> Wynajmuje swoje co Tobie do tego.
>Zamiast komentarza pytanie? Ile Ty wrzucasz co niedzielę na tacę?
>§ 1. W poszczególnych diecezjach powinna istnieć specjalna instytucja, gromadząca dobra i ofiary przeznaczone na utrzymanie duchownych, którzy pełnią służbę dla dobra diecezji, zgodnie z postanowieniem kan. 281, chyba że inaczej temu zaradzono.
>§ 2. Tam, gdzie jeszcze nie zorganizowano właściwego zabezpieczenia społecznego dla duchowieństwa, Konferencja Episkopatu powinna troszczyć się o powołanie instytucji, która by w sposób wystarczający zapewniła ubezpieczenie społeczne duchownych.
>Generalnie jednak nie sposób dziś ustalić, ile ziemi posiada Kościół katolicki, bo oprócz państwa obdarowywały go samorządy. Nigdy nie ujawnili tego hierarchowie katoliccy, a wszystkie instytucje państwowe zasłaniają się albo tajemnicą, albo brakiem danych. Główny Urząd Statystyczny twierdzi, że nie może ze swoich zasobów wydzielić gospodarstw parafii, gdyż traktowane są one jak wszystkie inne gospodarstwa rolników indywidualnych. Ministerstwo Rolnictwa, które posiada listę wszystkich beneficjentów korzystających z dopłat unijnych, nie jest w stanie zsumować areału dóbr kościelnych. Dlaczego? Bo we wnioskach o dopłaty proboszczowie, zamiast nazw parafii, wpisują nazwiska własne lub osób przez siebie upoważnionych. By dowiedzieć się, jakie dopłaty dostają, trzeba by najpierw poznać nazwiska 10 tys. proboszczów (lub ich pełnomocników), wyszukać ich na liście beneficjentów i zsumować dochody.
>Według ostrożnych szacunków Czesława Janika, katolickie osoby prawne posiadają obecnie co najmniej 160 tys. ha gruntów w Polsce. Nawet najniższe unijne dopłaty zapewniają z tego tytułu wpływy około 80 mln zł rocznie. Dlaczego to tak pilnie strzeżona tajemnica? - W Polsce idea taniego Kościoła jest wciąż żywa i ciągle pada na podatny grunt - tłumaczy dr Paweł Borecki. - Hierarchowie boją się antyklerykalizmu wyrosłego na podłożu finansowym.
>Oczywiście, osoby o skłonnościach pedofilskich są wszędzie. Problem Kościoła katolickiego polega na tym, że ma długą tradycję ukrywania, przemilczania. Zamiast troszczyć się o ofiary, jak mówią Ewangelie, Kościół niestety często troszczył się przede wszystkim o własny wizerunek. Oczywiście w protestanckich kościołach też się to zdarza. Ale jak dotąd nie na taką skalę jak w Kościele katolickim.
>- (Westchnięcie) Tak... "lękajcie się" to także "my lękamy się". Oczywiście też to odczuwam. Długo się zastanawiałem. Skoro jednak rozmawiałem z jedną ofiarą, trzecią, piątą - w pewnym momencie pomyślałem, że to nie jest sprawa do opisania w Holandii. To jest polska sprawa. Jestem dziennikarzem. Opisanie tego, co widzę, było moim psim obowiązkiem. Nie jest mi przyjemnie o tym pisać. Mogę rozumieć, że wiele osób w tym kraju odczuwa lęk, żeby mówić. Ale jeżeli ja poddam się temu lękowi? Mnie przecież nic nie grozi. Kto miałby o tym pisać?
>Katolicy to faktycznie dziwni ludzie<
>Watykan planuje utworzenie ordynariatu, który umożliwiłby konserwatywnym luteranom "powrót na łono Kościoła". Plany Stolicy Apostolskiej spotkały się z ostrym sprzeciwem hierarchów Kościoła luterańskiego, uważających, że taka polityka wyrządzi szkody dialogowi ekumenicznemu.
>W ostatnim czasie Watykan zaczął rozważać ustanowienie ordynariatu dla luteran. Jako pierwszy pomysł ten zgłosił kardynał Kurt Koch, odpowiadający za ruch ekumeniczny w Watykanie. Kilka dni temu abp Gerhard Ludwig Mueller poinformował, że Watykan utworzy taką strukturę, jeśli z wnioskiem w tej sprawie wystąpią sami luteranie. Propozycja ta spotkała się jednak z ostrym sprzeciwem. Bp Friedrich Weber ocenił, że taki pomysł to "ekumeniczne podburzanie (wiernych – red.)".
>Według sekretarza Generalnego Światowej Federacji Luterańskiej, ks. dr Martina Junge, Watykan "wysyła zły sygnał" do Kościołów na całym świecie, wybierając do tego nieodpowiedni moment.
>W 2017 roku luteranie zorganizują bowiem uroczystości, które mają uczcić 500. rocznicę protestanckiej reformacji. Do wspólnego świętowania zaproszono także Watykan; hierarchowie odpowiedzieli jednak, że takie uroczystości nie powinny być świętowane z takim rozmachem, ponieważ uważają oni reformację za bolesny rozłam pomiędzy chrześcijanami.
>janzbigo_: Czemu nie odwrotnie?
>Czemu niby luteranie mieliby sie cofac o 500 lat?
>Trzeba byc czubkiem, zeby majac mozliwosc spowiadania sie bezposrednio do Boga, dobrowolnie wybrac obowiazek opowiadania klechom na ucho wszystkich szczegolow swojego zycia.
>Jesli chodzi o Polske, o wiele lepiej by bylo zrobic to, co zrobil Henryk VIII, zrywajac z Watykanem i powolujac kosciol anglikanski. Powody byly co prawda osobiste, ale decyzje dotyczace samego kosciola moglyby sie spodobac u nas wielu wiernym.
>Cytuje za Wikipedia:
>"Zlikwidował on zakony, przejął dobra kościelne, pozostawił hierarchię kościelną, zniósł celibat, zachował kult świętych, liturgia sprawowana była w języku angielskim."
>Poza aspektami materialnymi, fakt, ze prawie 500 lat temu msza swieta mogla byc odprawiana w jezyku zrozumialym dla ludzi, jest godny podkreslenia, zwazywszy, ze jeszcze dosc duza grupa zyjacych Polakow pamieta msze odprawiane tylko po łacinie. To jednen z wielu elementow mowiacych o tym, jak autorytatywnie ( w zlym znaczeniu tego wyrazu) KK traktuje swoich wyznawcow.
>Punkt sporny to wysokość odpisu od podatku PIT. Państwo od początku proponuje 0,3 proc., podczas gdy Kościół upiera się przy stawce wyższej - nawet do całego procentu- informuje gazeta.pl.
>W USA i Europie toczy się skoordynowana kampania dyskredytacji Kościoła katolickiego - stwierdził przewodniczący watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary abp Gerhard Ludwig Müller. W ten sposób dostojnik Kościoła zinterpretował wybuchające w różnych krajach skandale wokół seksualnego wykorzystywania nieletnich przez księży.
>- Holender nie odnotował w ogóle tego, co wobec całego problemu robi sam kościół w Polsce - mówi ksiądz Józef Kloch. Choć książka ukazała się teraz, nie pisze na przykład o dokumencie z marca 2012 roku ze wskazówkami co robić w przypadkach pedofilii.
>Według księdza Józefa Klocha, gdy tylko jest podejrzenie pedofilii, biskup musi odsunąć danego kapłana od pracy z dziećmi i młodzieżą. Zawiesza go także w czynnościach kapłańskich. Powołuje specjalną komisję, która zbiera zeznania. Spisane w trakcie prac dokumenty trafiają do Stolicy Apostolskiej. To ona decyduje o dalszym losie takiego duchownego.
>Helsińska Fundacja Praw Człowieka interweniuje u lubelskiego kuratora oświaty ws. tablicy na stołówce w jednej z lubelskich szkół. Na tablicy wśród "Zasad kulturalnego spożywania posiłków" na pierwszym miejscu widnieje napis: "Pamiętam o modlitwie przed i po jedzeniu".
>- Nie ma niczego niewłaściwego w tym, że kto sobie życzy, modli się przed i po jedzeniu, ale nie ma to nic wspólnego z zasadami kulturalnego zachowania. Natomiast wywieszone w stołówce zasady zawierają komunikat, że kto się nie modli, zachowuje się źle, a to już jest niedopuszczalne - oceniła ekspertka HFPC Elżbieta Czyż, cytowana w komunikacie fundacji, opublikowanym w czwartek na stronie internetowej.
>Zdaniem Czyż, nawet jeżeli wszystkie dzieci w szkole chcą się modlić, to "nadal taka forma 'edukacji kulturalnej' jest przejawem indoktrynacji i nietolerancji wobec 'innych'".
>W wystąpieniu do kuratora HFPC zwróciła się z prośbą o podjęcie działań w zakresie edukacji przeciwko nietolerancji. Wystąpiła również do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą o "uwrażliwienie" kuratorów oświaty na standardy edukacji w duchu poszanowania praw człowieka, zasad państwa prawa i tolerancji wobec mniejszości.
> Naszym politykom nie przeszkadza panoszenie się kleru.
>"Miałem taki sen, byłem w niebie. Pan Jezus zaprosił mnie do tradycyjnego obchodu po Włościach Niebieskich. I zobaczyłem. Najpierw była piękna sala z samymi kobietami. Były młodsze i starsze, całkiem szczupłe i nie całkiem szczupłe, z jasnymi włosami i brunetki. Kim są? - zgadywałem. A Pan Jezus, który nadal umie czytać w ludzkich myślach, bez wahania wyjaśnił: "To lesbijki. Moje siostry lesbijki". W drugiej sali, nie wiedzieć czemu różowej, byli z kolei sami mężczyźni, nastoletni i posiwiali, łysi i rozczochrani z bujnymi fryzurami. Już się domyślałem, ale Pan Jezus mnie uprzedził: "Tak, dobrze myślisz, to moi bracia geje!". W trzeciej i czwartej sali, sami już czujecie, towarzystwa były mieszane, damsko-męskie, w trzeciej byli biseksualiści, a w czwartej osoby o niezgodnej z biologiczną tożsamości płciowej (zwane jako transgenderyczne i transseksualne). Uff!
>W liście skierowanym do rzecznika praw dziecka Marka Michalaka Nowicka przypomniała słowa bp. Tadeusza Pieronka, jakie padły w czasie wywiadu telewizyjnego 11 lutego. Hierarcha powiedział wówczas, że "Benedykt XVI zmagał się z o wiele większymi tematami niż pedofilia wśród duchownych. Dbał o to, żeby ludzie żyli zgodnie z przykazaniami bożymi. To jest o wiele ważniejsze zadanie niż ukrócenie sprawy pedofilskiej, która była na świecie, jest i będzie. Żadna siła nie powstrzyma człowieka od tego, żeby skorzystać z pewnych możliwości, jakie daje człowiekowi wolna wola i do czego pchają go namiętności. Przepraszam bardzo, świata nie zmienimy".
> ani gej ani ... filie
> bez płci
> no właśnie jak co, kto?
> Wypada się zatem pytać księży czemu chcą celibatu, skoro to takie wielkie nieszczęście.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill