Werbena napisała:
>Mój elementarz... oj dawno ... i jakoś sobie przypominam, że nie było akcentowania na stronach elementarza świąt
Zygmunt napisał:
>Ja jak wspomnę dawne czasy, również pamiętam, iż elementarz nie miał żadnych elementów religijnych
Ktoś tu wspominał Święto Trzech Króli i też w sensie negatywnym.
Wniosek jest tylko jeden - ci, którzy tak sądzą tęsknią za komuną i dawnym systemem, który odsuwał na margines sprawy religii i Kościoła.
Waldek napisał:
>Elementarz o ktorym mowa ma byc podrecznikiem bezplatnym (pisownia oryginalna!)
Otóż po pierwsze to nie tak, że Tusk z p. minister oświaty zrzucili się z własnej kasy i zafundowali dzieciom/rodzicom darmowe podręczniki bo oni nie mają nawet na tyle honoru, żeby za wystawne kolacje płacić własnymi pieniędzmi.
A jeśli podręczniki są płacone z pieniędzy publicznych (czytaj: wyborców) to wyborcy mają prawo mieć wpływ na treści w nich zawarte.
To są prawa demokracji i próżno z nimi dyskutować. A większość chce religii w szkołach i nie ukrywania Świąt Wielkanocnych lub Bożego Narodzenia i nazywania ich określeniami zastępczymi. Cywilizowany świat nie ma z tym problemu.
Ale jeśli ktoś woli nazwać Boże Narodzenie - Święta z Kewinem (znowu sam w domu?) to na własny użytek może robić i mówić co chce. Może nawet donieść na policję na wyrodnych rodziców, którzy notorycznie zostawiają małolata samopas.
I jeszcze jedno, skoro dorwałem się do głosu
Lidian napisała o zanikającym stylu
człowieka z klasą. Z kilku postów pań o zacięciu
mentorsko-nauczycielskim wnioskuję, że aby zasłużyć na to miano trzeba być
nauczycielem