>To się nazywa fantatyzm.
>Fanatyzm w każdej postaci jest zły bo pozbawia fanatyka trzeźwego rozumowania.
>W przeszłości człowiek nie posiadał znajomości praw rządzących otaczającym go światem, a także jego ciałem. Nie mogąc znaleźć dającego się zrozumieć, logicznego wyjaśnienia obserwowanych zjawisk, szukał wyjaśnień poza rozumem i doświadczeniem i przekazywał je pozostałym członkom społeczności.
>Tak powstały liczne wierzenia, które z upływem czasu ewoluowały do postaci religii.
>Niektóre z nich zdobyły wielkie uznanie (zasięg światowy), inne znikome (w obrębie jednego plemienia).
>Duży zasięg i licznych wiernych zyskały religie, które ze względu na swój charakter, dawały absolutną władzę przywódcom duchowym i świeckim. Umożliwiały łatwą manipulację wiernymi, a sprzeciw był równoznaczny ze sprzeciwem Bogu i surowo karany. Rozprzestrzeniły się one głównie przy pomocy oręża (np. poprzez "święte wojny", prowadzone i dziś przez islamskich fundamentalistów). Dlaczego jednak religie trwają nadal tam, gdzie już nikt tego nie wymusza? " ....Religia trwa nie z powodu cynicznej manipulacji księży ani z pewnością nie z powodu prawdziwości doktryny, ponieważ różne sprzeczne ze sobą religie trwają równie dobrze. Doktryny religijne trwają ponieważ wpaja się je dzieciom w wieku, gdy są podatne na sugestie; gdy dzieci dorosną wpajają je z kolei własnym dzieciom. Inaczej mówiąc, zdaniem Dawkinsa, wiara utrzymuje się z powodów epidemiologicznych..." Powyższy fragment zaczerpnięto z książki Granice złożoności P. Coveneya i R. Highfielda.
>Człowiek styka się z autorytetami od pierwszych momentów życia fizycznego. Pierwszym autorytetem jest rodzic, który opisując dziecku rzeczywistość, przekazuje mu swoje wyobrażenia, a wraz z nimi lęki na temat świata. Młody człowiek tworzy jego obraz na wzór i podobieństwo wyobrażeń rodziców, a następnie kolejnych osób mających wpływ na kształtowanie jego świadomości. W ciągu całego życia, po wielu doświadczeniach, umysł przyswaja sobie sposób funkcjonowania oparty na czyichś doświadczeniach i wiedzy. Z czasem jednostka ludzka tak ulega autorytetowi, że nie sprawdza już podawanych zaleceń. Zaczyna postępować według narzuconych schematów. Idee, teorie, dogmaty stają się gotowymi formułami postępowania, schematami do stosowania w życiu. Przez stulecia ludziom kodowano lęk i posłuszeństwo wobec określonego autorytetu, idei, dogmatu. W ten sposób zablokowano człowieka na to, co nowe i nieznane, a co mogłoby poszerzyć jego rozumienie i pogłębić wiedzę.
>Otwarcie się na program autorytetu to np. zachwyt nad teorią czy osobą, entuzjazm, czy lęk przed kimś – dodatkowo utrwala siłę kodu. Stąd wszystkie autorytety zabiegają o to, by utrzymywać w psychice stałe napięcie emocjonalne. Samo skupianie emocjonalne uwagi na autorytecie już zasila osobę, instytucję, powiększając jego możliwości oddziaływania na masy ludzkie. Skupienie uwagi – to skupienie energii. Stojący na czele grup ludzkich zawsze działają podobnie, według prostego schematu: 1. skupić na sobie uwagę, 2. spowodować otwarcie się człowieka, ludzi, 3. wzbudzić emocje i wprowadzić w nich program lub utrwalić już istniejący.
>Koran cała prawda o religii<
>Fanatyzm (łac. fanaticus - zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub >społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.
> Ok , ale wolałam się upewnić. Z drugiej strony...trudno jest polemizować wiernym, praktykującym z faktami. A założyciel sypie z nimi jak z rękawa i spirala się nakręca. <
> Znając jednak zacietrzewienia autora wątku jak i jego koleżanki , wątpię by oboje przyjęli ją bo...gdzie będą jątrzyć?
> Tam podobno można dopiero sypać z rękawa nie bacząc na ludzi.
>Do zaś<
>Żal mi ludzi, którzy prowadząc niepotrzebne spory, tracą energię na bzdety, a nie dostrzegają faktycznych przyczyn swoich nieszczęść.
>Powyższe odnosi się również do pozostałych, którzy atakują mnie personalnie. Proszę o argumenty, a nie obelgi.
>a jedynie krytykuję instytucję, która zawłaszczyła przestrzeń publiczną, ma monopol na prawdę i wszystkim bez wyjątku narzuca swoją wizję świata.<
>Widzisz sama , że tobie wystarczy tylko zaprzeczyć i...już wzbierasz fermentem<
> Czyżby zabrakło bananów do prostowania?
>co to dyskusja<
>poprawniejszej polszczyzny i mają bogatsze słownictwo<
>Geneza religii.<
>W przeszłości człowiek nie posiadał znajomości praw rządzących otaczającym go światem, a także jego ciałem. Nie mogąc znaleźć dającego się zrozumieć, logicznego wyjaśnienia obserwowanych zjawisk, szukał wyjaśnień poza rozumem i doświadczeniem i przekazywał je pozostałym członkom społeczności.
>ODPOWIEDZ MI WRESZCIE! Czemu wierzysz w Boga, w coś nierealnego, czemu wierzysz w siłę nadprzyrodzoną?! Czy rozumiesz, że to się wzajemnie wyklucza?! Wiesz co? bardziej bym Cię szanowała gdybyś był ateistą.
>Ostatnio uczestniczyłem w ostatniej drodze. Ksiądz prowadzący pożegnanie kilkakrotnie użył innego imi enia zmarłej osoby.
>- Mama umarła w piątek. Poszłyśmy do księdza z siostrą, bo tata nie był w stanie – płacze Karolina Kawałek. Kobiety spotkały się z proboszczem, aby ustalić szczegóły pogrzebu. Oczekiwania finansowe księdza okazały się na tyle szokujące, że na drugie spotkanie zabrały już dyktafon. Na nagraniu słychać, jak ksiądz wyjaśnia, że od każdego postawionego na cmentarzu pomnika, należy się opłata w wysokości 10 procent jego wartości. – Ktoś może sobie zrobić grobowiec za 15 tysięcy, ktoś za 2 tys. Dlatego nie ma jednej stałej opłaty – wyjaśnia ksiądz. - 350 zł ksiądz sobie życzy za miejsce, 200 zł za odprawienie mszy… – wylicza kobieta. Duchowny wybucha. - Ty cholero jedna ty – słychać krzyk.
>Ostatnio uczestniczyłem w ostatniej drodze. Ksiądz prowadzący pożegnanie kilkakrotnie użył innego imi enia zmarłej osoby.
>Nie czytam tego wątku na bieżąco.<
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill