>Większość chce religii w szkołach?<
>Nikt nie pójdzie, albo niewiele.<
>Nauczycielem? To jakieś wydumane uproszczenie.
>Prezydium KEP w wydanym oświadczeniu staje w obronie prof. Bogdana Chazana odwołanego z funkcji dyrektora szpitala Świętej Rodziny. Biskupi przypominają nauczanie Jana Pawła II, który potępił "odbieranie życia niewinnej istocie ludzkiej". Biskupi skrytykowali też postawę mediów i polityków, którzy "ignorują" nauczanie Kościoła.
>Wysoki rangą przedstawiciel Watykanu kardynał Francesco Coccopalmerio zaapelował do biskupów, aby zapoznali się ze wszystkimi dostępnymi narzędziami prawnymi przydatnymi w walce z pedofilią i by je stosowali. Przyznał, że część biskupów nie zna tych przepisów.
>- Wielokrotnie biskupi, którzy nie zawsze znają kanoniczne procedury karne, mają trudności - zauważył kard. Coccopalmerio.
>Śledztwo wszczęto po zawiadomieniu, jakie złożył jeden z pokrzywdzonych, który obecnie jest już dorosłym mężczyzną. Ksiądz - wówczas proboszcz parafii w okolicach Rawy Mazowieckiej - został zatrzymany na początku kwietnia 2012 r. i usłyszał pierwsze zarzuty. W miarę postępów śledztwa prokuratura zarzuciła mu kolejne przestępstwa.
>- Powołanie do kapłaństwa wyróżnia się w porównaniu do innych powołań, co wcale nie oznacza, że stoi na ich szczycie. Nie jest dane w zamian za zasługi człowieka - „w nagrodę”. Powołanie kapłańskie to powołanie do służby Chrystusowi w Kościele poprzez sprawowanie sakramentów i przewodzenie - pasterzowanie - wspólnocie. Są to dwa aspekty wyróżniające kapłaństwo na tle innych powołań.
>- Wszystko zaczyna się od pewnego niepokoju, który wskazuje młodemu człowiekowi, że jego miejsce jest w Kościele, przy ołtarzu, w konfesjonale…
>Lecz to nie jest jeszcze powołanie. Jest to jedna z oznak, taki początek. Dalej zaczyna się droga. Powołanie to historia dialogu między miłością Boga a wolnością człowieka.
>Są także zewnętrzne znaki. Sanitas - czyli zdrowie zarówno ciała, jak i psychiki. Sanctitas - czyli świętość życia. Sapientia - czyli mądrość. Aby zostać kapłanem, trzeba spełniać wszystkie te warunki.
>~atheolog do ~abc: Nie od dziś wiadomo, że przyjęcie Chrztu, było zagrywką polityczną Mieszka I. Gdyby nie ten sprytny manewr, kochające bliźniego Chrześcijaństwo, zrównało by ówczesną Polskę z ziemią. Dziś płacimy cenę decyzji z przed 1000 lat, jednak wtedy nie było innego wyjścia. Teraz żyjemy jako stosunkowo wolni ludzie, jednak musi minąć jeszcze, jak sądzę kilkadziesiąt lat, aby ówczesna umowa została zdezaktualizowana... w głowach przede wszystkim.
>~Ares : Im kościół bardziej będzie oddalał się od wiernych w kierunku mamony i dóbr doczesnych tym więcej będzie podobnych zdarzeń .Kilka godzin religii legalne w każdej szkole, modlitwy przed lekcyjne, dzielenie się opłatkiem itd TO WSZYSTKO PSU NA BUDĘ .Najwyższy czas aby funkcjonariusz kościoła przestali myśleć jak strzyc owieczki a zaczęli o nie dbać .Powyższego zdarzenia nie pochwalam ale niech się jeden katecheta z drugim uderzy w pierś i pomyśli czy jego nauczanie jest skuteczne, jeżeli nie to roboty na budowach nie brakuje.
>Do bulwersującego zbezczeszczenia Najświętszego Sakramentu doszło w kościele św. Mikołaja w Solcu-Zdroju, gdzie księża stwierdzili włamanie oraz rozsypanie hostii w różnych częściach świątyni. - W miejscu wyrwanej z muru skarbony ułożony był kształt krzyża w typie krzyża św. Andrzeja, z noża i hostii – poinformował KAI ks. proboszcz Mirosław Tomasik. - Nigdy nie zetknąłem się z podobną profanacją - dodał.
>Nachbar, napisz coś jeszcze. Może Owsiak kontra Caritas?
>Może to dziadek z Wermachtu:)
>Papież Franciszek wyznał, że chciałby, aby wszystkie procesy kanoniczne w sprawie orzekania nieważności małżeństwa były bezpłatne. Życzenie to wyraził podczas spotkania z sędziami Roty Rzymskiej.
>Allah Akbar! Dżihad! Są to słowa jakie słyszą tysiące niewinnych ofiar w ostatniej sekundzie swego życia. Po wszystkich atakach terrorystycznych mających miejsce w początkach XXI wieku socjaliści, Kato-lewica i salonowi neobolszewicy powtarzają, że należy oddzielić „dobry Islam” od tego „złego- terrorystycznego”. Czy jednak istnieje różnica między obydwiema interpretacjami tej religii? Czy na dłuższą metę da się żyć pod jednym dachem z muzułmanami? Historia odpowiada nam na te pytania- NIE!.
>Tymczasem nadszedł rok 622, a nieprzychylny muzułmanom klimat w Mekce nie ulegał zmianie. Muhammad postanowił zatem wyprowadzić swych zwolenników z miasta i osiąść w leżącym na północy Jasribie, bardziej przychylnym nowej religii. Ta emigracja nosi miano hidżra i uznawana jest za początek historii muzułmanów. Całe zgromadzenie osiadło w Jasribie, którego nazwę zmieniono na Medyna (miasto proroka). Od tego momentu zaczął się czas krwawych wojen i konfliktów, ale jednocześnie okres, w którym prorok stał się politykiem i głosicielem nowego prawa. Zgromadziwszy swych wyznawców, Muhammad ruszył, by odbić Mekkę z rąk niewiernych.
>Wyprawy krzyżowe, zwane również krucjatami, to zorganizowane przez Kościół i społeczeństwo Europy wojny z Turkami, z Islamem. Wyprawy krzyżowe trwają od końca XI do początków XIV wieku. Nazwa "wyprawy krzyżowe" pochodzi od naszywanych na ubrania uczestników czerwonych krzyży. W wyprawach biorą udział wszystkie grupy społeczne, także dzieci. Hasło do walki z Islamem podał papież Urban II, on też uważany jest za ojca krucjat. W wyniku wypraw powstają państwa krzyżowców na Bliskim wschodzie, w Afryce. W czasie trwania wypraw powstają zakony krzyżowe: Templariusze, Joannici, Krzyżacy. Było dziewięć wypraw krzyżowych, w tym: siedem rycerskich, jedna chłopska (ludowa) i jedna dziecięca.
>Jak wiadomo, w stolicy, tuż przy bramach Pałacu Wilanowskiego, Kościół katolicki buduje sobie świątynię. Nie byle jaką, ale specjalną, oczko w głowie nieżyjącego już prymasa Józefa Glempa, który po śmierci złożył ten balast na plecy kardynała Nycza. Misja okazała się niewykonalna. Budowla ma być bowiem na bogato, wystawnie, bez oszczędności. Koszty idą w setki milionów złotych. Różne kwoty krążą w powietrzu, ale chyba nawet 300 mln zł, to będzie za mało.
>Złożyć się na ten zbytek miały owieczki - wszak w Licheniu wybudowano ze składek wiernych jeszcze większe cudo. Ale czasy się zmieniają, owieczki biednieją. Stają się też roztropniejsze i nie każdą złotówkę na gigantomanię hierarchów wyłożą.
>Budowa była już rozpoczęta, zobowiązania wobec nieżyjącego Prymasa też miały swoją wagę. Cóż robić, cóż robić - dumali pasterze. I wespół w zespół wydumali: niech państwo dołoży!
> A właściwie znalazł…, tak, tak, kardynał Kazimierz Nycz (i tu wracamy do początku naszej opowieści). Sprawa okazała się nadzwyczaj prosta: skoro państwo nie może dać kasy na budowę świątyni, to umieścimy w niej - pod kopułą - muzeum! Konkretnie: Muzeum Jana Pawła II.
>Czyli, przypomnijmy, wszystkie te pieniądze Świątynia zawdzięcza sprytowi kardynała Nycza. Dzisiaj kardynał mówi - w ostatnim wydaniu "Newsweeka" - tak: "Świątynię Opatrzności Bożej budują wyłącznie wierni z Polski i z zagranicy. "Pieniądze budżetowe idą na muzeum". Jeśli tak jest naprawdę, to będzie to najdroższe muzeum na świecie. I najtańsza Świątynia.
>Jak to więc z tym wspomnianym na wstępie kłamstwem jest? Miała rację posłanka Senyszyn? Dobra, nie upierajmy się, nie z kłamstwem, lecz z naginaniem prawa… Kardynał Nycz powiedział też "Newsweekowi", że "koszty dokończenia budowy Świątyni Opatrzności szacujemy na 30 mln zł";. Na budowę Świątyni! A ile jeszcze potrzeba na dokończenie budowy muzeum... Podatnicy, łapcie się za portfele...
>Autor książki "Papiestwo wobec sprawy polskiej" Otton Beiensdorf - pisze:
>"Zaskoczony uchwaleniem dnia 3 maja 1791 roku konstytucji, nuncjusz papieski, Saluzzo, natychmiast donosił do Rzymu, że ustawa majowa była zamachem stanu dokonanym przy udziale aprobującego tłumu, a więc miała pozór rewolucji."
>Zwracając się do papieża, nuncjusz zalecał wstrzymanie się od sformułowań, które mogłyby pochwalić lub aprobować Konstytucję 3go maja. Nazywał też H.Kołłątaja, St.Staszica i Scypiona Piattolego (osobisty sekretarz króla) "jakobinami i złymi duchami króla." Kuria rzymska i polski kler obawiali się, że Polacy nie poprzestaną na Konstytucji, lecz pójdą dalej - wzorem rewolucji francuskiej - pozbawią wszelkich funkcji państwowych, zlikwidują przywileje kleru, położą rękę na jego majątku, a księży przeniosą na państwowe pensje. Co już częściowo miało miejsce po uchwaleniu w roku 1789 przez Sejm Wielki ustawy przeznaczającej dochody z diecezji krakowskiej na wojsko polskie. Zaborcy zaś gwarantowali Kościołowi nienaruszalność praw i dóbr. Papież Pius VI dał Rosji zielone światło do wojny z Polską i jej rozbioru, kierując 24.02.1792 r. brewe dziękczynne do Katarzyny II, w którym nazwał ją heroiną stulecia i sławił jej podboje. Wśród nich wymienił pierwszy rozbiór Polski.
>Polscy biskupi katoliccy wraz z watykańskimi nuncjuszami i rosyjskimi ambasadorami doprowadzili do rozbiorów Polski. A dziś bezczelnie uważają się za obrońców Polski. Pilnują aby "ich zasługi dla Polski" nie były nigdzie upubliczniane i co raz mniej na szczęście im się to udaje. Mocno wybielają historię wciskając ludziom o rzekomych swych zasługach dla kraju i zbawiennej wręcz roli dla przetrwania polskości podczas rozbiorów. Na domiar wszystkiego Kościół chcąc zamaskować swój rzeczywisty stosunek do konstytucji, bezczelnie w dniu 3 maja ustanowił święto Maryi królowej Polski! A może to nie było po to ażeby zamaskować, tylko po to ażeby po likwidacji Polski i jej królów nasz kraj miał choć wirualną ale za to nieśmiertelną i przede wszystkim kościelną monarchinię?
>Sejm Wielki chcąc pomóc przełknąć tę bardzo gorzką dla Kościoła pigułkę jaką była dla nich niewątpliwie Konstytucja podjął decyzję o ufundowaniu budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Kościół udupił Konstytucję a teraz domaga się realizacji ówczesnej uchwały sejmu...
>Oto obraz Polskiego Kościoła.
>…albowiem wszelkie ciało udzielne w narodzie będzie działało przeciw poczynaniom rządu, przy którym będą istniały utajone rewolty, konspiracje, w które niestety obfituje historia; nie można spodziewać się, że zmienią postępowanie, gdyż w ich interesie leży istotnie fascynowanie oczu ludu kłamstwem, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami i abstrakcyjnymi czy też niezrozumiałymi ideami teologii.
>Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań.
>Widziano rządy despotyczne posługujące się tą zasłoną religii w przekonaniu, że była ona najmocniejszą podporą ich władzy; wówczas to wyposażono w sposób możliwie najbogatszy księży kosztem nędzy ludów. Przyznano im najbardziej oburzające przywileje łącznie z zasiadaniem przy tronie. Słowem, do tego stopnia rozmnożono łaski, dobra i bogactwa duchowieństwa, że połowa narodu z tego powodu cierpi i jęczy w nędzy, podczas gdy oni nic nie robiąc opływają we wszystko.
>Wzbudzić potrzeba miłość kraju w tych, którzy dotąd nie wiedzieli nawet, że Ojczyznę mają.
>Abp Henryk Hoser podkreślił na antenie radia RMF FM, że jego konflikt z ks. Lemańskim nie ma charakteru personalnego. - Istota problemu księdza Lemańskiego to jest parafia, której był proboszczem i która doszła do takiego stopnia skonfliktowania, że groziła po prostu wręcz powstaniem parafii schizmatyckiej - podkreślił.
>Kapłan dodał jednak, że w polskim Kościele wciąż jest miejsce dla księdza Lemańskiego, ale "musi się on zintegrować z nauczaniem Kościoła" i z "jurysdykcją Kościoła". - Jeżeli tego nie zrobi, to po prostu sam się wyklucza z tej wspólnoty. Jeżeli ktoś wchodzi do jakiejś wspólnoty to musi przestrzegać elementarnych reguł zachowania - zaznaczył.
>Abp Henryk Hoser odniósł się też do kwestii pigułek "dzień po" i podkreślił, że Kościół nigdy ich nie zaakceptuje. - [Kościół] nigdy nie zmieni swojego zdania dlatego, że nie zmieni zdania w stosunku do środków antykoncepcyjnych, o których powiedział Jan Paweł II, że są zupełnie innym, nieporównywalnym do tego, co głosi Kościół modelem ludzkości, modelem postępowania. A więc nie ma mowy o tym, żeby Kościół kiedykolwiek zaakceptował środki antykoncepcyjne - tłumaczył w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.
>Hoser nim coś powie, powinien rozumieć o czym mówi.<
>Fanatyzm to postawa polegająca na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów, jednocześnie charakteryzująca się skrajną nietolerancją wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.<
>Masz rację- bo jeszcze pomyśli, że wzbudza zainteresowanie
>Przez półtora tysiąclecia chrześcijaństwo kształtowało Europejczyków, pokolenie za pokoleniem, rządzących i rządzonych, kapłanów i ludzi świeckich, nauczycieli i uczniów. Chrześcijaństwo przenikało wszędzie, wszystko determinowało, miało wpływ na życie prywatne, publiczne, na rodzinę, małżeństwo, miłość, kształcenie, gospodarkę, prawodawstwo i państwo. A jednak jeszcze w XX wieku chrześcijańskie narody toczyły największe w dziejach wojny, w których zginęło więcej ludzi niż kiedykolwiek przedtem.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill