam, że świadoma wiara jest czymś pożytecznym.


Z tym zdaniem mam problem. Bo zawsze wierzy się w coś. A są rodzaje wiary, które oboje uznalibyśmy za mało pożyteczne, choćby były praktykowane świadomie (gdyby ktoś wierzył, że, jak Aztekowie, musi składać ofiary z ludzi, chyba nie nazwałbyś tego „pożytecznym”?).

Zatem - wiara w co konkretnie jest Twoim zdaniem "pożyteczna"?
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-23 20:03
"Rzeczpospolita": walka o ojca Rydzyka
Co na to internauci? Kilka komentarzy:

>piowrek: Od 20 lat mamy te same twarze, wzbogacane czasem o swoista egzotyke. Posłowie przechodzą od prawa do lewa. Nikt sie nie przejmuje "przypadkowym społeczeństwem". Liczy się tylko partia i rozgrywki partyjne. Polityka w Polsce polega jedynie na podstawianiu nogi przeciwnikowi. Reszta to pustosłowie, ukradzione hasełka, mówione z wyraźnym, porozumiewawczym mrugnięciem do swoich. Panowie się znają i bardzo dobrze się bawią (obserwujcie "Kawę na Ławę"). Krzywdy kolegom posłom zrobic przecież nie można. Czy nie czas byśmy wykorzystali demokrację i wzięli sprawy w swoje ręce? Przypuszczam, że zwyczajni ludzie, głowiący się jak przeżyć uzdrowiliby ten kraj o wiele szybciej niż "jaśnie oświeceni deputowani obu izb". Dosyć już tego upiornego tańca. Dość ciągłego powtarzania, iż społeczeństwo nie może decydować o systemie emerytalnym.Dość pseudoekonomistów, udających najmądrzejszych na świecie, pseudoznawców wszystkiego. Dość rozdętych ambicji ego większego od Mount Everest.To co im się udało to utrwalic w nas przekonanie, iż sami nie jesteśmy w stanie nic zrobić, bo jesteśmy podzieleni na "pisowców", "komuchów", "esbeków", "czarnych", itd. W ten sposób łatwiej im rządzic. Wyobraźcie sobie partię bez ideologii wykluczającej kogos i reprezentującą państwowość, a parlament chroniący konstytucyjne obowiązki państwa wobec obywateli. Nie ma w nim celebrytów, sprawy się konsultuje, a nie załatwia, ustawy poddawane są referendum. Jedni wierzą, inni nie wierzą. Interes nadrzędny to państwo. Kraj zwykłych, godziwie opłacanych i cięzko pracujących ludzi myślących, a nie bezmyślnego mięsa wyborczego. Szanujemy przeszłość, ale nie rozdrapujemy jej, bo idziemy naprzód i to co nas spaja to nasza państwowość. Ideologia, religia staje się przedmiotem indywidualnym. Możemy o nich dyskutować, a nie walić się nimi po łbach. Podatki idą na edukację, bezpieczeństwo, służbę zdrowia, pomoc rodzinie, byśmy nie wymarli. Ordynacja zbudowana jest tak, by ludzie mogli rzeczywiście rozliczyć, a nawet odwołać posła, który ma służyć społeczeństwu, a nie grupie związanej wspólnym, wąskim interesem ubranym w "szczytne" hasełka.Utopia. Prawda? Tak, chociaż są tak rządzone kraje na świecie. Utopia? Tak, póki sami nie zrozumiemy, iż w 21 wieku wcale nie potrzebujemy TVN24, "Gazety Polskiej", ambon lub wielkich pieniędzy, by, wykorzystując to, co daje demokracja, zmieść te upiorne twarze i zacząć razem od początku. I możecie mnie nazwać naiwnym idiotą, ale ja i tak będę wierzył w takie rozwiązanie.<
>~Galopka: Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka, czarną sukienkę ma ten koleżka. Uczy prostaczków noce i ranki, ze swej maryjnej radioczytanki. Leje na serce miód swoim gościom, beret z antenką czesząc z lubością Geja i Żyda czuje z daleka, niewiernych ściga niczym bezpieka. Kościół do góry wierzchem wywraca, psoci, figluje - to jego praca. Glemp grozi palcem: Rydzyk - łobuzie, Tadzio z uśmiechem nadyma buzie. Pieronek błaga: daj na wstrzymanie, a on rozkręca nową kampanię. Nycz prosi: raz odpuść sobie, a Rydzyk: z radiem co zechcę zrobię. Lech go popieral, Jarosław chwali, a sztab ministrów pokłony wali. A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje, armię beretów mobilizuje. Mohery wielbią swego pasterza, bez jego radia - nie ma pacierza, I mnie już Tadziu zamącił w głowie, wspieram go w myślach, uczynku, mowie. I wciąż pracuję na swe zbawienie, pompując rentę w jego kieszenie..<

Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-24 17:47
Modły na Jasnej Górze o ... no właśnie o co?
Środowisko Radia Maryja i Telewizji Trwam na Jasnej Górze
Internauci komentują to następująco:

>~Egon do kaczor_domowy: Zachowujesz się jak typowy totalitarysta. Bo własnie tego typu opinie pogarda oraz pewność nie oparta na żadnych dowodach - cechuje systemy totalitarne. Komunizm i inne paskudne systemy nie wymyśliły niczego nowego, czego wczesnej nie przerobiłby Kościół gdy był niepodzielnym władcą Europy. Cenzura, ściganie i eliminowanie ludzi o innych poglądach, podbijanie i eksterminowanie narodów, które nie chciały się podporządkować jedynie słusznej ideologi, getta itp - wszystko to "urozmaica historię Kościoła no i chęć zdobycia władzy nad światem. Bóg jest elementem wiary, a nie dowodów naukowych - w XXI w tak samo nie ma dowodów na istnienie Boga jak i nie było 1000 lat temu. Po za tym Kościół katolicki w takim wydaniu jaki Ty reprezentujesz i nasi" skromni" Biskupi- nie ma nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim<
>~zadziwiony do ~madam: Podsumujmy. Miłosierni, litościwi i wyrozumiali katolicy w jednym krótkim wątku zdążyli mnie wyzwać od: bolszewików, lewaków, zbrodniarzy, chorych psychicznie. Nie chce mi się nawet analizować wcześniejszych wpisów, aby tę litanię uzupełnić. Bardzo się jednak z tej litanii cieszę. Ci, którzy wątpią, patrzcie: oto katolicyzm w praktyce.<
>~zadziwiony do ~Obserw: A jakąż to skuteczność ma kościół katolicki - prócz tej w swoim przetrwaniu i zaspokajaniu potrzeb swoich owieczek, zwłaszcza tych w sutannach? Żadną. Jak ludzie się mordują, tak mordują. Jak katolicy lżą niekatolików, tak lżą. Jak tępicie ludzi innych światopoglądów, tak tępicie. W statystykach przestępstw też nie widać żadnego pozytywnego wpływu katolicyzmu. Wręcz przeciwnie, wskazują, że wśród przestępców jest procentowo mniej ludzi nieprzyznających się do żadnej wiary od katolików. Więc po co mi wasz kościół? Żeby żywił się moim kosztem? Żeby mnie poniżał, na kazdym kroku? Po to? Nie lubisz chodzić do teatru, to nie chodzisz. Nie lubisz fizyki, robisz karierę w biznesie. Nie podoba ci się Picasso, oglądasz Rubensa. Mnie nie podoba się kościół katolicki, a gdzie się nie ruszę, wciska się w moje życie. Ja nie łażę po kościołach nawołując do ateizmu. Zresztą może i mógłbym, ale boję się waszej katolickiej wyrozumiałości i miłości do bliźniego. Swego...Chwytasz różnicę między moim zachowaniem, ateisty, a waszym, katolików? <

Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-24 20:11
Ciekawe, że nikt tego nie zauważył.
http://forum.niepelnosprawni.pl/topic_show.pl?tid=2839
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2012-03-24 20:19
Może ktoś zauważył, tylko nie chciał się wypowiadać. :-)
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2012-03-24 23:46
Drobiazg, ale na wszelki wypadek - koszmarnie się "machnęłam" pisząc "diagnozowanie kto ma problem a kto nie należy do mnie." Czytałam przed publikacją, a nie zauważyłam.

Powinno być:
... diagnozowanie kto ma problem a kto nie, nie należy do mnie.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-25 17:39
Ze względu na zdrowie dawno nie byłam w Kościele. Dziś kiedy się tam znalazłam zastałam tam ten sam ład, skupienie i spokój. Nic się nie zmieniło, wszystko pozostało na swoim miejscu. Tak samo jest i będzie w całym Kościele, my przeminiemy, krzykacze i przeciwnicy przeminą , nieodpowiedzialni duchowni też przeminą, a Kościół będzie istniał tak długo jak tego Bóg zechce.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-25 19:23

>Może ktoś zauważył, tylko nie chciał się wypowiadać. :-)<


Ciekawe stwierdzenie. Niedawno wszyscy byli wstrząśnięci śmiercią małej Madzi z Sosnowca. Cała Polska śledziła jej losy, ale jakoś nikogo nie zainteresowało coś bardziej bestialskiego. Może dlatego, że te zbrodnie firmował Kościół katolicki?
Czy te niewinne ofiary znalazły w Ośrodkach Opieki ład, skupienie i spokój? Kastrowanie chłopców w Holandii, mordowanie dla organów, seksualne wykorzystywanie dzieci. To świetnie wpisuje się w historię Krk. Od wieków nic się nie zmieniło. Wszystko pozostało na swoim miejscu.
Ostatnie obrady na temat pedofilii w Kościele są tego przykładem. Po to się zebrali hierarchowie, aby ustalić, że nie mogą brać na siebie odpowiedzialności za księży-pedofilów. Natomiast mogą z całą  świadomością ich ukrywać, wykorzystując do tego tajemnicę spowiedzi. Sprytne, co? Tak właśnie wymyślili. Wszędzie są pedofile, ale w Polsce ich nie ma. Hipokryzja w czystej postaci, ale tego wierni nie widzą.
To nie nieodpowiedzialni duchowni, ale system jest przyczyną wszelkiego zła i wcale nie jestem pewien, czy Kościół będzie istniał długo, bo z  Bogiem nie ma i nigdy nie miał nic wspólnego. Bóg nie zechce tak, jak chcą hierarchowie i dlatego otwiera ludziom oczy. Tylko że nie każdy to dostrzeże, gdyż większość wybrała nauki ludzkie, a nie Słowo Boże.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-25 19:48 Zmieniony 2012-03-25 19:51
Powiem jedno, skrzywdzeni muszą wyjść z ukrycia i walczyć o ukaranie winnych. Prawo jest jedno. Jeżeli pokrzywdzeni nie zgłaszają się na policję, to jak policja ma ścigać winnych? Skoro hierarchowie ukrywają, to policja i sądy zadziałają.

Nachbar denerwuje mnie już Twoje uogólnianie i wkładanie wszystkich ludzi kościoła do "jednego wora". Widzisz tylko zło. Twoja nienawiść jest przerażająca. 
Kościół

>z  Bogiem nie ma i nigdy nie miał nic wspólnego<


Co Ty gadasz? Tak jakbyś wszystkie rozumy pozjadał. :-(
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-25 21:11
Lidian, nawet nie wiesz, jak bardzo Cię szanuję. To prawda, bo opinię o Tobie zbudowałem na podstawie Twoich postów. Nie mogę jednak zrozumieć, dlaczego we mnie dopatrujesz się nienawiści, a nie dostrzegasz zła w Kościele. To nie ja wkładam "wszystkich ludzi Kościoła" do jednego wora, ale sami się do niego wkładają.
Uważam Cię za osobę subtelną i pełną ciepła, a jednak czasami mnie zaskakujesz, gdy nie potrafisz zrozumieć, co musi czuć człowiek, któremu osoba duchowna wyrządza fizyczne i psychiczne cierpienie.
Ja, zaprawiony z trudach życia mężczyzna, potrafię zrozumieć i wczuć się w położenie tych wszystkich, którzy przez Kościół zostali skrzywdzeni. Skrzywdzeni to może określenie delikatne, gdy się pomyśli o ofiarach palonych na stosach, torturowanych w okrutny sposób oraz o niewinnych dzieciach wykorzystywanych nie tylko seksualnie. To, o czym piszę, to nie tylko niechlubna historia Krk, ale czasy współczesne. Dzieje się to na naszych oczach. I to nie są jednostkowe przypadki, ale tych ofiar jest tysiące.

>Powiem jedno, skrzywdzeni muszą wyjść z ukrycia i walczyć o ukaranie winnych. Prawo jest jedno.<


Chyba sama w to nie wierzysz. Ile lat musiało upłynąć nim afery pedofilskie wyszły na światło dzienne. W Ameryce przynajmniej ofiary otrzymały jakieś zadośćuczynienie. O rozmiarze tego zjawiska świadczą miliardy dolarów odszkodowania. Podobnie w innych krajach, a u nas.... U nas nie ma takiego problemu? Jest i dlatego hierarchowie uradzili, aby Kościół nie wypłacał  odszkodowania ofiarom księży, a powołując się na tajemnicę spowiedzi, hierarchowie nie będą ujawniać przypadków pedofilii. I Ty to nazywasz "jednym prawem"? Dla Ciebie, dla mnie i wielu innych jest prawo, ale nie dla księży. Oni od dawna są ponad prawem.
Ciebie, osobę subtelną przeraża moja "nienawiść", a mnie przeraża postawa hierarchów. Jakim trzeba być człowiekiem, aby być nieczułym na ludzkie cierpienie. Nie mieszaj więc Boga do tego, co nazywa się Krk.
Poczytaj więc:
http://ruchofiarksiezy.org/
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-26 06:20
Nachbar ja również Ciebie szanuję, ale przyznam, że Twoje  posty nieraz mnie irytują, bo jak nie zirytować się słowami

>To nie ja wkładam "wszystkich ludzi Kościoła" do jednego wora, ale sami się do niego wkładają.


<
Wszystkich? Czyli również tych, których ja znam i wiem, że są oddani Kościołowi i ludziom. Nie masz prawa uogólniać i mówić źle o wszystkich.

>Nie mieszaj więc Boga do tego, co nazywa się Krk.<


KK to również ludzie świeccy, to również ja. Zdajesz sobie sprawę, że mnie obrażasz mówiąc te słowa? Ranisz moje uczucia.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2012-03-26 07:39 Zmieniony 2012-03-26 07:58

>Autor lidian Dodany 2012-03-25 18:39
>Ze względu na zdrowie dawno nie byłam w Kościele. Dziś kiedy się tam znalazłam zastałam tam ten sam ład, skupienie i spokój. Nic się nie zmieniło, wszystko pozostało na swoim miejscu. Tak samo jest i będzie w całym Kościele, my przeminiemy, krzykacze i przeciwnicy przeminą , nieodpowiedzialni duchowni też przeminą, a Kościół będzie istniał tak długo jak tego Bóg zechce.>


Nie trzeba wchodzić do kościoła aby czuć Boga. Bóg nie ma nic do tego czy kościół będzie, a jeśli tak to oszczędziłby niejeden kościół przed zawaleniem, rozwaleniem w sensie duchowym. Kościół jest skłócony, nie ma w nim spokoju i już  rozwala się przez postawy księży  i dużej części pseudokatolików.
Bóg palcem bożym pokarałby księża pedofila, a tego nie robi, pozwala na krzywdę małego dziecka.
Palcem bożym i siłą boską zatrzymałby proceder oszustw i nadużyć finansowych w kościele.
Ten sam ksiądz molestuje chłopca a za moment bierze w swoje ręce monstrancję z najświętszym sakramentem. I ten sam ksiądz (może) odprawia mszę na której lidian, Iota ... się skupia i ten sam ksiądz ma czelność spowiadać ludzi. A gdzie udział Boga, żeby zatrzymać tego księdza, nie pozwolić mu na taką posługę.

A gdzie palec boży gdy wandal niszczy groby.

Bóg nic nie robi w celu zatrzymania zła na świecie. Niestety. Nie ma chęci najwyraźniej. Pozwala żeby zło się szerzyło.
Kara spokojnych i dobrych, małych i malutkich siłą (w tym dzieci, gwałcone kobiety, ciężko chorych, niewinną ludność która skazana jest na życie w ostrzale wojny...)

Sobota i niedziela była przepiękna - byłam z rodziną po długiej przerwie zimowej w lesie. ZASTAŁAM ten sam ład który był w ubiegłych latach, w skupieniu i przy pięknym poszumie drzew można było jeszcze bardziej zgłębić powstanie świata, istnienie świata i ludzkości i co jest  najbardziej potrzebne.
Myślałam nad tym dlaczego ludzie chcą kłamać, w tym niektórzy niepełnosprawni. Nie chcą być najbardziej ciężko chorymi, nawet strasznie boją się na samą myśl bycia ciężko chorym, panicznie nie chcą leżeć w łóżkach, jeździć wózkiem inwalidzkim, mieć ciężki nowotwór, być niewidomym, nie chcą leżeć pod respiratorem ... boją się przebywać w realu z obcym bardzo ciężko chorym człowiekiem...   ale chcą mieć status orzeczenie najbardziej chorego. Takie to katolickie, wyrwać ile się da, nie zostawić dla słabszych, wyciągać "rękę" po to czego  tak naprawdę nie powinien brać, mówić rozumiem niepełnosprawnych, ale których? czy tych najbardziej z najbardziej niepełnosprawnych.
Bóg wszystko toleruje, tolerancję ludzie polubili. Integracji  głęboko pojętej nie ma wśród ludzi i nigdy nie będzie
Najbardziej z najbardziej ciężko niepełnosprawnych są odrzuceni, odtrąceni, okradani nawet przez innych mniej niepełnosprawnych.
Ileż w niektórych osobach obłudy.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2012-03-26 09:18 Zmieniony 2012-03-26 09:20
Bóg stworzył rośliny i zwierzęta, człowieka,  ale na zasadzie łańcucha pokarmowego, czyli zabijanie, wykorzystywanie  aby przeżyć z góry zaplanowane.
chcieli zniszczyć syna bożego, Bóg Ojciec nie obronił Jezusa, pozwolił na cierpienie i zabicie w cierpieniu i patrzył na to, nie zatrzymał złych ludzi.
!!! ale !!! koszmar !!!   stwórcze wyjście z sytuacji. Nie znoszę dlatego tego zdania: "kiedy bóg zamyka drzwi to otwiera okno". Dla Boga śmierć, w dodatku śmierć w męczarniach, to też rozwiązanie.

tumiwisizm -  takie zachowanie prezentuje Bóg
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-26 13:03
:-(
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-26 16:00

>KK to również ludzie świeccy, to również ja. Zdajesz sobie sprawę, że mnie obrażasz mówiąc te słowa? Ranisz moje uczucia.<


Lidian, do niedawna panowie Bartoś, Obirek i Węcławski przed nazwiskiem mieli literki "ks". Gdy poznali Kościół od środka uznali, że porządnemu człowiekowi nie godzi się reprezentować, a nawet tylko utożsamiać z tą instytucją. Swoje spostrzeżenia i przemyślenia zamieścili w kolejnych publikacjach, które są krytyczne dla Kościoła. Krytyka nie bierze się z niczego, ale ma podstawy w faktach.
To, co umieszczam na Forum, w porównaniu z opracowaniami panów Bartosia, Obirka i Węcławskiego, jest jedynie zewnętrznym obrazem Krk.
Czy dlatego, że ktoś jest księdzem, to ja mam  nie widzieć, jak czyni zło? To samo odnosi się do całego Kościoła.
Tu chciałbym wyjaśnić, że pojęcie "Kościół" sami hierarchowie rozumieją dwojako. Gdy chodzi o majątki i pieniądze, ich podział i formy zdobywania, to tylko ONI są Kościołem. Natomiast parafianie są "Kościołem" jedynie wówczas, gdy ONI chcą pokazać, jak wielką są potęgą. Ostatnie wydarzenia pokazują, że potęga ta kurczy się coraz bardziej. Kolejnych afer już nie daje się ukryć, choć w polskich mediach na takie informacje jest szlaban. Ludziom otwierają się oczy i odchodzą z Kościoła lub przestają do niego chodzić (tu w znaczeniu budynek).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Barto%C5%9B
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Obirek
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Polak
Lidian, tak dla porządku, dopiero około 200 roku ustanowiono "stan duchowny" przez wprowadzenie ordynacji. Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików - przedtem wszyscy byli na równi, jednocześnie będąc braćmi i kapłanami przed Bogiem. Biblia wyraźnie mówi, że wszyscy są sobie równi, więc.... komu zależało na tym podziale? Komuś, kto ma żądzę władzy. W tym przypadku władzy absolutnej.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-03-26 16:05
Nachbar, nie rozumiesz lub nie chcesz rozumieć co do Ciebie w tym temacie mówię.  :-(
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2012-03-26 20:27
Lidian, ależ rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja nie wypowiadam się o sacrum, ale o tym, co profanuje sacrum. Przecież nie zmyślam tych okropności, jakich dopuszczają się osoby duchowne. Jak zajrzałaś pod podane linki, to chyba zwróciłaś uwagę, że choć początkowo związali swoją przyszłość z Krk odeszli, gdy przekonali się jak wygląda prawda. Tylko nieliczni mają odwagę, bo odejście z kapłaństwa do stanu świeckiego wiąże się z ostracyzmem nie tylko środowisk kościelnych.  Pracowałem kiedyś z byłym księdzem, więc znam to z pierwszej ręki.
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2012-03-26 19:06
Julcia masz rację! Bóg - o ile istnieje nie stosuje

>tumiwisizm


tylko sadyzm i ma specyficzne (angielskie?) poczucie humoru.
Wiele na ten temat napisano, powiedziano i nakręcono :-)
Od wieków jest wiadome, że katolicy zwłaszcza ci "nawiedzeni" są najbardziej podłymi i sadystycznymi ludźmi (są na to dowody). Tak przed wiekami jak i obecnie - nawet przeciętny, rozmodlony człowiek, babcia....

>Bóg Ojciec nie obronił Jezusa, pozwolił na cierpienie i zabicie w cierpieniu i patrzył na to


Jest to tylko dowód na to, że to ludzie wymyślili wiarę, bo ludzie uznają cierpienie za przepustkę do nieba. To było im potrzebne w tamtych czasach i w obecnych.
No bo jak żyć z ciężką niepełnosprawnością? Jak dalej żyć po śmierci dziecka itd?!
Napisałaś "niektórzy" niepełnosprawni. Z moich obserwacji wynika jednak, że większość o.n. jest mściwa, złośliwa, zachłanna, nastawiona tylko na branie - niestety.
Jak komuś "dokopią" czują się lepiej - przez chwilę - kogoś bardziej poniżyli niż sami są. Widać to też na takich forach jak to - sama to zauważyłaś! :-) Jak Cię potraktowali nawet ci mniej chorzy? O.N. nigdy nie wybaczy zdrowemu czy mniej O.N., zwłaszcza katolik w podeszłym wieku. To tak jak z kobietami: brzydka, niezgrabna, samotna będzie zawsze nienawidziła zgrabną, ładną z powodzeniem i znajdzie do tego jakąś ideologię, oraz sposób dokopania. :-) Poza tym czymś się trzeba zająć jak nie ma nic do roboty! Jak wiek mówi, że czas umierać to... trwoga, więc do Boga - może Rydzyk pomoże :-) Itd, itp.
Wiemy jednak, że jest jedna SPRAWIEDLIWOŚĆ NA ZIEMI - ŚMIERĆ DLA KAŻDEGO STWORZENIA. Jej się nie przekupi :-)
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-28 15:34
Po co jest Senat i senatorowie? Po to, aby bronić Krk.
Jaworski zwołuje katolików. Marsz w obronie arcybiskupa
Komentarz internauty:

>jan-ru 14 minut temu Oceniono 5 razy 5 . Pokażcie państwo w którym tyle swobody mają przedstawiciele jednej religii i nie ponoszą żadnych konsekwencji swojej politycznej działalności a są w dodatku gloryfikowani przez część polityków ,toż to czysta komuna za którą oni tęsknią.<

Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-03-30 16:01
Na rekolekcjach o Palikocie. Mama uczennicy oburzona
Zamiast własnego, polecam komentarze internautów.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-04-01 13:02
Niedziela Palmowa
Jak to komentują internauci?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-04-01 13:32
Między innymi tak :

>Nie wierzę w Boga i nie chodzę do Kościoła. W każdym razie śmiać mi się chce ilu tu antyklerykałów wylewa swoje jady. Jeżeli twierdzicie, że księża rozwodzą się samochodami, to czemu sami nimi nie zostaniecie? Po waszych postach można odnieść wrażenie, że jesteście zwykłymi fanatykami nieróżniącymi się od fanatyków islamskich. Najchętniej to byście katolików pozabijali. Wstyd mi za was. Przepraszam także wszystkich katolików. P.S. Zapewne ten post będzie usunięty przez jakiegoś przygłupa fanatycznego antyklerykała.


<

I Ty weź sobie ten głos do serca, bo Twoje posty w tym wątku też tak wyglądają. Niestety.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-04-01 15:35

>I Ty weź sobie ten głos do serca, bo Twoje posty w tym wątku też tak wyglądają. Niestety.<


Antyklerykał - to ktoś, jak sama nazwa wskazuje, kto występuje przeciw klerowi. Więcej poniżej.

>Antyklerykalizm (od "anty" i gr. klerikos, "mający władzę religijną") – ideologia społeczno-polityczna przeciwstawna, wroga wobec klerykalizmu, krytyczna wobec przywilejów lub władzy kleru i duchowieństwa (stąd nazwa) w przestrzeni publicznej poza miejscami kultu. Antyklerykalizm często mylnie utożsamiany jest z ateizmem.<
>Podstawą antyklerykalizmu jest sprzeciw wobec niektórych przejawów działalności duchowieństwa, a szerzej - instytucji wyznaniowych religijnych (w odróżnieniu od wierzeń i idei świeckich). Niezgoda na wpływ tych instytucji na pozareligijne życie społeczeństwa, napominanie lub ingerencję w sprawach dotyczących prawa.<


Źródło.
Ile razy mam powtarzać, że nie interesuje mnie kto i w co wierzy, ale niech to robi na własny rachunek. Wierni nich oddają Kościołowi swoje majątki, całe swoje pensje. Mnie to nie interesuje.
Co innego, gdy Kościół sięga po moje podatki. Nie ważne, że robi to rękoma uległych polityków-klęczników. To są nasze wspólne pieniądze, więc mogą być wydawane tylko na potrzeby WSZYSTKICH.
Likwiduje się przedszkola, szkoły szpitale itp, podnosi ceny na lekarstwa, przedłuża czas zatrudnienia, bo w kasie państwowej brakuje pieniędzy. Maleje przyrost naturalny, młodzież wyjeżdża i osiedla się za granicą, bo nie widzi przyszłości w tym kraju, ale od kasy państwowej nie odcina się pasożyta, jakim jest Kościół, a dokładnie duchowieństwo. Czyż bezczelnością nie jest dopominanie się odpisu 0,3% z podatków? Dlaczego hierarchowie nie postawią sprawy jasno i zaproponują, aby każdy wierny, obok płaconego podatku,  dodatkowo i dobrowolnie opodatkował się na rzecz Kościoła? Zobaczymy wówczas ilu faktycznie jest katolików. Przy okazji antyklerykałowie stracą rację bytu.
Zgodnie z konstytucyjnym rozdziałem Kościoła od Państwa, Państwo nie ma obowiązku finansowania Krk. Nawet zapisu Konkordatu tego nie przewidują. Tym czasem od lat grabi się majątek narodowy i zuboża budżet państwa finansując Krk. Rocznie Krk otrzymuje astronomiczną kwotę około 5,2 miliarda złotych z publicznej kasy. Są to wyliczenie oparte na dostępnych dokumentach.

A jak to wygląda według raportu Katolickiej Agencji Informacyjnej?

>Autorzy analizy informują, że wsparcie społecznej działalności instytucji kościelnych w Polsce wynosi ponad 492 mln zł. Dotyczy to m.in. ochrony zabytków, kościelnych uczelni wyższych, działalności kapelanów, Ordynariatu WP, Funduszu Kościelnego. W raporcie czytamy, że państwowe dotacje na rzecz Kościołów są jednymi z najniższych w Europie; nie opublikowano jednak szczegółowych danych w tej kwestii.<


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,11245687,Raport_KAI_o_finansach_Kosciola__polski_Kosciol_wyrecza.html#ixzz1qnQkmX2z
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2012-04-05 19:11
Biskup Ryczan o pasibrzuchach i przefarbowanych patriotach
Bez komentarza. Wystarczą komentarze internautów.
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2012-04-05 21:52
zgadza się bez komentarza
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2012-04-06 11:59
Piątek, przyjęty dzień śmierci Jezusa. Każdy z żyjących a nieobecnych już na ziemi ma dzień i godzinę śmierci
I nieprawdziwe słowa: że "Chrystus umarł  za nasze grzechy".
Wymyślił to kościół katolicki do modlitwy. Po co ?  Żeby otumanić ludzi, wymuszać pokorę w wiernych, poddaństwo.  Za jakie nasze grzechy?  Dlaczego potem żyjący (nawet tu obecni w XXIw na forum) mamy słuchać tej obłudy. Grzech ma ten co go zrobił. Za grzechy "przysłowiowego polskiego Kowalskiego" nie umrze sąsiad o nazwisku... Nie umiera się za grzechy. 
Jezus umarł gdyż go zabili, wybrali śmierć przez ukrzyżowanie jaka była popularna w tamtych czasach, obok Jezusa wisi dwóch innych. Dziś już nie ma tej metody, nie ma też śmierci przez ścięcie głowy toporkiem . Jest nadal zadawanie śmierci: Zabicie bliźniego nożem, pobicie ze skutkiem śmiertelnym, zabijanie bronią.  Nic się nie zmieniło nadal człowiek zabija człowieka.
Nie ma zgładzenia grzechu i nie ma poprawy świata przez to że Jezus umarł.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-04-06 12:21
Julka każdy ma wolną wolę i wierzy w co chce, szanuję to. Tego samego oczekuję od innych, szacunku do moich uczuć religijnych, tym bardziej w dniu tak ważnym dla KK. Pozdrawiam Cię świątecznie. :-)
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wpływ Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli. (Strona 16) (1288626 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 82 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill